hej WAM:)
ja załozyłam nowy watek, ale tez bede Was odwiedzac bedac na forum,Wy sie tak rozpisujecie ze nie nadazam za Wami:)
Wirga jak coreczka?jak karmisz teraz?bo ja ciagle piersia a niuni tak dobrze ze tylko by przy cycu była a potem kupki..ale to przy naturalnym normalne podobno.
A 4 x moze zdarzyło sie, ze ja przewijam, pieluszka zmieniona a w nowa zas.."ładuje" albo ost.tak poszło..ze mi na spodnie poleciało
Mam pytanie, pow.mi jakie macie stosuki z tesciami?a dokł.z tesciową?czy ciesza sie na wnuka/wnuczke?
Bo ja moich tesciow lubie ale mam wrazenie ze nie ciesza sie az tak bardzo,albo nie sa wylewni.
Niewiem, moze ze mna cos nie tak, bo bym chciała by sie zachwycali niunią, moi rodzice np.okazuja to, mama przychodzi,bierze na spacery a tesciowa ost była i wzieła na rece tylko na chwilke...bo jej nie wygodnie 3mac, to mogła usiasc
Moja mama np pow ze co mies chce dawac paczke PAMPERSOW,chciała dac na wozek, ale maz "po co, my jestesmy od kupowania (czyli rodzice)mamie było przykro, czy np ciocie przekazały dla Weronisi(jeszcze jak byłam w ciazy)ciuszki nowe a maz jak był u mamy to do cioci"ile płace"?
Moze u nich jest inaczej,nie to ze ja lubie brac ale u mnie w rodzinie i chyba wszedzie jest taki zwyczaj, ze ktos daje cos małemu dziecku, to sie przyjmuje a nie "zaglada darowanemu koniowi w zeby"-cioci było przykro, a maz swoje ze on tak nie lubi brac itd ze po co ja biore, ze nie powinnam przyjac
Wogole oni (u meza w rodzinie-czyli on, siostra i tescie)tak wszystko przeliczają, a nie mowie ze ktos ma iles tam wydawac ale na dziuecko załowac
Tak jak z tymn łozeczkiem,maz chciał brac te, co tescie przywiezli od jakies z kuzynek , i tez waty miał do mnie, ze przyqwiezli je, pomalowali, a po cholere-mieli pokazac normalnie..no ale tesciowa widziała ze mi sie niepodoba,to pow zebysmy kupili nowe -nic zadnych pytan, czego potrzebujemy.No widac ze mna cos nie tak-trudno pomyslicie co chcecie ale musiałam napisac, wogole ost mnie tesciowa irytuje
Przyjechała, otworzyła mi lodowke czy nie ma piwka albo okno w kuchni bo "kurzy", czy takie gadki ze Weronika moze ma kolki bo niespokojna.Ale akurat wiem ze nie ma kolek, bo nie prezy sie a to ze zapłacze czy cos to ma prawo,bo to ze Fabian(moj maz)miał kolki, to nie zn.ze coreczka tez musi miec.I wogole wszystko najlepiej wie,czy odnosnie mojego Kacpra to juz do szału mnie doprowadza-Kacper narazie idzie do zerowki a oni juz o Komuni, ze powinnam zaprosic ojca Kacpra, jego chrzestnego i rodzine,bo co bedzie jak przyjda pod Koscioł.Ze nie powinnam zabraniac kontaktpow syna z ojcem i jego rodzina bo mały moze miec do mnie zal o to kiedys.
K...mac ile razy mozna mowic, ze JA NIE POZWOLE na kontakty syna z ojcem i jego rodzina,mam swoje powody, a to czy bedzie miał zal czy nie to juz moj problem!!! Nie zaprosze i juz, trudno nie bedzie miał chrzestnego na Komunii anio nikogo z tamtej strony, ale ja znam rodzinke ex, i wiem, ze raz pozwolic im na cos, np zapr tu to beda sie zwalac znow albo cos tam.
Ja mam swoją rodzineTo jest mieszk.moje po moich dziadkach,I NA ICH PAMIEC NIKT Z RODZINY EX nie przekroczy progu mojego mieszkania!!!
A tesciowa moze mysli, ze beda musieli dokładac do Komunii Kacpra czy co(?)moze by chciała zeby Kacper chodził do rodzicow ex lub do niego jezdził zebysmy z mezem i Weroniką jezdzili sami do nich,bardzo mi przykro z tego powodu, wiedzieli ze ich syn spotyka sie i potem wział za zone dziewczyne z dzieckiem,ale to zycie ich syna.
Wielce mowiła ze sie nie wtraca w zycie dzieci, ale to g..prawda, bo teraz od jakiegos czasu mam dosc!!!Ja szanuje tesciowa, bo dała zycie i wychowała mojego meza ale trafia mnie taka gadka, niech do mojego syna sie nie wtraca!!Mowi sie ze głupiemu trzeba ustapic, tak samo starszemu człowiekowi ale ktoregos dnia nie wytrzymam i wybuchne!
Teraz mamy robic chrzciny, moj brat 4 wrz ma Bierzmowanie(tak wyszło, ze dopiro teraz idzie jako dorosły)no i czekamy az bedzie po a tesciowa oczywiscie, ze Bierzmowania sa na wiosne-tak ale dla tych "w terminie"a dla dorosłych inaczej, i wczoraj sie dowiedziałam od mamy, ze dzwoniła do niej, bo sie pytała czy niew wie kiedy robimy chrzciny bo była u nas a sie nie zgadało na ten temat.Chyba ma skleroze, normalnie przestane rozmawiac z tesciowa, bo mnie irytuje takie cos.
A chrzciny planujemy na 3 sob.wrzesnia (jeszcze musimy do Parafi isc)ale potem chce by było w lokalu, nie zamierzam robic niczego w domu.Nie bede sie denerwowac, przy dziecku jeszcze "imprezy" zeby mi pili i w kuchni kopcili,choc moj tata,brat i tesc wychodza na korytarz, ale mama mojego meza nie wyjdzie a mi nie wypada jej tak powiedziec.A maz tez nie powie jej,no bo jak to, wyganiac jego mame na korytarz?teraz w lokalu sie robi.Chrzty sa na godziny popoł potem posiedziec w lokalu i do domu niech sie kazdy w swoja strone rozejdzie,i wystarczy jak bedziemy my,rodzice nasi i chrzestni.Wiecej nie chce, zadnego picia i "spiewania"ze tak ujme-jak to lubia w rodzinie meza
Zraziłam sie i juz (tesc wg mnie jest spoko)
Sorry dziewczyny, ale musiałam sie wyzalic a tak jak Wirga przyzwyczaiłam sie do Was,troche sie znamy "wirtualnie" i nawet jak cos sobie pomyslicie o mnie zle to trudno,ale wiem, ze jak sie cos pisze na forum to nalezy sie liczyc z komentarzami innych.
Ja mam poprostu jakis dołek i potrzebowałam by komus pow.o tym
A jak poradzicie zeby z mezem piogadac to od razu powiem,ze on raczej stanie w obronie "mamuski"co tez mnie wkurza "bo moja mama pow..."i ja juz mu cos na ten temat poow., zreszta co, on do mojej tez miał wąty nie raz,to ja tez moge miec do jego, zwłaszcza ostatnio
_________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 22-08-2008 14:09