|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Problem z karmieniem maleństwa:-((
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Cytat: |
Polecam częste odciąganie laktatorem i przystawianie malej do piersi. Im częściej odciągasz pokarm tym więcej się go produkuje |
Pysiaktl ja dokładnie to robię.najpierw ja przystawiam do piersi a potem jeszcze odciagam laktatorem bo to niby miało pobudzic laktację-jednak u mnie tak sie nie dzieje
A dali mi niusie dopiero w 4 dobie bo i tak nie miałam pokarmu i karmili ja butlelką. Dopiero w ostatni dzień trafiłam na swietna połozną która pokazała mi jak prawidłowo ja przystawiac itp.I to ona mi powiedziała że powinnam ja od poczatku przystawiac mimo braku pokarmu..
Teraz przyjechałam do siostry bo tu znalazłam pielegniarke która mi pomaga w karmieniu..Laurunia ssie piers tylko sie po chwili denerwuje ze nic nie leci.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wirga ja po cesarce miałam przystawionego szymusia na drugi dzień i już nie chciał pić z piersi przez cały pbyt w szpitalu był przysawainy i nic w domu też nic się nie zmieniło. Na początku ściągałam pokarm do butelki ale nie najadał się tym ( jak się urodził miał 4,590) i zaczełam go karmić mlekiem modyfikowanym. Szymuś jest zdrowy i nie chorował jeszcze ani razu. Mleko modyfikowane nie jest takie złe _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
mojego Maksa przynieśli mi po 16 godzinach po porodzie, pierś złapał ładnie i nawet było widać że łykał mleczko ale i tak położna powiedziała że to jeszcze za mało i podała mu mleczko z kieliszka, tez byłam po cesarce i miałam ten problem że mały pił tylko z lewej piersi co spowodowało że prawa była twarda jak kamień a lewa zakrwawiona, do dziś pamiętam jak wierzgałam nogami z bólu gdy go przystawiałam, muszę przyzanć że tak jak ty bardzo chciałam karmić piersią i karmiłam ale tylko pięć miesięcy i to z domieszką modyfikowanego bo wszyscy naokoło twierdzili że on się nie najada, ja odciągałam pokarm z prawej a z lewej ciągnął mały, calą sytuację z karmieniem piersią pomieszał nam fakt że Maks po dwóch dnaich w domu "wylądował" z powrotem w szpitalu i tam się zaczął cyrk, mały kręcił główką, nie radził sobie z chwytaniem i wogóle była tragedia, udało nam się przewieżć go do szpitala w którym się urodził z tym że już nie mogłam z nim zostać i tak latałam na oddział już przed szóstą rano, żeby nie zdążyli go nakarmić butlą i wychodziłam w nocy po 22, tak ze w sumie mały zjadał w nocy dwa razy z butelki moje odciągnięte mleczko, moje zmagania z naprzemiennym karmieniem zakończyły się klęską własnie przez opinię babć i wspaniałomyślnych koleżanek że mleko złe i żeby dać modyfikowane, więc jak tak mieszałam, cyc na przemian butla z "proszkiem" i tak ubywało mi tego mleka bo go już nie odciągałam na karmienie butelkowe i dziś strasznie żałuję że nie miałam tyle siły żeby walczyć, mały więcej się nacierpiał przez zaparcia , a my tylko biegaliśmy po lekarzch i aptekach i szukaliśmy mleczka, które by mu nie szkodziło, a wystarczyło tylko zwyczajnie dać pierś a potem odciągnięte z butli, z drugim już bym tak nie postąpiła, nawet gdybym musiała się mocować z laktatorem co dwie godziny _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mała26 nasza córeczka tez juz zaczyna miec problemy z zaparciami.też biegamy do lekarza by doradził co robić ale duzo to nie pomaga
Już sama nie wiem co robić..Z kazdym dniem bardziej sie załamuje że nie umiem niusi nakarmić piersią
A jeszcze na około słysze tylko że jak nie moge jej nakarmic przecież mam duże piersi..A przecież wielkość piersi nie ma tu znaczenia.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
To prawda wielkość piersi nie ma znaczenia, mało tego, znam wiele kobiet które mają piersi o dwa rozmiary większe od moich a jednak nie udało im się karmić piersią bo nie miały pokarmu,
jeśli chodzi o zaparcia to naprawde przykra sprawa, pamiętam jak małemu stanęła kupka w "pół drogi" i ani rusz, taki pisk był w domu że razem z nim płakała nawet moja siostra a potem ja na dokładkę w końcu z pomocą przyszedł mój mąż i brat, takze do jednej pieluszki cztery osoby, w tym samym dniu zmieniliśmy mleko na Bebilon 2 i to pomogło, ale nie mam pojęcia co może być przyczyną zaparć u maluszka karmionego piersią,
wirga nie załamuj się jeśli Ci się nie udaje to trudno, nie przejmuj się docinkami ja też to przerabiałam, teraz najważniejsze jest żebyś pomogła małej, jeżeli nic z twojej diety jej nie szkodzi to może warto się wybrać z małą do gastroenterologa po poradę, z doświadczenia wiem że zwykły pediatra nie zawsze potrafi zająć się takim problemem, swojego czasu mój mały przyjmował debridat ale za bardzo nie pamiętam czy mu to pomogło, a pamiętam że miał robione badania kupki czy wszystko trawi jak należy, do tego specjalisty skierował mnie chirurg ponieważ Maksiowi pękała już z tych zaparć skóra na pupci, dlatego właśnie szybko pożałowałam że zrezygnowałam z karmienia piersią bo ciężko było znależć mleko, które byłoby dla niego najlepsze
jeszcze jedno, stres naprawdę żle wpływa na laktację, musisz odpocząć i wyluzować a jeśli się nie uda to trudno, świat nie kończy się na karmieniu piersią, ważne żeby maluszek się dobrze rozwijał i zdrowo rósł _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mała ja tez podaje niusi debridat ale nie wiem czy on tak bardzo jej pomaga..chcę do końca poczekac i wtedy pójść do lekarza jeśli nie poskutkuje.
Co do karmienia to chyba sobie odpuszcze i będę tylko ściągała przez tydz góra dwa.Jeżeli cos sie poprawi do wrócę do karmienia piersią a teraz tylko butelka
Staram sobie mówic że to nie moja wina i nie jestem gorsza od innych mam tylko dlatego że nie karmie piersia ale to chyba za głębowo w psychice mi utkwiło..Może za bardzo chcę i dlatego? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
bo to jest presja otoczenia, ja też sobie nie wyobrażałam że może być inaczej, moja siostra karmiła rok czasu, a ja nie chciałam być gorsza, w dodatku miałam cesarkę co oczywiście było brane ze ja nie wiem co to znaczy poród bo mi z brzucha wyciągneli i tyle, butelkę z mlekiem też można podać z taką samą miłością jak pierś, niektórzy nawet radzą żeby to robić tak by jak najbardziej przypominało to karmienie piersią, przytulić niech maleństwo popatrzy sobie w oczka mamusi, ja bardzo żałuję ze nie karmiłam długo ale gdyby było tak że mleka nie byłoby wcale i mały darł by się w niebogłosy to na pewno prędzej czy póżniej bym się poddała, mnie przekonywali żeby odciągnąć mleko i zostawić a potem sprawdzić jakie jest tłuste, najpierw pukałam się w głowę no a potem jak zaczęłam mieszać cyca z gotową mieszanką to mleka ubywało i się poddałam, spróbuj na przykład w dzień podać butelkę z mieszanką (lub odciągnięte) a przez noc pierś, z tym że w dzień odciągaj nadal z taką częstotliwością jakbyś karmiła małą (zamroż mleczko albo dawaj w dzien na przemian z mieszanką), w ten sposób malutka się będzie najadać a twojego cyca dostanie w nocy i ty nie będziesz musiała ganiać po nocach z butlą, trochę się odprężysz bo będziesz pewna że dzidzia nie jest głodna, jeśli przez miesiąc nie przybędzie Ci pokarmu to zostaniesz na "nocnym cycu" a jak przybędzie to sprubujesz w dzień wrócić do cyca, wiem że to skomplikowane ale jak się tak natrudzisz to przynajmniej nie będziesz miała wyrzutów sumienia, choć jak dla mnie to i tak jesteś bardzo dzielna i ja cię podziwiam za upór, wszystko to jest trudne bo przz całą ciąże sobie wyobrazamy jak nasz maluszek będzie patrzył na nas swioimi cudnymi oczkami i wklejał się do nas i wogóle i jest to przykre jak nam to karmienie nie wychodzi także wiem co czujesz _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wirga wcale nie jesteś gorsza od mam karmiących piersią.Niestety nie wszystkie kobiety mogą karmić piersią.Jest to na pewno dla ciebie przykre,ale jesteś wspaniałą mamą i chcesz dla swojego dziecka jak najlepiej.Ja też bardzo chciałam karmić nie wyszło,trudno.Moja kuzynka pracująca na oddziale noworodków dziwiła się,że nie mam mleka mimo napędzaczy.Niestety takie przypadki się zdarzają.
Wcale nie jest powiedziane,że jak się karmi piersią to dzidzia nie ma problemów trawiennych.Dzisiaj rozmawiałam z kuzynką która ma trzytygodniowego bobasa.Karmi piersią,a mały dostaje kolek.Zaparcia też się zdarzają.
Taka ciekawostka,w czasach jak ja się urodziłam zachwalali mleko z butelki,co kilkadziesiąt lat poglądy się zmieniają. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
jeśli maluszek ma kłopoty z brzuszkiem a jest karmiony piersią to często się zdarza ze to cos w naszej diecie jest nie tak, ale jak się nie jada "podejrzanych" rzeczy to ciężko powiedzieć co jest tego przyczyną, tak dla przykładu ja jeszcze w szpitalu zjadłam jabłko i jogurt naturalny i mały wył pół nocy, pielegniarka od razu zapytała o mój posiłek w dzien no i oczywiście mi sie oberwało, potem żyłam tylko na bułkach z wędliną i rosołku i marchewce z ziemniakami, dla niektórych może się to wydawać śmieszne ale tak było, żadnych owoców i innych cudów, a znajoma opychała się ogórkami , wykluczyła tylko kapuste i fasolę, jak zobaczyłam co je to mnie zatkało, takze w sumie nie wiem od czego to zależy, ja uważałam ale i tak wypróbowałam około czterech specyfików z apteki, nie licząc domowych sposobów na kolkę i po prostu Maks z tego wyrósł, a zaparcia miał od 5 miesiąca gdy wprowadziliśmy Nan 2 _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wczoraj przyjechał mój mąż(pracuje w delegacji) i późnym wieczorkiem rozmawialismy o karmieniu i moim przygnębieniu. Stwierdził bym sobie jednak odpusciła bo dzidzia chce miec szczęśliwą mamę nawet jeżeli nie będzie karmione piersią.Mówił bym cieszyła sie tym że mamy sliczną,zdrową córeczke..Potem sama długo nad tym myslałam i zdecydowałam że zmienie swoje myślenie na pozytywniejsze Dzis nakarmiłam Laurunię butelką i pierwszy raz od miesiąca zrobiłam to z zadowoleniem. Nie zawsze wszystko jest tak jak bysmy chciały ale jedno wiem nigdy nie zabraknie naszej niusi miłości obojga rodziców
Ps.a wam dziękuje za pomoc..musiałam zrozumiec że nie jestem sama z tym problemem.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no i super, grunt to zadowolenie twoje i córci _________________
|
|
|
|
|
|