|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Zakochałam się w żonatym mężczyźnie...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
staram sie postępować tak żeby mój mąż nie miał powodu do skoku w bok a jeśli by to zrobił to byłby zwyczajnym frajerem, bo jak inaczej nazwać faceta, który ma sex na zawołanie a włazi innej do łóżka, a ja nie chciałam naprawic ich związku, to co się tam działo to ich prywatna sprawa, chciałam z nim przeżyć coś fajnego i mi sie udało ale to nie oznacza że chciałam coś naprawiać czy rozwalać, jak się nie dogadali to on zwyczajnie zrobił sobie odbój i to jego sumienie a że ona to zaakceptowała to też jej sprawa, a ja sie zgodziłam na taki układ bo mnie on odpowiadał
a wogóle to nie wiem co mnie jeszcze w życiu spotka, i nie będe spekulowac czy zaakcepyuję skok w bok mojego męża czy będe o niego walczyć lub czy dam mu wolną rękę, napewno się zastanowię czy była w tym jakaś moja wina i czy jeszcze można coś zmienić na lepsze bo nie należe do tych co rzucają sie z pięściami na faceta i wystawiają mu walizki za drzwi _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam wszystkie kobietki na forum
Jeśli chodzi o ten problem to myśle że nie jedna z nas chociaż otarła sie o podobną sytuacje, tylko nie wszystkie odważyły się na krok do przodu.Ja osobiście nie odważyłabym się na taki krok Nie powinnyśmy winić czy negować nikogo za jego zachowanie, bo każdy z nas jest inną osobą i inaczej widzi problem i właśnie po to jest to forum abyśmy sobie pomagały nawet jak czasami na siebie "nawarczymy" to nie zamieniajmy tego forum w pobojowisko
pozdrawiam gorąco wszystkie zakochane panie _________________
"Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było."P.Coelho
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam.
Ja byłam tą drugą przez 5 lat. Mieszkaliśmy w dwóch różnych miastach, spotykaliśmy sie nie za często więc on miał możliwość zatajenia związku. Przez pierwszy rok znajomości nawet nie wiedziałam, że ma kogoś. Potem wyszło na jaw, że jest jakaś kobieta. On przysięgał, że to tylko dziewczyna ale że ją już nie kocha i na dniach z nia zerwie. I tak minął kolejny rok tym razem obietnic zakończenia tamtego związku. Ja wiele razy chciałam odejść, on za kązdym razem błagał abym została. Tłumaczył się tym że tamta dziewczyna jest w trudnej sytuacji i nie moze jej zostawić. Przy okazji spotkania w większym gronie w towarzystwie znalazł się jego kolega z pracy. Podszedł do nas i zapytał się czemu nie zabrał żony i dzieci. To był dla mnie szok. Jeszcze zanim go poznałam miał żonę i dwójkę dzieci - bliźniaki. Postanowiłam go wyrzucić z zycia. Przez następne miesiące unikałam go jak ognia ale nie dawał za wygraną. Nawet wyprowadził się od żony i zamieszkał z kolegą. Jednak z żoną się nie rozwiódł. Głupia byłam że wierzyłam, że może jego uczucia do mnie są szczere. W takim zawieszeniu minęły kolejne miesiące. Po niespełna 5 latach powiedziała kategoryczne dość - albo się rozwodzi albo kończymy to wszystko. A on? Wyprowadził się od kolegi i wrócił do żony. Jakiś czas temu dowiedziałam się, ze jego żona ponownie jest w ciąży.
Dziewczyny nie dajcie się ogłupić facetom. Ja wiem, że byłam bardzo głupia bo powinnam zakończyć te spotkania w momencie gdy się dowiedziałam, ze ma kogoś. Jeśli facet jest uczciwy to nie będzie zwlekał i od razu się rozwiedzie jeśli jego uczucia są prawdziwe. _________________ ***Jeśli brak Ci czasu na popełnianie własnych błędów to ucz się na cudzych***
|
|
|
|
|
|
|
|
No tak,ale faceci nie tylko zdradzaja,bo maja za malo sexu-dlatego,ze chcą urozmaicenia w postaci innej kobiety,są zafascynowani nowo poznaną osobą,czasem zauroczą sie jej osobowością,albo poprostu innością niż własna,osobista żona;))
Dlatego uwazam jak vanilla-jej przyklad jest dla mnie potwierdzeniem reguly,ze te drugie zawsze jakis tam okres swojego zycia w zwiazku z zonatym facetem poprostu przegrały.
A nie czulas mala,ze bylas z frajerem,bo postąpil tak,jak opisalas frajera?
Sorki,ze sie tak Ciebie uczepilam,ale interesuje mnie Twoje zdanie na tym etapie Twojego życia.
Ja podobnie jak Ty nie twierdzę,ze od razu zarządalabym rozwodu,bo kocham męża ponad wszystko,jednak romansu nie zaakceptowalabym,bo czulabym sie w dalszym związku bardzo niepewnie. _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
nie nie czułam tak, jak już się bardzo chcesz w to zagłębić to on nawet mi opowiadał o niej że w sumie wszystko byłoby ok gdyby nie ten sex, kobieta dbała o niego i wogóle jeśli chodzi o te sprawy to nie narzekał, ale nie umiał juz sobie poradzić z brakiem sexu, i nie chodzi o to że ja go chcę teraz usprawiedliwic, nie udało mu się zostać cierpiętnikiem u boku kochającej żony ale przynajmniej mnie nie oszukał w żaden sposób, nie wiem czy mężczyzna potrzebujący sexu jest frajerem, ja naprawdę nie umiem wytłumaczyć tej sytuacji bo nie było mnie gdy oni rozmawiali o tym co się stało, nie wiem dlaczego ona to zaakceptowała, dla mnie sprawa jest jasna ja byłam tylko uzupełnieniem ale nie jest mi przykro z tego powodu, od pierwszego dnia wiedziałam na czym stoję a chciałam cos przeżyć właśnie z nim i tyle, wszystko rozeszło się jakoś, oni sa razem i to ich sprawa a ja jestem szczęśliwa ze spotkałam go na swojej drodze, a każdy ma prawo nazwać to jak chce _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
toxic ale tu nie chodzi o to że ktos jest przegrany czy ktoś wygrał. Ja dziś już wiem, że osoba która zaczyna drugi związek niekończąc pierwszego jest zwykłym oszustem szukającym przygody. Ale do takich wniosków trzeba dojść samemu. Jednocześnie nie mogę obarczać całą winą jego bo ja przecież też się na taki układ godziłam przez jakiś czas. Takie układy tworzą za zgodą dwojga ludzi. Tu nie ma zwycięzców, to nie jest olimpiada. I to nie jest tak, że jesli facet szuka innej kobiety to znaczy, ze mu brakuję seksu. Idź i zapytaj się prostytutki jakiejś a dowiesz się że duża część męzczyzn nie chce seksu a rozmowy, zrozumienia czy nawet wypłakania się bo w domu zamiast człowieka ma nieczułą zołzę która widzi tylko swoje problemy a o problemach partnera zapomina. To nie tylko wina tych niegodziwych mężów co się uganiają za innymi kobiatami. To tez wina tych zon które w znacznym stopniu po slubie przestają o siebie dbać. Zamieniają się w matki polki i obchodzą ich jedynie ich dzieci a mężów wyganiają do drugiego pokoju. Bo ja znam i takie kobiety które po ślubie zamieniają się w niechlujne maszkarony tyjące po 30kg na rok, co roku rodzące dzieci a mąż śpiący na kanapie i potrzebny jedynie do robienia pieniędzy i dzieci. A potem taka kobieta dziwi się, że mąż poszedł szukać innej. Ja wcale się nie dziwie. Gdybym miała męża i pewnego dnia zamienił by się w piwiarza siedzącego przed telewizorem i nie interesującego się niczym to pewnie też bym poszła szukać kogoś innego. Tu nie tylko winny jest facet, ten mąż ale i tez ta żona. _________________ ***Jeśli brak Ci czasu na popełnianie własnych błędów to ucz się na cudzych***
|
|
|
|
|
|
|
|
Vanilla-ale ja przeciez napisalam,ze wlasnie nie tylko facet dla sexu szuka urozmaicenia u kochanki,a wrecz przeciwnie-to mala napisala,ze glownie chodzi o sex,bo mi sie wydaje,ze chodzi o przezycie przygody,rozmowy,ktore zawsze z nowo poznaną osobą są bardziej fascynujące niz z osobą,ktorą sie zna juz x czasu.
I nie chodzi mi o to kto wygra czy przegra,jak sama nazwalas to olimpiadą,tylko o to,ze ten czas w duzej mierze,ktory przezylo sie jako ta druga jest czasem zmarnowanym,bo co to za radosc miec faceta,ktory moze do nas przyjsc kiedy wymysli jakąś wymowke żonie,co to za przyjemnosc zyc i myslec,ze jak ja siedzę w domu sama,to on w tym czasie jest z żoną w kinie.Wiem,ze Twoja sytuacja byla inna,bo Ciebie facet oszukal,ale często kochanki,ktore znają prawde o zonatym facecie i sie godzą na to probują znalezc jakies pozytywy w swojej sytuacji.
Takze uwazam,ze i kobiety są winne po części jezeli nie dbają o siebie,ale spojrzmy tak obiektywnie,ze w miare normalny z wyglądu facet,czysty i zadbany wiąże sie z kobietą takze zadbaną,a jezeli kobieta taka jest,wiec ma to we krwi i ani macierzynstwo,ani malzenstwo nie są w stanie zrobic z niej kocmolucha.Fakt-często kobiety zwlaszcza po porodzie wygladaja moze nie najbardziej atrakcyjnie,są umęczone,poswiecaja wiecej uwagi dziecku niz sobie i mężowi,ale dojrzaly i kochający mąż powinien to zrozumiec,dac kobiecie troche czasu a nie od razu szukac sobie zastepnika w łóżku.
Nie wiem-to jest moje zdanie i obstaje jakbym miala robic ranking kto w tym trojkącie jest najbardziej winny to na pierwszym miejscu uplasowałby sie mąż,pozniej kochanka,a na 3 miejscu żona.Bo decydując sie na dziecko to nie tylko żona bierze odpowiedzialnosc za wszystkie trudy,ale i mąż-ojciec,ktory powinien zdawac sobie sprawę z tego,że posiadanie dziecka nie ogranicza sie tylko do nazywania siebie ojcem,ale niesie duże zmiany w stylu życia. _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
w jego związku chodziło głównie o sex ja nie twierdzę że jest to regułą _________________
edytowany: 1 raz | przez mała 26 | w dniu: 14-09-2008 13:03
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tego czasu nie uważam za zmarnowanego. Gdybym przesiedziała te kilka lat np w więzienu, w zamiknięciu to bym owszem stwierdziła że te lata poszły na marne. A wręcz przeciwnie, dzięki tej sytuacji bardzo dużo się nauczyłam. A co do kobiet to przeciez to włąsnie temu partnerowi ślubuję się wierność i uczciwość a nie dzieciom. Dzieci to tylko krótki epizod w życiu. pojawią się i odejda na swoje i będą miały gdzieś a ta dwójka ludzi będzie musiała jakoś żyć ze sobą. Ja widzę jakie kobiety sa ślepe. Pojawia się dziecko to już facet schodzi na plan dalszy. Jego zdanie, uczucia i myśli są złe bo sa niby oznaką egoizmu z jego strony. Moja siostra gdy dla niej urodziło się dziecko to wygnała męża na kanapę bo dla niej dziecko było najważniejsze. Jak jej mąż się rozchorował to musiał się do kolegi wyprowadzić bo dziecko najważniejsze. Ona sama przestała dbac o swój wygląd bo przeciez dziecko najważniejsze i wszystkie pieniądze powinny iśc na dziecko. Jej mąż próbował walczyć, protestować, tłumaczyć jej, że on się czuje niepotrzebny, odepchany, że dziecko własne zaczyna przez to nienawidzić. Jak kamieniem o ścianę. I odszedł od niej a teraz ona wielce zaskoczona dlaczego ją rzucił bo przecież taka dobra dla niego była. Są nadal małżeństwem ale on mieszka z inną kobietą która tez ma dziecko (jej mąż zginął w wypadku samochodowym) ale mężczyznę u boku szanuję. Tu nie chodzi o odpowiedzialność ale o należyty podział - czas dla dziecka i czas dla partnera. czas na pracę i czas na rodzinę. To ta osoba z którą zamierza się spędzić resztę życia jest najważniejsza i nikt inny. Dzieci to nie jest alfa i omega. Szybko zleci te 18 lat i dzieci pójda w świat a co potem jeśli z małżeństwa już nic nie zostanie bo dla kobiety tylko dzieci były całym światem? Gdyby kobieta nie miała by żadnego faceta u boku (choć na chwile) to by dzieci tez nie miała. Nie traktuje go jak kogoś gorszego. I nie ma się co dziwić że facet ucieka z domu. Jesli facet chce seksu i tylko seksu to pójdzie do burdelu. Jesli facet chce czegos więcej, czegoś co we własnym domu nie dostaje oprócz seksu czyli zrozumienia, szacunku, nalezytej miłości to pójdzie szukać innej kobiety. I zrobi słusznie _________________ ***Jeśli brak Ci czasu na popełnianie własnych błędów to ucz się na cudzych***
|
|
|
|
|
|
|
|
Jezu-jestem w szoku jak łatwo mozna wytłumaczyc zdrade
Zeby tak łatwo mozna bylo sklasyfikowac,ze dzieci są epizodem w zyciu 2 osob,ze osiagniecie przez nie 18 lat i wystawienie ich za drzwi zalatwi sprawe posiadania dzieci,to naprawde byloby fajnie,ale niestety tak nie jest(a moze stety).
Nie znam na szczescie kobiet,ktore po urodzeniu dziecka zdziadzialy,przestaly dbac o siebie i mężów,moze obracam sie w takim srodowisku,gdzie kobiety i mężczyzni podchodzą do zycia w zdrowy sposob,chociaz pewnie macie racje z tymi niedbającymi kobietami.
Tylko dziwi mnie,ze tak łatwo mozna wytłumaczyc zdrade,a moze tak sie dzieje,ze bylyscie w takich związkach i z Waszego punktu widzenia tak to wygląda???? _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
A tak nie jest z dziećmi? Dzieci dziećmi nie zostają wiecznie. Pewnego dnia zostawiają rodziców i zakładają własne rodziny. A ci rodzice później z powrotem zostają tylko we dwójkę w domu. I o czym tu rozmawiac i czym żyć jak przez 18 lat jedynym tematem były dzieci? Pewnego dnia ludzie się budzą z otępienia i dostzregają że między nimi już nic nie ma bo gdzies po drodze miłość umarła. Nie mówię tu o wszystkich ale takie sytuacje tez istnieją. Jeśli ktoś umie rozgraniczyć życie i wie, że dzieci to nie pępek świata, że ten partner cały czas jest ważny i to nie dlatego że ma penisa i pensję to ci ludzie sa szczęśliwi. Nie szukają zdrad, nie szukają zadowolenie z kimś innym. To jest równowaga. I toxic to nie zalezy od tego co się przeżyło. To się nazywa obiektywizm a to bardzo trudna sztuka patrzenia na świat. _________________ ***Jeśli brak Ci czasu na popełnianie własnych błędów to ucz się na cudzych***
|
|
|
|
|
|