|
|
|
|
|
|
Właśnie w tym jest problem że jak idę na L4 to ta dziewczyna musi za mnie siedzieć i równie dobrze może to zrobić i bez L4 to tylko kwestia dogadania a jakbym miała na dłużej bo jestem w ciąży to muszą zatrudnić nowego pracownika na moje miejsce a tak szybko nie da rady nawet jakby był już ktoś to trzeba tą osobę przeszkolić...a później będzie problem bo będzie trzech pracowników a może być tylko dwóch wiec jakbym ja pracowała i ona ten trzeci pracownik musi być w domu i przecież chyba nie mogą mu płacić bo za co. To jest wogóle powalone. Bo przecież jak raz wezmę L4 to nie będę go już ciągnęła do końca ciąży bo ktoś już jest na moim miejscu. Zresztą dla niektórych to by było chyba wygodniejsze ale jak z moją ciążą wszystko ok to i tak przecież nikt mi nie będzie dawał ciągle zwolnień ale ta dziewczyna chyba by tak chciała mieć nową osobę bo teraz nie zawsze może na mnie polegać. Nigdy nie chorowałam więc zawsze mogłam być w pracy. a tak na marginesie to pracujemy po pół miesiąca ale wg tego jak ona ustali jak jej pasuje. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
_gonia_ hmmm to faktycznie trochę nieciekawie ;/ a może uda Ci się godzinę wizyty zmienić tak, aby nie kolidowała z pracą, ja pracuje do 16 to zawsze staram się umawiać na 17-18. Dzisiaj mój lekarz też przyjmuje do 18, więc od razu jak wrócę z pracy i mąż wróci to jedziemy do lekarza. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
No kangurku to akurat dobrze Ci się składa a ja mam taki problem że cztery dni w tygodniu pracujemy do 19.30 i to akurat w piątki tyle że pracuję po pół miesiąca i to nawet nie wyrabiam miesięcznych godzin pracy ale to już powinien zapewnić pracodawca. Bo np osoby pracujące 40 godz tyg siedząc po 8 godz. od pon do piątku pracują więcej w miesiącu niż ja. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
to faktycznie problem kurde może zlituje się nad Tobą ta koleżanka, wiesz, wg ustawy to w ciąży pracodawca kobiecie ciężarnej nie może odmówić zwolnienia na pójście do lekarza, jeśli wizyta nie jest możliwa po godzinach pracy, także może zamiast pytać koleżankę, skoro nie jest pomocna, może warto pójść do przełożonego? wiem, że to nie jest miłe, ale wizyty są bardzo ważne. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hihi i tu zaczynają się kolejne schody bo mój przełożony jest 100km od mojego miasta a szefostwo którego nie znam nawet 400km. Całkowita porażka hehe. Szef przyjeżdża jak się mu podoba zwykle raz w miesiącu rzadko sie zdarza że dwa razy a czasami raz na dwa miechy jak sobie pojedzie na drugi koniec świata na wakacje. Także fajnie bo zero użerania się i kontroli no ale jak coś trzeba to ciężej. Jedyne co mi zostało to zanim w późniejszych miesiącach pójdę na L4 o ile pójdę to trzeba się dogadywać z tą dziewczyną a ona ciągle kombinuje jakieś wypady a ja zamiast siedzieć w pracy trzy dni i trzy mieć wolnego bo szybciej czas leci i nie jest tak ciężko to muszę siedzieć tygodniami
wcześniej jakoś to wytrzymywałam ale teraz wiadomo że szybciej się męczę bo to siedząca i nudna praca Dobra już przestaje bo zaczynam przynudzać na ten temat
mam pytanie do Was Mamuśki jaką macie temp. ? bo mi od kiedy jestem w ciąży a zaczęłam mierzyć tydzień po owu mam zawsze powyżej 37 tak mniej więcej 37 i 3 i chciałabym się dowiedzieć kiedy temp. się normuje do 36 i 6 bo do końca chyba nie jest podwyższona. Każda pewnie ma innaczej ale jak Wy macie? _________________
edytowany: 3 razy | przez _gonia_ | ostatnio w dniu: 09-05-2008 11:35
|
|
|
|
|
|
|
|
no to faktycznie, pozostaje tylko dogadać się z tą koleżanką nie fajnie, współczuję, u mnie w pracy też tak jest że jak mnie nie ma w pracy, to też ktoś za mnie musi wykonać te najważniejsze zadania. Ja jak czasami mierze, choć rzadko to robię to mam 36,6 albo czasami nawet 36,2, a Ty jaką teraz masz? _________________
edytowany: 1 raz | przez kangurek | w dniu: 09-05-2008 12:10
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie mam 37,1 i od owu czyli przez jakieś dwa miesiące utrzymuje się w przedziale 37-37,4 oczywiście nie licząc mojej wczorajszej gorączki _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hmmm znalazłam na innym forum taką informację, ale nie wiem na ile ona jest wiarygodna: "Podwyższona temperatura w czasie ciąży utrzymuje sie przez ok 100 dni dopóki łożysko nie przejmie produkcji progesteronu. Wtedy też zwykle Mama lepiej sie zaczyna czuć i "pięknieje" w oczach "
ale najpewniej zapytaj się przy najbliższej wizycie lekarza o tą temperaturę czy to normalne, zobaczymy co jeszcze inne mamusie napiszą
ooo a tu jeszcze bardziej wiarygodna informacja:
www.forumginekologiczne.pl/specjalista/ep,24
"Utrzymująca się od momentu jajeczkowania temperatura ciała na poziomie ok. 37C – 37,5C jest jednym z objawów wczesnej ciąży. Podwyższona temperatura jest wynikiem zmian hormonalnych zachodzących w organizmie wywołanych ciążą." _________________
edytowany: 3 razy | przez kangurek | ostatnio w dniu: 09-05-2008 12:39
|
|
|
|
|
|
|
|
Wielkie dzięki Kangurku zawsze każdemu odpiszesz i pomożesz a ja właśnie wiedziałam że na początku to normalne tylko nie wiedziałam jak długo się to utrzymuje...przesyłam Ci buziaki za to że ciągle odp. :* i zobaczymy co inne mamusie powiedzą o temp. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
staram się _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hej dziewczyny,
ja np nie mierze temperatury, jakos nie mierzyłam w 1 ciazy, teraz tez nie _________________
|
|