|
|
|
|
|
|
1 sierpnia tego roku urodziłam śliczną córeczkę. Dałam jej na imię wiktoria. Dostała 10 punktów po porodzie.
Rodziłam naturalnie...wszystko niby było ok - dziecko przez pierwsze 2 doby nie chciało nic jeść, zgłaszałam to położnym i lekarzom ale oni mówili tylko próbować przystawiać do piersi to jest normalne. Normalne? Dla mnie było to nienormalne, płakałam nie wiedziałam co mam robić. Wiktoria miała strasznie fioletowe nogi na co lekarze i położne mówili... że to jest normalne.
Trzymali nas w szpitalu 5 dni bo spadł jej cukier - wypuścili do domu z uczuloną skórą, miała na całym ciele plamy. 2 dni miałam ją w domu. W dzień, w którym była położna zaczęło się z nią coś dziać, dziwnego nie wiedziałam co to wtedy ale położna powiedziała ze mam śliczne zdrowe dziecko, to przestałam się tym martwić. Następnego dnia nad ranem wylądowałam z dzieckiem w szpitalu - okazało się że ma sepsę, lekarze ratowali ja 7 dni bez skutku.
Moja córeczka 14 sierpnia umarła. Od tamtej pory świat zawalił mi się. Okazało się, że dziecko zaraziło się ode mnie a lekarze nie dali jej przy porodzie antybiotyku, tak by żyła, bo miesiąc przed porodem zrobili mi posiew i okazało się, że mam paciorkowca i zaniedbali to. Gdzie rodziłam w "kochanym" Olkuszu! Gdzie szpital ma najgorszą opinię! A ostrzegali mnie tylko, że ja nie słuchałam. Chce mieć jeszcze dziecko ale boje się, że sytuacja się powtórzy. Pomocy! Czy ktoś miał już taka sytuacje kiedyś? I ma dziecko?
|
|
|
|
|
|
|
|
Kwiatuszku, jest mi strasznie przykro i nie wiem co powiedzieć. Dla mnie śmierć dziecka jest nie do przyjęcia i w tym momencie tracę jakąkolwiek wiarę w "coś" lub w "kogoś". Ja takiej sytuacji nie miałam, ale nie mogłam pozostawić tego postu ot tak sobie, bez komentarza. Proszę przyjąć moje najszczersze kondolencje!
Trzymaj się cieplutko, na pewno jesteś silna i sobie dasz radę. _________________
edytowany: 1 raz | przez Kama75 | w dniu: 10-10-2008 14:00
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem wstrząśnieta... Z całego serca Ci współczuję i wiem jak to jest stracić dziecko.
jeszcze jakoś to by można było zrozumieć gdyby Tobie nie przeprowadzali żadnych badań i gdyby nie wiedzieli że jesteś chora...
A oni wiedzieli i zlekceważyli wszystko...
A do tego ta położna... Z powołaniem się minęła!
Tacy ludzie powinni być pozbawieni okazji wyrządzenia krzywdy komuś innemu.
Powinnaś walczyć aby Ci ludzie za swoją niekompetencję ponieśli odpowiednią karę, to nie powinno zostac puszczone w niepamięć.
Ich zachowanie to zwykłe olanie złego stanu zdrowia dziecka.
A tyle się mówi obecnie o sepsie i o tym żeby nie lekceważyć objawów. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Boze strasznie ci wspolczuje!!!Wiem co znaczy strata dziecka.Teraz mam 2 tygodniowego Dawida ciezko mi przeszedl zoltaczke i wyszlo mi przed porodem crp zle i od razu podali malemu 5 dni antybiotyk pro forma.JA bym ich oskarzyla na twoim miejscu to jawne zaniedbanie lekarzy!!!Masaakra!!! _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Kwiatuszku, to co was spotkało nigdy nie powinno mieć miejsca, ale niestety nawet w najlepszych szpitalach można jeszcze "trafić" na niekompetentnych lekarzy, a najgorsze jest to że ręka ręke myje i trudno jest cokolwiek udowodnić, zwłaszcza lekarzom,
ja nie znam nikogo kto straciłby swoje maleństwo z powodu sepsy, natomiast moja sąsiadka straciła córeczkę z powodu przedwczesnego porodu i to właśnie przez jakieś zakażenie, dziś ma już dwóch zdrowych synków ale trudno jej sie pogodzić z tym że lekarze zaniechali leczenia infekcji pochwy, gdyby ją leczyli to nie musiała by podobnie jak ty przeżywać takiej tragedii
współczuję Ci bardzo bo ja też drżałam o zdrowie i życie mojego synka, na szczęście trafiliśmy w dobre ręce, ale przyznam szczerze że do lekarzy nie mam zbytnio zaufania (dostałam już niezłą nauczkę)
mam nadzieję że wszystko się jakoś ułoży czego Ci życzę z całego serca, _________________
edytowany: 1 raz | przez mała 26 | w dniu: 10-10-2008 17:18
|
|
|
|
|
|
|
|
Kwiatuszku Rowniez Jestem wstrząsnieta Twoja historią-Jedyne co Mogę zrobić to dołaczyć do dziewczyn piszących troszke wyżej-Wyrazy współczucia i mimo wszystko,choc wiem ze to trudne Bądz silna......
|
|
|
|
|
|
|
|
Kwiatuszku-jestem w szoku jak mogli to zaniedbac to szuje nie lekarze
bardzo wspołczuje, moje kondolencje.
Gdy rodziłam syna 6 l.temu była 1.pani ktora straciła 3 ciaze, tez własnie w Olkuszu to miało miejsce
Ty urodziłas i straciłas coreczke, bo choc sie zle działo z Twoim dzieckiem nic nie zrobili, ja sie bardzo boje tej choroby, straszna jest, Tobie ta straszna choroba odebrała coreczke, zrob wszysto co mozesz, by ci lekarze odpowiedzieli za to,a dziwie sie tez połoznej,ze nic nie zauwazyła
I ZGADZAM SIE Z TYM CO NAPISAŁA pysiaktl-
NIE ZOSTAWIAJ TEGO BEZ ODPOWIEDZI.. ZROB TO DLA WIKI !!! NIE BÓJ SIĘ BO TWOJA CÓRKA KAZDEGO DNIA BEDZIE CI DAWALA SIŁY DO WALKI !!!!!!!!!!!!!
_________________ _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem co napisać..bardzo ci współczuję..własnie mężowi czytałam twóją historię i powiedział,że lekarze dbaja tylko o swoją kieszeń a nie o zdrowie pacjentów..My mamy 2 miesięczną córeczke i nie wyobrażam sobie co bym zrobiła gdybysmy ją stracili.Tym bardziej z winy lekarzy..Walcz z nimi..Nie poddawaj się..Walczysz w imię córeczki która teraz powinna byc z wami! Trzymaj się choc podejrzewam że nie bedzie to takie łatwe.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
kwiatuszek268 - wyrazy wspolczucia, trzymaj sie jakos. dziewczyny dobrze Ci radza, nie zostawiaj tego tak dla Wiki i dla innych dzieci!!! _________________ ****<Bardzo czesto okazuje sie ze szczesciem jest nie wiedziec wszystkiego>****
Miejmy nadzieję!... Nie tę lichą, marną co rdzeń spróchniały w wątły kwiat ubiera, lecz tę niezłomną, która tkwi jako ziarno przyszłych poświęceń w duszy bohatera.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kwiatuszku, bardzo, bardzo Ci współczuje, nie potrafie wyrazić tego słowami. Ja także uważam, że powinniście zaskarżyć szpital i lekarzy i sprawe nagłośnić, po to aby nigdy więcej się tam nie zdarzyło tak rażące zaniedbanie. Bardzo mi przykro z powodu Wiktorii i będę się modlić za Twojego Aniołka. Wierze, że zostaniecie obdarzeni kolejnym dzieciątkiem.
|
|