|
|
|
|
|
|
ooo bardzo oryginalne wyznanie miłości mnie zawsze podobał się pomysł napisu "Kocham Cię" na szarfie ciągniętej przez samolot
|
|
|
|
|
|
|
|
Fajnie też by było rano wstając zobaczyć ogromny napisz na sąsiednim bloku "Kocham Cię już rok kOchanie" to chyba dla odważnych ;] _________________ Pozdrawiam, Rosalina ;*
|
|
|
|
|
|
|
|
No mój chlopak kiedys stojąc na lotnisku wydarł się na całe gradło, że mnie kocha nie obchodzilo go, ze na niego ludzie patrzą.. Ale to bylo dawno... w czerwcu aż... _________________ Pozdrawiam, Rosalina ;*
|
|
|
|
|
|
|
|
niema czego zalowac...(sama bym tak chciala) ale dla mnie wyznanie mojego meza jest najlepsze i piekniejsze _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
mi chłopak m.ówi bardzo rzadko ze mnie kocha ale jak już mowi to wiem ze to szczere
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się z sylsmi
Mój Narzeczony czasami podchodzi niespodziewanie jak coś robie i do uszka mi szepcze... "Lubię Cię, Malutka, wiesz?"... Jejku, jakie to jest kochane! Chyba czasami nawet przyjemniejsze niż Kocham Cię... bo w tym jego Lubię Cię to kryje się o wiele, wiele więcej... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
CattiBrie mójemu narzeczonemu też się tak zdarza znienacka coś szepnąć na uszko. Kiedyś napisał mi smska "kochanie jest gorąco, słonko świeci, wokoło sianko, w głowie kudłate myśli a Ciebie tu niema" oj jakie to było słodkie A pozatym wolę jak on sam mi powie Kocham Cię niż będe tego wymagać, wtedy jestem jeszcze bardziej szczęśliwa
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie chce Was straszyć, ale cieszcie się tymi narzeczonymi, bo wtedy jeszcze tak im się od czasu do czasu na jakiś niespodziewany odruch zbierze, a jak już jest mężem to.....od czasu do czasu zamienia się w prawie nigdy, a jak już coś wyduka to i tak nie cieszy, bo zawsze myślę że go do tego zmuszam, ale dość pesymizmu Może ten mój to taki jeden na milion anty-romantyk _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Justak... może wielu tak robie, ale nie każdy... Jestem z moim Męzczyzną ponad 10 lat, i raczej jest lepiej niż gorzej... a sam ślub naprawdę nic u nas w tej kwestii nie zmieni...
Bo niby dlaczego?...krążek na palcu, przysięga ma taką moc?... eee tam..to zależy od osób, owszem, jeżeli jakaś para jest razem krótko to moze sie tak zdarzyć.. ale w moim przypadku jestem pewna tego co piszę I NIGDY nie musze go zmuszać to wyrażania uczuć w jakikolwiek sposób Więc chyba jestem Szczęściarą _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
justak znam mojego faceta bardzo dobrze i wiem że ślub w nażym życiu wiele niezmieni tylko tyle że będziemy małżeństwem i razem będziemy mieszkać a co do mówienia czułych słówek to mogę się o to niemartwić bo do tego nietrzeba go zmuszać. Uwielbiam też jak mój narzeczony cmoknie mnie w czółko tak z nienacka, albo ostatnio jak byliśmy na spacerze bardzo czule mnie objął ,cmoknął w czułko i powiedział że bardzo mnie kocha i że już mogłoby być po ślubie
|
|