|
|
|
|
|
|
Foko to faktycznie fajna z ciebie synowa ja z moja tesciowa czasem drzemy koty ale jakos to jest choc nie przepadamy za soba nie da sie ukryć ja to do niej z problemami nigdy nie chodze wole sama z nimi sie pogrysc niz isc do niej moj mąż z oja mama ma swietne kontakty te synowe z tymi tesciowymi sa jakies zadziorne _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja teściowa jest okropna.I naprawdę to nie tylko moje uprzedzenia.Jest nas trzy synowe - ja ta najmłodsza i o dziwo i tak najlepiej traktowana.Może dlatego że matka mojego męża jest zbyt schorowana a może dlatego że jako jedyna kładę uszy po sobie.Nie wiem.Najstarsza z nas kłóciła się z teściową o wszystko bo nie tak ustawiła naczynia , bo zostawiła garnek na za dużym ogniu itp itd.Średnią kiedyś teściowa wystawiła za drzwi w bieliźnie bo denerwowała ją tym że jej synuś prał tamtej brudne gacie , gotował itp...Ja mając już prawie roczne dziecko usłyszałam że w tym domu nic nie jest moje bo i nazwisko mam po niej:|A usłyszałam to bo powiedziałam jej grzecznie że moje dziecko będę wychowywała tak jak mi odpowiada.Kobieta jest schorowana i to dość ciężko- ma tętniaka jamy brzusznej , ostrą niewydolność nerek jest po dwóch wylewach i lekkim udarze.Może nie uwierzycie ale wszyscy w domu mają jej dość.Także synowie i mąż.Sytuacja materialna zmusiła nas do mieszkania u teściów.Takie życie to koszmar.Boję się cokolwiek ruszyć ,karcę za byle co 3 letnie dziecko bo babcia niezadowolona z wnuczki bo najpierw ją rozpuściła a teraz się bez przerwy złości że dzieciak robi czego nie powinien.W ogóle masakra.Powiem szczerze że jeśli kiedykolwiek moje małżeństwo się rozpadnie to przez to że psychicznie mnie wykończy właśnie ona.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja teściowa? Hmmm jest ok,lubie ją. Ale mieszka daleko od nas i może dlatego że widujemy sie sporadycznie. Cóż trudno powiedzieć co by było gdybyśmy przebywały ze sobą na co dzień. W każdym razie na odległość jest spoko. I niech może tak zostanie..
|
|
|
|
|
|
|
|
annika-to wspolczuje
moze ona tak robi, bo skoro jest schorowana-to mysli ze moze, ze wszystko jest wazniejsze, ze jej wszystko sie nalezy i trzba robic co ona chce, bo chora to "biedna"itp
jej tez wspołczuje, bo jest chora, to przykre-ale nie powinna tak sie zachowywac-ale przetł,. to takiej osobie-czasem takie osoby sa "gorsze niz dzieci" _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
moja jest spoko, nie wtrąca się tylko nigdy nie da nic od siebie- jeśli trzeba popilnować dziecka- ok, nie zdarzyło się jednak nigdy by sama wpadła na to by zabrać wnuka do siebie... jeśli nie pojawimy się przez miesiąc to nawet nie zadzwoni... czyli nie wtrąca się za bardzo- hihihi...
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
Jestem tu pierwszy raz. Jestem mężatką od 2,5 roku i wiele mogłabym napisać na temat teściowej... Moja mama nauczyła mnie, że czasami nie warto się kłócić czy obrażać, bo z ludźmi i tsak trzeba żyć, a rodzina to zawsze najbliźsi, na których można liczyć... Zresztą u nas zawsze tak było - w nieszczęściu nigdy nie pozostawiało się nikogo samemu sobie. Zupełnie inaczej jest w rodzinie męża. Tam najważniejszy jestem "ja" a potem ewentualnie inni. Bardzo wyraźnie wyszło to przy organizacji wesela - oboje z mężem byliśmy już "na swoim", więc staraliśmy się nie obciążać rodziców kosztami. Oczywiście wódkę, garnitur i obrączki opłacili teściowie. Ale nie o to chodzi. Po ślubie dowiedzieliśmy się, że teściowa miała pretensje o wszystko - orkiestra źle grała, kelnerki jej dobrze nie obsługiwały, goście byli byle jacy i w ogóle to nikt się nią nie zajmował ... a w końcu była tam gościem!I to nie byle jakim! Ale oglądając film z wesela - najwięcej widać rozbawioną i roześmianą teściową! Przełknęłam to i minęło... Kiedy leżałam miesiąc w szpitalu (komplikacje z ciążą) - nie odwiedzili mnie ani razu (mają do nas ok. 100 km) Było mi bardzo przykro... Zresztą w ogóle rzadko nas odwiedzają (co mnie akurat bardzo nie martwi, ale szkoda mi męża i córeczki) - najczęściej wpadają "przy okazji" wizyty w Szczecinie lub po drodze na wczasy. Przykre to, bo staram się zawsze ich ugościć i nie pamietać o przykrych rzeczach... A było tego sporo - od określenia mnie starą dziwaczką, bo zmywam naczynia gąbką a nie ścierką do wyzwania od suki, która połakomiła się na majątek ich syna (a jak pisałam - oboje byliśmy na swoim i wniosłam do małżeństwa całkiem pokaźny majątek). Wygarnęłam jej wtedy wszystko, co leżało mi na sercu, ale moja treściowa niestety należy do tych, które słuchają tylko siebie... Jedynym plusem tej sytuacji było to, że może teściowi się troszkę oczy otworzą... Mnie i mężowi w każdym bądź razie nie jest łatwo... A BARDZO CHCIAŁAM BYĆ DOBRĄ SYNOWĄ! Kończę, ale pewnie jeszcze kiedyś napiszę. Dodam tylko, że przed ślubem było o wiele cieplej... Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja na moja przyszla tesciowa narazie nie mam co narzekac moze przez to, ze z narzeczonym mieszkamy obecnie za granica i widujemy sie tylko dwa razy w roku w wakacje i swieta a wtedy jest bardzo milo _________________ Slub Koscielny:
|
|
|
|
|
|
|
|
Malinka to fajowe rozwiazanie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja przyszła teśiowa uważa że je nic nie potrafię:nie potrafię sprzątać,gotować i w ogóle. A mój chłopak powtarza słowa mamusi.Kiedyś gotowanie było dla mnie przyjemnością teraz ograniczam sie do jak najprostszych dań by nie usłyszeć że niedobre, za twarde ,a mama to robi w ten sposób.
|
|
|
|
|
|
|
|
hmm.... eścowa.... czasmi mnie denerwuje.. ale mysle ze to dlatego ze nie milam okazji sie bardziej z nią zżyc a tak poza tym to mysle ze teściowie są super:)
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja mam fajna Tesciowa.Dogadujemy sie,nie ma zadnych niesnasek.Jest bardzo pomocna,szczera.Zycze takiej Tesciwej kazdej kobietce _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|