|
|
|
|
|
|
witajcie mam problem i prosze poradzcie mi co mam zrobic.Jestesmy małzenstwem od 19 lat moj maz ma 43 lat problem polega na tym ze sama niewiem czy ja jestem chora czy on ,moj maz chce sie kochac codziennie ja jestem wykonczona tłumaczeniem ze sex to nie hobby i ja wtedy nie odczuwam zadowolenia jesli odmawiam zaczyna sie kłotnia nie mam juz sił.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dosypuj mu brom do posilkow - to hamuje poped A tak powaznie, to mozna dostac takie tabletki na oslabienie popedu. Moze to pomoze. Nie musisz kochac sie codziennie - to nie zawody, ale dopelnienie uczucia. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmmmmmmm my kochamy sie codziennie po cztery razy jak moje kochanie przyjeżdża na urlop i chciałabym żebyśmy w przyszłości robili to najmniej raz dziennie,lubie sie z nim sexić i nie umie mu odmawiać bo mi też sie chce więc ja ci nie doradze,ale uważaj to moze być ten cały kryzys wieku sredniego może warto się pomęczyć kilka miesięcy zeby nie poszukał czegoś na boku on poczuje się urażony i kto wie co może sie zdarzyć _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Różnica temperamntów i potrzeb to faktycznie może być problem... A w Waszym małżeństwie ten problem pojawił się teraz czy isniał już wcześniej...?...
Zdecydownie nie zgodze się z Żabą, bo seks nie polega na tym żeby "się przemęczyć" i być "czymś" co ma zaspokoić parnera/partnerkę... To kwestia kompromisu i znalezienia środka, nawet jeżeli potrzeby sa bardzo różne... Zarówno kobieta jak i mężczyzna powinni powiedzieć czego oczekują, na co się godzą i trzeba znaleźć środek... To jest możliwe... Tylko na spokojnie, bez awantur...
Seks to coś co ma być dobrowolne, ma dawać radość...a nie być obowiązkiem...
Smutna, jeżeli ciągle jesteście blisko ze sobą... to na pewno uda się Wam dogadać... nie może byc tak, że tylko jego potrzeby się liczą... Ty masz prawo być zmęczona, nie mieć ochoty lub zwyczajnie nie mieć potrzeby tak częstego seksu... to nic nic nienormalnego _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Obawiam się ze jesli chodzi o sex trudno o kompromis gdyby mój Misiaczek nie chciał sie ze mna kochać pomyślałabym że
1.ma inną
2.już go nie kręce
3.nie kocha mnie
4.nie liczy sie z moimi potrzebami _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Widzisz...to kwestia myślenia dwóch osób... sposobu myślenia... Gdyby Mój nie chciał się ze mną kochac to pomyślałabym, że może jest zmęczony, ma problem...albo po prostu dziś wystarczy mu się przytulić i zasnąć... i to działa w obie strony... Zwyczajna sprawa...
To po prostu kwestia podejscia do pewnych spraw... I widac w kazdym związku wygląda to inaczej. _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 04-03-2008 13:07
|
|
|
|
|
|
|
|
ale mówimy tu nie o jednym dniu tylko on chce ciagle a ona mu odmawia pewnie wiecej niż raz czy dwa _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
wiem o czym mówimy... a co znaczy " on chce ciągle"... wybacz, ale popęd to nie jest coś nad czym nie można zapanować... człowiek akuratnie to potrafi. I jeżeli facet wręcz ciągle wymaga od kobiety gotowości, bo ON TAK CHCE, a ona niekoniecznie to dla mnie to czysty egoizm. Poza tym ja w poście Smutnej raczej wyczytałam, że chodzi tylko o zbyt dużą częstość, a nie o to, że ona wogóle nie chce i ciągle mu odmawia... Jeżeli jestem w błędzie, to proszę Smutna sprostuj...
Trzeba umieć uszanować druga osobę, trzeba umieć powiedzieć NIE i to również trzeba respektowac...
"Idę z Tobą do łóżka bo musze"... to nie jest chyba miłe dla żadnej ze stron... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
fiu no nie wiem,bo ja chce zawsze i on też jakoś tak na siebie działamy _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
może Wy się zgadzacie temperamentami, do tego macie i czas i siłę... Jednak nie zawsze tak jest...
Poza tym, dla mnie przynajmniej seks to nie jest najważniejsza sprawa w związku... Nie chodzi o ilość, ale o to , żeby dawał to czego oboje partnerów potrzebuje... Jeżeli dla Was optimum jest takie jak piszesz i do tego nie ma to negatywnego wpływu na Wasze relacje pozafizyczne to świetnie...
Ale różni są ludzie, różne zwiażki... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się z CattiBrie.
Takie przymuszanie może sprawić, że wogóle przestaniemy mieć ochotę tym bardziej jak ciągle są o to awantury.
Bardzo mi przykro Smutna ale mam nadzieję, że szczera, spokojna rozmowa może tu dużo wnieść choć nie wiem jaki charakter ma Twój mąż. Życzę Ci aby wszystko się ułożyło.
My naszczescie mamy podobne temperamenty z mężem i codzienne kochanie wogóle mi nie przeszkadza wręcz przeciwnie, czuję jakbym miała 18 lat a mam 26 więc coś w tym jest _________________
|
|