oj znam ten ból, ja na widok swojej bratowej też się gotuję w środku, chwała tylko że nie muszę widywać jej dość często, góra cztery razy w roku, babsko takie że szok, nie dba o siebie i o dzieci też nie (bidulki), jak wyjeżdzają to muszę po niej dom wietrzyć bo nie idzie wytrzymać, najgorzej jest z bratankiem, w maju skończył dwa lata a nawet nie chodzi ona tylko kasę zawija za to że jest chory i nic z tym nie robi, serce mnie boli jak widzę tego malucha, kiedyś nie wyrobiłam i zwróciłam jej uwagę że tak nie wolno, że jego trzeba rehabilitować i wogóle to mi powiedziała że ja nie mogę sie znią porównywać bo ja nie miałam dziecka z nogą w gipsie, wiecie co rozwaliła mnie z tym tekstem, miałam ochotę jej wyliczyć wszystkie choróbska mojego malucha ale się powstrzymałam bo by potem głupia plotkowała po rodzinie, dziewczyny nie macie pojęcia jak ja nie nawidzę tej baby za to co robi tym dzieciom, za to że jest wścibska i jeszcze ma wiecznie żal że nikt jej nic nie daje a ona jest taka biedna
, nie pojmuję mojego brata, chłopak dba o siebie chodzi czysty, sam sobie prasuje, a ona, masakra, jeszcze może bym stolerowała jej głupie odzywki ale jak ją widzę a raczej "czuję" i te biedne dzieci to mi się słabo robi
_________________