|
|
|
|
|
|
Witam Was drogie kolezanki.Jestem 11 lat po slubie ,ale zaczelo mnie cos nurtowac chyba dlatego ze dzisiaj jest Dzień Teściowej mianowicie dlaczego do swojej tesciowej mowimy MAMO ...przeciez mamy matke tylko jedna? A nie latwiej bylo by mowic po imieniu pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
To jest wyraz szacunku - czy do matki mówisz per "Ty"? a do jakiejś ciotki? No właśnie, teściowej też należy się szacunek. Matka męża to rodzina i w dodatku dość bliska, gdy partner ma dobre stosunki z rodzicami, więc raczej nie wypada zwracać się do teściowej w sposób oficjalny albo oschły. "Mama" to taka formułka, która pokazuje zażyłość między synową a teściową. Jasne, można się umówić na zwracanie się po imieniu, ale to moim zdaniem nie oddaje relacji, w której zdarza się, że teściowa jest wrażliwa na potrzeby synowej, jak gdyby ta druga była jej własną córką. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Osobiście też nie za bardzo mam ochotę mówić Mamo do moje przyszłej Teściowej... właśnie z tego względu ze od 24 lat mówię to słowo do jednej jedynej Osoby i to szczególne słowo...
Przyznam, że nie wiem jak to będzie, bo ta kwestia nie była jeszcze poruszana...
Jednak sądzę, że wszystko to kwestia umówienia się... a to oczywiście zależy od stopnia zażyłości... trzeba tez zachować się taktownie, aby nikogo nie urazić... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
No cóż - Ty Catti przynajmniej masz ten problem... Mnie moja przyszła teściowa wykreśliła z listy znajomych już dawno...
Ujmę to tak: Nie jestem taka, jak ona sobie wymarzyła.
Sądzę, że gdyby miała listę ludzi do zabicia na pewno zajęłabym miejsce na podium
No cóż, widać zdarzają się 'w realu' takie teściowe jak w kawałach i ja jestem jedną z tych pechowych skoro na taką trafiłam
Ale nawet jak kiedyś sytuacja by się poprawiła (choć to byłoby możliwe tylko jakby się mocno uderzyła w głowę ) to nie sądzę, że po tym wszystkim umiałabym do niej mówić 'mamo'. _________________
edytowany: 2 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 06-03-2008 3:20
|
|
|
|
|
|
|
|
moja tesciowa ma 67 lat i nie wyobrazam sobie zebym jej po imieniu miala mowic od dawna bo od narzeczenstwa mowie mamo a ona mnie traktuje lepiej niz wlasna corke wiec z tesciowa mam spoko...fakt ze mieszkamy te 350 km ale jak mieszkalismy razem tez bylo dobrze _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Iśka ja mam podobną sytuację z tym, że póki co nie mamy wyjscia jak mieszkać z nią pod jednym dachem
Od samego początku byłam tą złą Ona nie spodziewała się że będzie miała "Taką" synową ale los płata figle-nie tylko jej bo mnie też
Zaczęłam mówić do niej mamo ale nie do końca jak zwracam sie do swojej mamy tylko np;
-Czy mama czegoś nie potrzebuje...... zawsze burzyła sie jak zwracałam sie przez pani aż w końcu olałam to. Tak też da sie żyć a kontakty i tak sie nie poprawiły _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze coś: forma "-Czy mama czegoś nie potrzebuje..." jest bardziej oficjalna? Nie zauważyłam, ale może tylko u mnie tak jest. Nigdy w życiu nie powiedziałam do mojej matki w drugiej osobie liczby pojedynczej ("Mamo, nie potrzebujesz czegoś?"). Tak mnie nauczono i gdy widzę dziecko niemające jeszcze np. 10 lat mówiące "Mama, daj" albo coś analogicznego, to już mi się wydaje, że takie dziecko nie stanie się kulturalną osobą.. Bez obrazy dla nikogo oczywiście.
W jakiej formie wy zwracacie się do swoich matek? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|