|
|
|
|
|
|
Mam małe pytanko a w zasadzie to problem;/ Chodzi o to, że nie wiem co robić... i czy jestem dokońca normalna..
Po stracie mojego faceta (2.12.2007) nie moge sobie w glowie poukladać... w wigilie zaczelam pisac z arturem...pozniej zaczelismy chodzic razem na imprezy, do kina itp jednak gość stwierdził,że on nie chce mieć dziewczyny bo chce być wolny przedewszystkim itd.. wiec jakos tak sie dziwnie stało i dałam sobie z nim spokój...i poznałam kuzyna mojej przyjaciołki- radka.Koleś wydawał się super i wogóle i byliśmy ze sobą prawie miesiac ale po jakimś czasie znów pojawił się artur..potem mnie tak jakby olał.. i poznałam mirka. ten natomiast ubzdurał sobie że wezmie ze mna slub i juz nawet wybrał imie dla dziecka, ale sęk w tym że my ani jednego dnia nie byliśmy razem, ale czuje ze on bardzo chce i ja tez chcialam ale znow pojawił sie artur i jak poprzednim razem mirek mi sie znudzil i znow spotykam sie z arturem... ale to takie niewinne spotkania... co ja mam zrobic? olać kolesia czy co?prosze doradźcie coś
|
|
|
|
|
|
|
|
Niewiele rozumiem, takie to zakręcone. Raczej poradziłabym Ci, żebyś dała sobie trochę spokoju z wszelkimi kolegami na jakiś czas, wyciszyła się i zastanowiła. To troszkę nieuczciwe wobec kolegów, by się tak zachowywać.. Tak przynajmniej ja uważam. Najlepiej byłoby podjąć jakąś decyzję, wiążącą i przynajmniej na jakiś czas ostateczną _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Pytasz się czy "olać kolesia?" a ja mam pytanie "którego?" Nie zawiele zrozumiałam z tej całej historii ... ale podobnie jak Ego radzę Ci, daj sobie spokój ze wszystkimi i zastanów się czego Ty wogóle chcesz... Czy do któregoś z nich czujesz coś więcej, czy po prostu tak sobie skaczesz, żeby mieć faceta i już... Postaraj się być ok wobec nich i samej siebie... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
normalnie zakrecona jestem jak słoik na zimę to chyba ten artur wracający jak bumerang na mnie dziala
|
|
|
|
|
|
|
|
no wlasnie wiem ze zalezy mi na arturze jak jasna cholera... tylko on jest dość dziwny;/ ma takie dziwne "okresy" np przez jakis czas jest super, piszemy gadamy godzinami przez telefon, spotykamy sie itd , ale za jakis czas sie nie odzywa nawet przez 2 tygodnie;/ i nie wiem o co tutaj chodzi... gdyby to było takie proste zostałabym z arturem tylko ja nie wiem o co mu tak naprawde chodzi bo jak go pytam to sie tylko usmiecha:) a ten usmiech tak na mnie mocno dziala:)
|
|
|
|
|
|
|
|
To w takim razie się zastanów czy faktycznie na tyle mocno Ci na nim zależy, żeby tolerować takie dziwne zachowanie...
Uważam, że albo się z kimś jest albo nie... W związku nie robi się przerw od bycia razem...
Ale to Twój wybór... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
tylko chodzi o to ze my nigdy nie byliśmy razem... on być może boi się z kimś narazie wiązać;/ a ja po prostu jestem głupia;/
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie jesteś głupia Może zwyczajnie jesteś zakochana, albo zagubiona we własnych emocjach...
Daj sobie i jemu chwilę...skoro ktoś się boi związku to nic na siłę, musi do tego dojrzeć... i tyle... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
kolezanka twierdzi ze skoro ja dalam mu spokoj i sie nie odzywałam a on sam zaczal do mnie pisac dzwonic i wogole tzn ze cos mu sie odmienilo... w smsach pisze mi ze mam sliczne proste wlosy (do tej pory mialam krecone) i ze mam je prostowac dla niego, ze sa boskie ze nie moze sie napatrzec na moje zdjecia i takie rozne... a nie wiem czy on sobie jaja robi czy o co chodzi...
|
|
|
|
|
|
|
|
Bądź z Mirkiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja myśle, że powinniście szczerze porozmawiać. Tak od serca... Artur powinien sie określić, bo tak naprawdę nie wiesz na czym stoisz i czy kiedykolwiek coś z tego będzie. A czekać w nieskńczoność nie możesz. I nie może być tak, że zrywasz kontakt z innym kolegą, gdy pojawia sie Artur. Może poprostu jak widzi, że traci Twoje zainteresowanie, że spotykasz się z kimś innym to postanawia Ci przypomnieć o swojej osobie a tak naprawde w ogóle nie ma wobec Ciebie poważnych zamiarów... Życze pomyślnego rozwiązania sprawy. _________________ W arytmrtyce miłości 1+1=WSZYSTKO a 2-1= NIC
|
|