|
|
|
|
|
|
Witajcie dziewczyny,
mam pytanie czy jesteście zazdrosne o swoich mężczyzn i jak sobie z tym radzicie??
Ja mam taki problem i nie umiem sobie z tym poradzić.
Bardzo denerwują mnie również sytuacje kiedy jesteśmy razem wspólnie ze znajomymi i wydaję mi się że nikt nie zwraca na mnie uwagi, że jak coś mówię to nikt tego nie słucha...Czy to dlatego że jestem nieśmiała, mam niskie poczucie wartości???
Co o tym myślicie i jak Wy radzicie sobie z zazdrością??? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
To ostatnie (wrażenie, że nikt nie zwraca na Ciebie uwagi) raczej wynika właśnie z niskiego poczucia własnej wartości. U mnie czasem tak bywało, że w grupie ludzi czułam się zdominowana, ale najczęściej udawało się to rozwiązać w prosty sposób - "oderwać" się z jedną, dwoma osobami z tej grupy lub polegać na innych: w moim przypadku osoby, które znają mnie nieco lepiej, zwracają same na mnie uwagę, jeżeli widzą, że nie mogę się "wybić" ze swoją wypowiedzią. Czasem faktycznie tak bywa, że tylko kilka osób może brylować w towarzystwie, ale można dobrać sobie towarzystwo tak, że nie ma takich problemów
Co do zazdrości - ona również wynika z niskiego poczucia własnej wartości. Wiem to po sobie, jestem zazdrośnicą i choć nie mam powodów do zazdrości i nie robię scen, to ciągle martwię się, że miliony kobiet na świecie są lepsze ode mnie w tym, tym i tamtym, więc jak mam upilnować i zadowolić swojego partnera, żeby mi nie uciekł
Jak sobie radzę? Jak mówiłam, staram się zachowywać odpowiednio, wyglądać odpowiednio, by dodać sobie pewności siebie i szukam potwierdzenia uczuć u partnera - to mnie uspokaja najbardziej. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Choc mam 32 latka jestem atrakcyjna umiem o siebie zadbac i raczej nie mam problemow z zaainteresowaniem ze strony mezczyzn to jestem bardzo zazdrosna Moj facet nie jest idealem a raczej dosc przecietnym po 35-ce a jednak niewiem dlaczego takie sa moje reakcje. Moze tez to wyplywa ze strachu ze mozemy ta bliska osobe stracic...a moze ze nie wszystkie kobiety sa jak tu z zasadami i czasem staraja sie zdobyc juz zajetych gosci z roznych powodow a to dla kaski pracy itd...Tez walcze z moja zazdroscia ale nie potrafie sie od niej uwolnic choc wiem ze brak zaufania prowadzi do kryzysu w zwiazku a nawet do jego konca.
|
|
|
|
|
|
|
|
Powiem Wam ze budujące jest to że nie sama borykam się z takim problemem. Mi się wydaję że moja zazdrość pojawia się wtedy gdy nie ufam danej kobiecie. Bo są sytuacje kiedy absolutnie nie czuję żadnej zazdrości i takie kiedy pojawia się to nieprzyjemne ukłucie. Mojemu mężczyźnie ufam, ale tak jak napisałaś Agnieszko są kobiety które nie zwracają uwagi czy facet jest zajęty czy nie, tylko próbują wkroczyć w związek. Może potrafimy wyczuć taką "pijawke" i wtedy stajemy się zazdrosne... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Własnie tu pojawia sie pytanie czy czasem nasza intuicja nie podpowiada nam kiedy mamy byc zazdrosne ja mam podobnie nie o wszystkie kobiety bywam zazdrosna i nie gra tu roli ich stan( panna mezatka ), poprostu gdzies tam wyczuwam jakies zainteresowanie ze strony innych kobiet. Wyczulam tez taka sytuacje gdy pewna panna wysylala do mojego pana sms choc je kasowal bo wiedzial ze bedzie zle jednak udalo mi sie to wykryc i zakonczyc, wiec pytanie czy za zazdrosc odpowiada intuicja ?
|
|
|
|
|
|
|
|
hmmmm ja jestem zdania że zbyt duża zazdrość jest spowodowana brakiem zaufania do drugiej osoby skoro w towarzystwie jestescie takie zazdrosne to cio sie z wami dzieje jak wasz facet wychodzi z domu??? wkładacie mu kamere do kieszeni kurtki żeby go śledzic????? wiadomo że zazdrość dodaje czasem pikanteri ale nie chorobliwa zazdrosc życze powodzenia
|
|
|
|
|
|
|
|
Chyba każda z nas jest zazdrosna o swojego faceta. Tym bardziej, że kręcą się koło nich inne (atrakcyjne) dziewczyny.
Zazdrość jest fajna (oznacza, że nadal nam zależy).
Ja osobiście jestem zazdrosna ale mój facet również, oczywiście nie jest to chorobliwa zazdrość(z umiarem)
Czasami wychodzę z siebie jak nie widzimy się cały tydzień i przychodzą głupie myśli typu: co on teraz robi, czy oby na pewno jest tylko z kumplami na piwku. Na szczęście UFAM MU!!! _________________
"Jeden jest tylko sukces - być w stanie spędzić życie na swój własny sposób"
|
|
|
|
|
|
|
|
Jusi ja nie mam takiego problemu wiem ze jak jest w pracy to jest oki, jak idzie z chlopakami na piwko tez ale w knajpach nie raz widzialam jak panny przychodza zeby zaspokoic swoje ego i podrywaja co im podpadnie a niestety wszyscy wiemy ze pod wplywem alkocholu ludzie zachowuja sie inaczej.U mnie problem polega raczej na tym ze spedzamy 18 godz dziennie w knajpie taka praca i sama wiem po sobie ze na skok w bok nie musialabym czekac dlugo, ale mam zasady i niestety my kobiety myslimy bardziej emocjonalnie dla nas sex= milosc dla nich sex= potrzeba
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja mojemu nie ufam wogóle, ale zdaję sobie sprawę, że kiedyś będę musiała mu zaufać. Narazie on nigdzie nie chodzi, poza wyjazdami do rodzinnej wsi - czyli mama i porządni kumple. Boję się jednak wyjazdów służbowych - wiem jak to jest w delegacjach - ludzie zazwyczaj nie mają żadnych oporów przed zdradą, a on ma taka pracę, że czasem będzie musiał pojechać - narazie z nich rezygnuje, bo nie chce mnie denerwować, ale to przeciez tylko kwestia czasu. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja na szczęście nie uzbrajam mojego mężczyzny w żadne kamerki jak wychodzi:), nie przeszukuje mu też kieszeni. Wydaje mi się że wniosek do którego doszłyśmy z Agnieszką jest trafny. Że to intuicja podpowiada nam kiedy i o którą istotę mamy być zazdrosne. A wydaje mi się że to nie jest chorobliwa zazdrość lecz taka racjonalna. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiscie,ze jestem zazdrosna-jak widze,ze jakas dziewczyna obejrzy sie za moim facetem to az rosne o jakies 10 cm i mysle,ze tak samo ma moj facet-czuje,ze moge sie podobac innym i to w jakims stopniu jest budujące dla mojej osoby.
Co do zazdrosci typu-nie moge spac,bo boje sie co i z kim on robi,inna kobieta mi go zabierze,stracę ukochaną osobę..........nie odczuwam nic takiego,ufam mu i kiedy wychodzi z domu beze mnie zycze mu dobrej zabawy
Ale-nie znacie dnia ani godziny dlatego zawsze staram sie byc atrakcyjna dla niego,zeby nie mial glupich mysli
Mysle,ze faceci nie sa az tacy zli-w sumie z nikąd sie nie wzielo powiedzenie"jak suka nie da to pies nie wezmie" _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|