dziękujemy za gratulacje
nadal trzyma mnie ten zespół popunkcyjny, napiszę krótko, bo na leżąco ciężko się pisze i to jeszcze jednym palcem
jak mąż po nas przyjechał do szpitala to przez ponad godzinę na nas czekał, bo Kubuś jadł, potem przewijanko i kwilił, od cyca nie mogłam go oderwać, widać był poddenerwowany faktem wyjścia ze szpitala, w końcu jak udało nam się wyjść z sali to miałam się udać gdzieś do pokoju koło wind, aby się przebrać, ale nie wiedziałam gdzie konkretnie mam iść, poszłam na drugi oddział położniczy i tam już miła pani położna mną się zajęła jak zobaczyła łzy w moich oczach, zaprowadziła do pokoju gdzie się przebrałam i się pożegnaliśmy
dzięki mojemu ukochanemu mężowi leżę plackiem, On bardzo o nas dba, wszystko robi w domu, bardzo szybko nauczył się opiekować Kubusiem, robi to lepiej niż ja
lekarze zalecają na ten zespół popunkcyjny leżenie plackiem, dużo pić i łykać paracetamol, trochę mam obawy ze względu na karmienie piersią, łykałam po parę dziennie, ale położna z którą dziś się spotkałam na zdjęcie szwów (cudowna babka) powiedziała, że lepiej ograniczyć się do jednej dziennie
my za nic nie płaciliśmy, ani za poród rodzinny, ani za położną, byliśmy mili, nie roszczeniowi to i dla nas byli mili, opieka pierwsza klasa bardzo jesteśmy zadowoleni, wszystkie zmiany bardzo miłe, no i co tu dużo mówić, dzięki temu szpitalowi zawdzięczamy życie naszego kochanego syneczka, jestem im bardzo wdzięczna
próbowałam wczoraj opisać moją historię ze szczegółami, bardzo się wczułam było cichutko i w pewnym momencie mój śpiący synek cichutko pisknął a ja tak się wystraszyłam, że zaczęłam wyć i nie mogłam się opanować, mąż przestraszony wbiegł do pokoju i mnie uspokoił. Także wybaczcie, potrzebuję jeszcze paru dni, widać wspomnienia są jeszcze za świeże, poród nie był straszny, tylko te nerwy, niepewność, bardzo się bałam, mąż był przy mnie, bez niego byłaby masakra z moją psychiką, najważniejsze, że Kubuś jest cały i zdrowy
mąż dziś być zarejestrować narodziny bąbelka i od razu dostał akt urodzenia, załatwi też pesel, ale na pesel trzeba czekać miesiąc (przez ten miesiąc bąbelek będzie korzystał z mojej książeczki RUM
jutro idzie do mojej firmy do końca papierki pozałatwiać, trochę ma z nami roboty
a najsłodsze jest to, że to wszystko robi z uśmiechem na buzi i łzami szczęścia w oczach, kochany jest
ja dziś byłam na zdjęciu szwów - bo w poniedziałek w szpitalu jedna położna - anioł nie kobieta
pytała się wszystkich mam gdzie chcą maluszka zapisać do lekarza, czy w swojej przychodni czy w ich szpitalu, zdecydowaliśmy że w ich szpitalu będziemy mieli najlepszą opiekę, no i byłam dziś u niej na zdjęciu szwów, ale prosiłam, żeby oceniła czy to nie za szybko, bo mojemu mężowi po wycięciu wyrostka robaczkowego za szybko zdjęli szwy, bodajże w 4-5 dobie po operacji i teraz przez to ma dużą bliznę, bo się rozlazła, no i zdjęła mi na razie tylko 2 - nie bójcie się zdejmowania to nic nie boli, w piątek idę znowu i oceni czy zdjąć wszystkie czy kolejne 2-3
super, że chce jej się tak bawić, dzięki niej może będę miała ciupcią bliznę - a i tak nacięcie jest tak nisko, że w bieliźnie czy stroju kąpielowym nic nie będzie widać
Kubuś jest bardzo grzeczny, płacze tylko wtedy kiedy naprawdę już mu coś mocno nie pasuje :]
jestem najszczęśliwszą mamą i żoną pod słońcem
a no i karmię wyłącznie piersią
a laktator nuka, który mi się wydaje dosyć głośny, usypia Kubusia, w ogóle przy nim nie trzeba chodzić na palcach, wręcz cisza go niepokoi
więc jak śpi to można robić wszystko - zaznaczam, że ma dobry słuch, bo miał badany w szpitalu
mąż teraz jeździ po sklepach i szuka pampersów "1", bo Kubuś urodził się trochę wcześniej i ma malutką dupkę a jedną paczkę już zużyliśmy a na "2" jeszcze jest za wcześnie. Boże tyle chciałabym Wam napisać, ale myślę jeszcze dzień, dwa i bóle ustąpią, już jest dużo lepiej, a to dzięki mojemu kochanemu mężowi, który bardzo o nas dba i mi nie pozwala niczego oprócz karmienia piersią robić
buziaczki kochane, życzę bezbolesnego rozpakowania
no i krótko wcale nie wyszło, jak zwykle rozpisała, się
_________________
edytowany: 1 raz | przez kangurek | w dniu: 22-10-2008 18:26