|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Nigdy nie miałem dziewczyny...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Otóż mój problemik polega na tym, iż ja nigdy w życiu nie miałem dziewczyny. Mam obecnie 20 lat i nie było mi to dane...
Lubię generalnie towarzystwo dziewczyn , dobrze się w takim czuję, jestem otwarty. Rozbawiam je swoim poczuciem humoru ( tak przynajmniej mówią) i ogólnie dobrze się bawią w mym towarzystwie. Także jeżeli chodzi o kontakty to wszystko gra generalnie.
Dopiero w tym mijającym roku akademickim 2007/2008 coś mnie wewnętrznie tknęło i się zakochałem. Jednak co to za miłość jednostronna, wychodząca tylko i wyłącznie ode mnie , z mojego serduszka... To nie miłość. Jakoś ta znajomość się między nami rozkręciła i w ogóle. Rozmowy , spotkania , wspólnie spędzany w miarę możliwości czas. Lubiła moje poezje. Ale cały czas nie mogła zapomnieć o swym byłym. Dawała mi nadzieje, a ja taki głupek dałem się na to nabierać... Traktowała mnie później jak pies ogrodnika.
I jak sie jej pytałem , czy będziemy razem - ( albo tak poetycko) czy ze mną w taniec popłyniesz?? - to mówiła zawsze n i e w i e m . Cierpiałem bardzo z tego powodu, nerwicy dostawałem przez nią. Jak się nie odzywałem to była awantura i strzelała fochy. Kumple z akademika czasem się o mnie bali . Prosili bym ją zostawił , bo się bawi moimi uczuciami. Nie słuchałem ich - bo byłem zaślepiony miłością do niej , chociaż ona mnie nie kochała...
W końcu tak trwając w tym od października 2007 wyleczyłem się w kwietniu tegoż roku - w końcu. To tak samo jakoś wyszło , po 1 miesięcznym nie rozmawianiu z sobą.
Potem miałem miesiąc przerwy - mały detoxik . I znalazła się inna , tylko niestety też po przejściach. Miała narzeczonego, którego do dnia dzisiejszego nie jest w stanie nie kochać...
Od 7 miesięcy próbuje o nim zapomnieć , no ale nie jest w stanie. Ja się koło niej zakręciłem , ale to na nic. Nadal go kocha , i chce walczyć o niego. Ja jej mówiłem , że pomimo tego , że ja ja kocham , to odsunę sie w cień , zostawię jej wolny horyzont , by mogła jak lwica walczyć o swego lwa. Tylko , że narzeczony nie chce jej znać. Bo jak się jej oświadczał , to nie była pewna na 100% czy chce z nim być na zawsze. Ten 1% zaważył o wszystkim i pojawił się też były ( były obiecał , że się zmienił) - były sie nie zmienił. Chciała po miesiącu wrócić do narzeczonego , ale już za późno...
No i tak już od 10 dni nie myślę o niej. Obydwie się różniły znacząco charakterami..
No i teraz sobie robię detox od miłostek i kochliwości. Zamykam powolutku swoje uczucia.. Wiem też, że nie warto szukać miłości na siłę bo to nie wychodzi. Jak ma być komuś dana miłość to prędzej czy później jej ktoś dozna.
Mi to jeszcze nie było dane , bo sam tylko kocham , a nie jestem kochanym...
NIGDY NIE MIAŁEM DZIEWCZYNY.!!! NIGDY NIE POCZUŁEM BYCIA Z KIMŚ BLISKO!!! NIGDY SIĘ NIE CAŁOWAŁEM!!!!!!!!!
Moje kumpele mówią mi, że jestem faktycznie takim nielicznym facetem, który nie miał nigdy dziewczyny.
Teraz już wiem , że nawet jakbym miał , jakby sie taka jakaś zjawiła w mym życiu , to wiem , że nie mógłbym z nią być...
Bałbym się ją skrzywdzić czy zranić...;( Dla przykładu jakby ta dziewczyna , miała wcześniej iluś tam facetów ( co w dzisiejszych czasach jest normą) , to bałbym się z nią być bo byłbym niedoświadczony w tym i co to by był za związek..
TA MI TYLKO WYPADA IŚĆ do klasztoru z klauzulą i się zamknąć na amen...
a i dla mnie liczy sie teraz tylko : SZCZĘŚCIE INNYCH PONAD MOJE _________________ Amor Vincit Omnia
|
|
|
|
|
|
|
|
A mi się wydaje, że wkońcu trafisz na tą jedyną. Tak to już jest w życiu że człowiek musi sie kilka razy spażyć zanim naprawdę będzie szczęśliwy. Jeste tego pewna, że tam gdzieś czeka na Ciebie Ona... Ta jedyna... Nie zamykaj swojego serduszka, bo co jeśli ty je zamkniesz i pojawi się twoja druga połówka i jej nie dopuścisz do siebie? Nie warto otaczać się murem.
Nie możesz, tak mówić, że bałbyś się związać bo byłbyś niedoświadczony. A co by było jakbyś ty był doświadczony a inna kobietka by ci powiedziała, że nie zwiąże się z Toba bo miałeś wcześniej inne kobiety. Mogę się założyc że uznałbyś to za głupotke;] Głowa do góry, jesteś jeszcze młody, wszystko przed tobą i uwierz mi, że jest też sporo dziewczyn w takiej sytuacji jak ty które nie miały nigdy facetów. Nie jesteś wyjątkiem;D Pozdrawiam ciepło _________________ W arytmrtyce miłości 1+1=WSZYSTKO a 2-1= NIC
|
|
|
|
|
|
|
|
Soneczko ma rację, a poza tym Ty Mefirze sam już znalazłeś odpowiedź. Miłość nie jest czymś co można ogarnąć rozumem, nie da się jej zaprogramować i postanowić "pokocham wtedy i wtedy", miłość przychodzi sama, w momencie w którym najmniej się jej spodziewamy :)Tak samo będzie z Tobą, poczekaj po prostu na nią cierpliwie
A co doświadczenia...powiedz, czy mając za sobą setki, czy tysiące pocałunków i tyle samo stosunków czułbyś się lepszy
Przecież nie o to tu chodzi! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mefir - z miłością nie jest tak latwo. Jak jej szukasz - to nie znajdziesz, sama do Ciebie przyjdzie. I nie można się zrażać po dwóch niepowodzeniach.
Najwidoczniej trafiłeś na te dziewczyny w złym momencie ich życia, gdy jeszcze nie uporały się ze stratą poprzedniego chłopaka.
Ale im to kiedyś minie, są młode, zakochuja się i odkochują.
I wcale nie jesteś taki znów niedoświadczony. Przecież sam mówisz, że dziewczyny dobrze czują się w Twoim towarzystwie. A sprawy intymne same przyjdą. Jak znajdziesz się w sutyacji sam na sam to na pewno będziesz wiedział co robić. Ważne, żebyś słuchał swojego serduszka a nie denerwował faktem, że nigdy wczesniej tego nie robiłeś. Inni się uczą mając 16 lat, inni mając 18 ale wszyscy boją się tak samo.
Wierzę, że znajdziesz tą jedyną i ona doceni, że czekałeś właśnie na nią z tak ważnym elementem związku.
Życzę Ci powodzenia, i nie zrażaj się niepowodzeniami. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mefir fajnie, że jesteś takim romantykiem, bo wierz mi, że bardzo mało takich facetów.
Nie zamartwiaj się i nie szukaj na siłę miłości- ONA PRZYJDZIE SAMA!!
Z tego co wywnioskowałam dogadujesz się doskonale z dziewczynami, pewnie wiele fajnych dziewczyn znasz.
Jesteś już w takim wieku, że raczej myślisz o dziewczynach i związkach poważnie. Zobaczysz znajdziesz swoją drugą połowę pomarańczy...może już ją znasz??...może widujesz się z nią jak idziesz do sklepu...
Życzę Ci z całego serca abyś znalazł tą jedyną kobietę na całe życie i żeby doceniła jakim jesteś wartościowym i dojrzałym mężczyzną.
Pamiętaj tylko nie zrażaj się WSZYSTKO PRZED TOBA
Pozdrawiam _________________
"Jeden jest tylko sukces - być w stanie spędzić życie na swój własny sposób"
|
|
|
|
|
|
|
|
Mefir
Z tego co czytam - mądry z ciebie mężczyzna, a to, że jesteś jeszcze "nietkniętym" przez żadna kobietę, jest Twoją ogromna zaletą - a nie wadą! tylko głupcy w postaci innych facetów mogą wytykać cos takiego Czy ty wolałbyś zwiazać się z kobietą, dla której byłbyś pierwszy pod każdym względem, czy z taką, która ma już wiele doświadczeń i mężczyzn za sobą??? Tym bardziej, że teraz to rzeczywiscie rzadkość. Kobiety myślą podobnie - i ta na którą czekasz będzie bardzo szczęśliwa, mając świadomość, że jesteś TYLKO JEJ i czekałeś TYLKO NA NIĄ.
A co do czasu - z miłością jest tak, że zawsze przychodzi w najmniej spodziewanym momencie. Znam to również z własnego doświadczenia. Więc nie myśl o tym kiedy to nastapi, ani nie wmawiaj sobie, że to nie dla ciebie - tylko czerp z życia pełnymi garściami, spotykaj nowych ludzi, baw się, a sam się zdziwisz, że tak szybko ONA stanie na twojej drodze _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
edytowany: 1 raz | przez amelia | w dniu: 24-07-2008 8:28
|
|
|
|
|
|
|
|
moj kumpel tez tak ma, majac 24 lata mial w swoim zyciu tylko 2 dziewczyny przed dwudziestką, i do tej pory nic, trafia caly czas na dziewczyny, po przejsciach, nie gotowe do zwiazku, lub takie ktore kompletnie sie nim nie interesuja, lecz on nie cierpi z tego powodu, zyje dalej, ma nadzieje ze w koncu nadejdzie taka pora i znajdzie swa milosc, tylko nie na sile pozdrawiam _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
TAk czytając te wszystkie posty , to macie racje drogie Panie , faktycznie lepiej odczekać , a teraz się bawić i korzystać z życia jak najwięcej. Jeszcze może czas na miłość. Nie no ja na szczęście już się tak nie zadręczam tym jak kiedyś. Zrozumiałem wiele, przeszedłem jakąś tam szkołę życia i teraz wiem czym to "pachnie". Dziękuję za posty. Wiele mi dały do myślenia.
Pozdrowionka z Przemyśla _________________ Amor Vincit Omnia
|
|
|
|
|
|
|
|
Mefir - moja przyjaciółka ma 25 lat, wiele razy kochała bez wzajemności (ja ją poznałam kiedy nienawidziła mojego istnienia bo kochała mojego chłopaka jeszcze zanim ja się pojawiłam w jego życiu). A teraz ma 25 lat i pozwoliła się zdobyć pewnemu chłopakowi, który oszalał na jej punkcie i jest szczęśliwa jak nigdy - jakby zakochała się po raz pierwszy
I Ciebie znajdzie kiedyś miłość Twojego życia - tylko nie szukaj jej na siłę _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
No dobra drogie Panie , ale czy nie jest tak w dzisiejszym świecie, że większość dziewczyn patrzy na to jaki jest ich i jaki powinien być ich chłopak. Mianowicie chodzi mi tu oto , iż : to musi być macho , przy pakowany w cholerę , taki troszkę nie za mądry , że tak się wyrażę i itp. Mi się wydaję , że w dziewczynach zaginął ten duch , romantyzmu i rozwagi . Że już się nie patrzą , na to by mężczyzna był w miarę wrażliwy ( ale nie bez przesady), romantyczny , troskliwy i pomocny oraz opiekuńczy. Ważne jest chyba dla większości , by to był jakiś dresiarz z kasiorą , bawarą , klnący i w ogóle...
Nie wiem mogę sie mylić... _________________ Amor Vincit Omnia
|
|
|
|
|
|
|
|
O mój drogi mylisz się, ja nie mam mięśniaka, lecz normalnego faceta i to do tego romantyk i powiem Ci, że jestem jego pierwszą dziewczyną i bardzo to doceniam. Jest dla mnie wyjątkowy i traktuje mnie jak księżniczkę.
Jak z nim nie raz rozmawiałam czy nie żałuje że nie miał innych dziewczyn przede mną i jest dumny, że jestem w jego życiu tylko ja
Wierz mi, że ja jestem dumniejsza _________________
"Jeden jest tylko sukces - być w stanie spędzić życie na swój własny sposób"
|
|
|
|
|
|