|
|
|
|
|
|
Wow brzoskwinko pozazdrościc tyle razy.. ho ho ;D ja to chyba najwiecej 7 czy 8 w ciagu kulku godzin ale jakos nie mozemy sie przylozyc do pobicia rekordu naprawde dziewczyny macie pomysły
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
ojj Kama szczere współczucie.. a nie mogliscie chrzesniaczki dac do jakiegos innego łóżka ? heh naprawde to musial byc bol ja tez tak nie raz mialam ze sie staralam szykowalam a moj przychodzil i zasypial albo gdzies byl juz wczesniej umowiony ale napewno uda sie twoj pomysl
|
|
|
|
|
|
|
|
Kama nie ma nic gorszego, jak my się napalimy, przygotujemy wszystko a i tak nic z tego.
A my zawsze się kochamy (ekhem kochaliśmy ) raz, ale bardzo długo...no czasem powtarzaliśmy A w ogóle okazało się, że mój partner i mężczyzna dla którego zrezygnowałam z tak cudownego seksu to...kumple Także nieźle się urządziłam No ale zobaczymy co z tego będzie
|
|
|
|
|
|
|
|
Kama moze dzis wam sie uda pogodzic w tak namietny sposob
Oreda no to fajnie sie wpakowalas z tymi kumplami i co teraz zrobisz
A ja wczoraj doswiadczylam nowego przezycia poszlam spac a ze spie nago i zawsze przy lampce( nie lubie ciemnosci) moj pan zobaczyl ten tatao i wiecie co mnie obudzilo pierwszy raz widzialam go tak napalonego, to nie bylo przytulanko to byl najbardziej pierworodny sex jaki w zyciu przezylam i sie podobalo Och warto bylo z tym tatu
|
|
|
|
|
|
|
|
Sanderka - nie dało rady jej przetransportować do innego pokoju, tym bardziej że jestem po remoncie i brak jeszcze drzwi, a nasze noce nie zaliczają się do spokojnych, więc nawet jeśli byłyby takowe drzwi raczej bym nie ryzykowała i dała sobie spokój...szkoda, ale szansa nadeszła w niedzielę i to z samego rana Nie ma to jak pogodzić się namiętnie w łóżku...dziwne jest to nasze życie, ale cóż tak bywa
Orenda - czytam Twoje posty i nie mogę uwierzyć że zakończyłaś tak wspaniały jak mi się wydawało układzik. Ja myślałam, że to wszystko zakończy się uczuciem z partnera strony, a Ty piszesz że po sexie rozstałaś się z nim i na dodatek możesz być w ciąży I jeszcze doczytałam, że ktoś pojawił się nowy na Twojej drodze, a najgorsze jest to że znajomy Twojego byłego...oj, można się pogubić z tym wszystkim. Co teraz zrobisz, masz jakiś sposób aby to wszystko miało szczęśliwe zakończenie
Agnieszka - tak, właśnie dzisiaj nam się udało pogodzić i to z inicjatywy męża - ja starałam się być twarda jak skała, żeby wiecie...żeby mężulek miał delikatną nauczkę za swoje fochy....czułam się taka niedostępna jakby ktoś zabierał mi dziewictwo - przyznam się, że po raz pierwszy miałam taką długą przerwę w sypialni-hmm...no prawie 2tyg.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło _________________
edytowany: 3 razy | przez Kama75 | ostatnio w dniu: 28-09-2008 16:25
|
|
|
|
|
|
|
|
Agnieszka uwielbiam takie miłe pobudki i zazdroszcze
Kama super, że się w końcu pogodziliście i w tak miły sposób.
Co do mnie, no cóż moje koleżanki i znajomi mojego już byłego (eeeh) partnera twierdzą, że on coś do mnie czuje(mówią to sami z siebie nie wiedząc o moich uczuciach) aczkolwiek ja wiem, że on nie jest gotowy do związku poza tym on się do żadnych cieplejszych uczuć oprócz sympatii nie przyznaje. Wiem, że niedługo zaczełabym cierpieć w tym układzie więc wolałam to odrazu zakończyć. Co teraz zrobie? Poczekam, życie zazwyczaj nasuwa samo najlepsze rozwiązania. Na razie z byłym partnerem jesteśmy przyjaciółmi, dzisiaj nawet był u mnie na obiadku, a jeśli mamy być razem to prędzej czy później będziemy. A co do ciąży to wszystkiego się dowiem we wtorek u ginekologa(testów nie robiłam, bo u mnie się nie sprawdzają ).
Aha i mój były partner nie powiedział swojemu kumplowi o naszym układzie, chociaż ja mu powiedziałam że coś takiego mnie z kimś łączyło (wole być od początku szczera), ale nie chce żeby wiedział że to jego kumpel. A czy mi z nim coś wyjdzie? Okaże się.
Tak czy inaczej, chociaż zapewne czeka mnie dłuższa abstynencja to wątku nie opuszcze, chociaż sobie poczytam o Waszych upojnych nocach
No chyba że nic mnie z tym facetem ani żadnym innym w najbliższym czasie nie połączy to możliwe, że wróce do starego układu
|
|
|
|
|
|
|
|
Och Orenda, Ty to masz zdrowie
Moja intuicja mówi, że prędzej czy później wrócisz do układziku...hehe (nie wytrzymasz chociażby ze względu na sexik).
A powiedz mi jeszcze, gdyby okazało się że jesteś w ciąży to co na to Twój "były"? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmmm ostatnio domyślił się że coś jest nie tak i chociaż mu wmiawiałam,że wszystko ok to sam wyskoczył, że jestem w ciąży. No więc mu powiedziałam, że jest taka możliwość i spytałam co by zrobił gdyby się okazało, że tak jest. Odpowiedział, że nie wie, ale na pewno by nie zniknął i by mi pomógł. Kiedyś żartobliwie powiedział, że jak zajde z nim w ciąże to się ze mną ożeni i będziemy żyli długo i szczęśliwie. Hahaha. Ale tak naprawde to jak się zachowa to okaże się w momencie jeśli będę w ciąży.
A do układu faktycznie pewnie wróce jeśli się nie zakocham
Tylko nie myślcie, że jestem jakąś ladacznicą. To był mój drugi partner seksualny. Pierwszego kochałam bardzo mocno i mam z nim dziecko(o ironio!), ale okazał się nieodpowiedzialnym dupkiem więc odeszłam. Wtedy stwierdziłam, że z kolejnym będę uprawiała sex tylko jak będę wiedziała, że kocham z wzajemnością i że to może być na całe życie. Mineło sporo czasu, dojrzałam i zrozumiałam, że takiego moge już nie spotkać a nie warto rezygnować z takiej przyjemności Sex na jedną noc to nie dla mnie, i wtedy poznałam byłego już partnera po dwóch miesiącach znajomości zaczeliśmy ze sobą sypiać ale taki układ w tym momencie życia mi odpowiadał tak samo jak jemu więc nie uważam żeby było to coś złego, zwłaszcza że to nie jest pierwszy lepszy tylko ważny dla mnie mężczyzna na którego moge liczyć w trudnej sytuacji (i najważniejsze wolny), a że nie byliśmy razem i spotykaliśmy się (teoretycznie) z innymi? trudno
Trzymajcie kciuki aby to nie była ciąża ja ide się zdrzemnąć
P.S. Kurcze jak tak pisze o naszych relacjach to sama odnosze wrażenie jakbyśmy byli razem...hehehe
edytowany: 1 raz | przez orenda | w dniu: 28-09-2008 17:04
|
|
|
|
|
|
|
|
Orenda - z tego co piszesz musisz mieć cholernie silny charakter, chociażby z tego powodu że potrafisz udźwignąć ten cały swój bagaż życia Ja osobiście nie potrafiłabym dzielić się facetem, którego kocham...kurcze ciężko jest mi cokolwiek mówić bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Ale jeśli wcześniej nie trafiłaś na odpowiedniego faceta, i tak jak piszesz puściłaś dupka z torbami to na pewno zasługujesz na coś więcej niż układzik, tym bardziej że masz dziecko które potrzebuje ojca. Ja Tobie życzę z całego serca abyś zakochała się z wzajemnością i żyła do końca swoich chwil w szczęściu A patrząc z perspektywy tego, że znajdujemy się na forum dotyczącym "przytulania" cieszy mnie fakt, że Twoje życie erotyczne jest tak urozmaicone i że czerpiesz z niego dużo korzyści i zadowolenia. Więc chyba zaprzeczyłam temu wszystkiemu co napisałam na wstępie...hihi. Pozdrawiam - zmykam na tv, może sexik...hmmmm pa _________________
edytowany: 2 razy | przez Kama75 | ostatnio w dniu: 28-09-2008 17:19
|
|
|
|
|
|
|
|
Ehhhh.....dziewczynki ja sie dopiero obudzilam po wczorajszym wyczerpujacym dniu. ale juz mysle o jakiejs niespodziance na za dwa tygodnie. bo wtedy bedzie czas na sex bo w przyszla niestety okres wiec nic specjalnego nie wymysle.
Potrzebuje waszej pomocy bo wczoraj muj Misio wspomnial ze ma ochote na kolacje pry swiecach a potem na namietny sex. wiec postanowilam za dwa tygodnie zrobic mu taka przyjemnosc. tylko problem polega na tym ze caly dzien mamy dla siebie tylko w soboty i to tylko do 21 bo od 22 mam nocny dyzur w pracy. Myslicie ze zamiast kolacji moge mu przygotowac pozniejszy obiad przy swiecach tak ok 17? podpowiedzcie co mozna przygotowac. tylko blagam cos prostego;)
Pomózcie prosze mlodszej i niedoswiadczonej kolezance.
pozdrawiam _________________
|
|