|
|
|
|
|
|
kangurku-po to tu jestesmy
ja nie raz tez byłam zdołowana, i pisałyscie, ze po to jest forum by sie wygadac
Weri--ja tez nie lubie słowa "konkubinat" i "na kocią łape"
ale tez uwazam, ze nie ma co na szybko załatwiac,tylko dlatego ze ciaza jest
Wy i tak jestscie zareczeni, dziecka chcielisccie--teraz sa "inne czasy" ze slub mozna wziac po narodz. dziecka
Ja slub brałam dopiero, jak syn skonczył 5 lat,tyle ze z innym mezczyzna, bo z ojcem dziecka nie miałam slubu-i nawet dobrze
Czasem na ten dzien trzeba poczekac,a nie "na siłe" bo rodzina "krzywo" patrzy
nie martw sie, bedzie dobrze, choc boli napewno to, co mowia rodzice ale teraz najwazniejszy jest dzidzius:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
dziękuję dziewczyny, jesteście kochane <przytul> _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
kangurku:) <przytul> _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
DZieki dziewczyny za wszystko...ja jestem taka ze zawsze wszystko strasznie przezywam i martwie sie na zapas.Teraz musze pamietac ze nie moge sie stresowac ze wzgledu na maluszka to bedzie dla mnie najpiekniejsza motywacja!buzka
|
|
|
|
|
|
|
|
Weri( twoj nick to zdrobn. od Weroniki?czy tylko taki masz nick-bo moze cos przeoczyłam) --badz dobrej mysli, slub moze poczekac, najwazniejszy teraz dzidzius:) głowa do gory
ja tez przezywam i martwie sie na zapas, ale trzeba byc dobrej mysli--
pozdrawiam serdecznie:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Weri mam to samo:) ja też zawsze przeżywam i nie potrzebnie zamartwiam się na zapas, ale powiem Ci szczerze, że im jestem dłużej w ciąży, tym bardziej jestem pełna wiary, bardziej radosna i nie martwię się już tak bardzo jak wcześniej - no może dziś wyjątkowo entuzjazmem nie grzeszę bo bardzo przykra rzecz spotkała moją znajomą. Ale ogólnie naprawdę jestem o wiele szczęśliwsza i radosna i wiem że będzie dobrze - z takim nastawieniem łatwiej przechodzić przez napotkane trudności _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
kangurku:
przykre to, co spotkało twoja koleżankę. Wniosek z tego taki, że musimy na siebie uważać cały czas aż do końca ciąży.
Weri:
Twoi rodzice są z innego pokolenia, dla którego nadal motywacją do wzięcia ślubu jest to, że dziewczyna jest w ciąży. Ale tym to się nie martw, bo teraz są takie czasy, że nikt nie będzie miał Wam tego za złe. A na mus nie ma co brać ślubu, bo szkoda Waszego stresu. Jak ktoś tu napisał- weźmiecie ślub jak będziecie gotowi, bo to tylko jest Wasza prywatna decyzja.
Trzymajcie się Dziewczynki, spokojnej nocki
Ja idę spać powoli, bo i tak znowu pół nocy nie śpię, bo kaszel mnie męczy
married_1982:
mój lekarz nie zapisałby mi antybiotyku, gdyby nie był potrzebny. Na szczęście trafił nam się świetny lekarz (pediatra), choć czasem denerwują mnie kolejki do niego
A właśnie nie chciałam iść u nas na pogotowie, bo są takie mendy tam, że nie dość, że się naczekasz 2 godz najmniej aż jakiś łaskawca do Ciebie zejdzie, to od razu zapiszą Ci antybiotyk nawet
Cię nie badając. Ale ta nasza służba zdrowia pozostawia wiele do życzenia _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kangurku ja tez mam takie pozytywne nastawienie odkad zaszlam w ciaze po prostu czuje ze to odpowiedni czas na to bysmy powiekszyli swoja rodzinke i czuje w sercu ze wszystko wspaniale sie nam ulozy-urodze zdrowe Malenstwo i bedziemy najszczesliwsza rodzinka na swiecie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kangurku jestesm zszokowana tymi informacjami od Ciebie... najstraszniejsze jest w tym to, że gdyby Twojej znajomej udało się utrzymać ciąże jeszcze 2-3 tyg to być może udałoby się uratować maleństwa, ale z drugiej strony to takie "gdybanie" nigdy nic na pewno nie wiadomo.... ale musi jej być bardzo ciężko bo w tak zaawansowanej ciąży to już się bardzo mocno jest związanym z mauszkami, już na pewno czuła nawet ich ruchy... straszne to 3maj się!
Dziewczyny - a dokładniej alergiczki cieżarówki czy Wy też dzisiaj macie taka koszmarna alergie? ja mam okropna.. spuchniete oczy, katar i krew z nosa - masakra, mam nadzieję że w końcu spadnie deszcz.... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Misinka ja mam to samo i jeszcze na dodatek mam problemy z oddychaniem- boje sie zeby to niebyly poczatki astmy-u nas padalo kilka dni ale co z tego jak pylki i upaly znowu wrocily-tak bym chciala zeby ta alergia juz minela...
Misinka a Ciebie jak dlugo trzyma Bo ja juz tak pod koniec lipca zaczynam czuc sie o wiele lepiej....ale do tego czasu musze sie jescze pomeczyc a Calcium tak zabardzo niepomaga.... _________________
edytowany: 1 raz | przez natalii27 | w dniu: 10-06-2008 19:59
|
|
|
|
|
|
|
|
misinka nom ciężko, niestety czuła już mocno ruchy maluszków, rozpychały się i ogólnie super było, śmiałyśmy się, że jak nam brzuszki podrosną bardziej że będziemy się razem "kulać", szkoda ;( los chciał inaczej, wiem że długo zajmie jej pozbieranie się i przykre jest też to że chyba na razie nie będziemy się spotykać, bo wiem że bardzo będzie ją bolał mój widok straszne, po prostu straszne, no ale jutro wstaje nowy dzień, każdego dnia będzie jej ciut lepiej, jest młodziutka, więc mam nadzieję, że szybko się pozbiera i rozpoczną nowe starania. Mam nadzieję, że jej mąż pochowa wszystkie rzeczy dla dzieciaczków do piwnicy - trochę się ich już nazbierało, a na pewno ten widok będzie dla niej powodem do płaczu
ehh już nie smucę kochane, buziaczki śpijcie słodko i nie przemęczajcie się, ja niestety jutro rano do pracy _________________
|
|