|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
boję się o swój związek :(
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
tak na prawde nie wiem czemu tu pisze, nie wiem co chce osiagnac... moze po prostu chce sie wyzalic... czuje sie taka bezbronna, nie umie walczyc ze swoim smutkiem, latwiej sie jest dla mnie rozplakac i zalamac rece niz starac sie usmiechnac. a jaki jest tego powod? jestem dziewczyna ktora kocha calym sercem, ktora jest oddana swemu partnerowi, ktora chce dla niego jak najlepiej... problem tkwi w tym, ze boje sie, ze cos sie zepsuje miedzy nami i wiem, ze to glownie siedzi w mojej psychice - taki paniczny strach, ze cos sie moze skonczyc, to ze mna jest cos nie tak ... moj partner wie o tym, ze mam takie wachania i za kazdym razem mowi mi, ze mam sie nie martwic, ze miedzy nami wszystko jest dobrze... ostatnio tak jakby mowil wiecej o naszej przyszlosci: tu przy myciu samochodu mowil, ze kupimy sobie podobne, nosil mnie na rekach bo musi sie wprawic przed weselem.... ale tez, ze nie wiem na co sie pisze zyjac z nim, mowil, ze jeszcze bede przez niego plakac po slubie, bo jest zly i niedobry i tak na prawde go nie znam... jestem osoba strasznie wrazliwa i strasznie przejmuje sie tym ... z tej rozmowy wnioskowalam cos po czesci, ze nie chce juz byc ze mna... ja wiem ze on mnie kocha, za kazdym razem przejawia to jak jestesmy sam na sam, ale jak juz dochodza jego kumple to czasem na prawde przykro mi sie robi... 'latwiej zmienic dziewczyne niz termin slubu' ostatnio to powiedzial... (wiem, ze zartuje, ze nie chce sprawic mi przykrosci ale jednak...)... nie wiem czemu tak jest, ze faceci inaczej zachowuja sie przy nas a inaczej jak sa kumple...
przepraszam, ze ta notka jest taka chaotyczna ale staralam sie jak najwiecej podac przykladow... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
myilussion mężczyźni czasem mówią różne rzeczy, a my kobiety często zbyt dosłownie je traktujemy, nie warto się denerwować, najlepiej usiądź z nim sam na sam i porozmawiaj, powiedz mu co Cię martwi, rozmowa to najlepszy sposób _________________ "W życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym." Oscar Wilde
|
|
|
|
|
|
|
|
Margaretka ma racje,usiadz z nim i porozmawiaj,o twoich niepokojach,obawach.A co do tego,ze faceci zachowuja sie inaczej przy kuplach,a inaczej przy nas,to jest tak ,ze oni chyba boja sie ,zeby nie wyszli na pantoflarzy,tak jakby za wszelka cene chcieli pokazac kto jest gora w zwiazku,ze nie dali sie usidlic itp.itp.Moim zdaniem,to niepowinnas sie tak przejmowac,skoro cie bardzo kocha i chce z taba spedzic reszte zycia ,to jest juz twoj .Nie nakrecaj sie sama bo to niema sensu .A jezeli bardzo cie drazni jego zachowanie przy kuplach to mu to powiedz,ze cie to irytuje,denerwuje i ze sprawia ci czasami przykrosc.Moj maz kiedys tez tak probowal sie zachowywac przy kolegach niby "co to nie on",spokojnie mu wytlumaczylam,ze nasz zwiazek nie jest posmiewiskiem dla innych,a tym bardziej moja osoba.Chyba zrozumnial ,bo sie zmienil _________________ Truth crushed to eart will rise again
|
|
|
|
|
|
|
|
no wlasnie glowny problem jest w tym ze ja sama sie nakrecam i zaczynam analizowac wszystko co sie wydarzylo i pozniej wynika z tego co wynika ... znaczy sie moje Kochanie nie sprawia mi takich przykrosci - mowi mi slodkie rzeczy, caluje, przytula... tylko, ze w trakcie takiej luznej rozmowy z kumplami czasem zachowuje sie tak jakby mnie tam nie bylo i moglby czasem przystopowac, no ale faceci... lubia dominowac i tyle, ale tak na prawde to slodcy sa (w szczegolnosci jak nas potem przepraszaja) _________________
edytowany: 1 raz | przez myilussion | w dniu: 19-01-2008 12:39
|
|
|
|
|
|
|
|
myilussion powiedz mu, że takie zachowanie przy kolegach sprawia Ci przykrość i reaguj od razu, bo inaczej będzie to robił ciągle, a tak przy okazji to ile lat ma twój chłopak?
|
|
|
|
|
|
|
|
Myilussion, nie jesteś sama z tym "autonakręcaniem" - też tak mam często, a lekiem są tylko częste, szczere rozmowy a w którymś momencie już wymuszanie na samej sobie zmiany toku myślenia, odrywanie się od smutnych myśli obojętnie w jaki sposób. Inaczej bym zwariowała
Co do drobnych złośliwości - powiedz, że Ci to przeszkadza, zapytaj, czy Twoje obawy mają jakiekolwiek uzasadnienie. I jeszcze jedno: na złośliwości odpowiadaj złośliwościami To może sprawić, że partner ich zaprzestanie wobec Ciebie bo będzie sam się czuł urażony albo będziesz mogła odreagować i przyzwyczaisz się do nich, bo przecież nie przez cały związek jest patetycznie, a takie małe dogryzanie uczy dystansu do siebie i własnego związku moim zdaniem. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Każdy człowiek jest inny,mój K od początku mówił że jak chce być dobrą żoną to powinnam nauczyc sie gotować jego ulubione potrawy i o ślubie zaczeliśmy myśleć już po pół roku znajomości,a znów chłopak mojej siostry ciągle mówił że on sie nie bedzie żenił a tu w wielkanoc będą zaręczyny a za rok w sierpniu ślub,no i jak tu trafić za facetami,nie przejmuj sie może on boi sie że cie zrani i nie może tego znieść dlatego czasem głośno myśli _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
my akurat jestesmy pol roku razem i tez cos sie przejawia temat slubu (nie wiem czy to tylko mowi by tylko mowic czy na serio by chcial) ... no ale mile jest taki cos gdy nosi cie po pokoju i mowi 'ze musi sie wprawic przd weselem', na sylwestrze powiedzial, ze za 3 lata bedziemy sie tak bawic na swoim weselu i calkiem niedawno, ze fajnie by nam sie razem mieszkalo ...
moje Kochanie w tym roku ma 24 lata wiem, ze on nie chce sprawic mi przykrosci, ale czlowiek jest tylko czlowiekiem i popelnia bledy a tak najwazniejsze jest co kryje sie w sercu ... i nawet nie wiecie jak ja jestem Bogu wdzieczna, ze on stanal na mojej drodze <3
zaba23 a Ty dlugo jestes z tym swoim? _________________
edytowany: 1 raz | przez myilussion | w dniu: 21-01-2008 10:06
|
|
|
|
|
|
|
|
UUUUUUUUUUUUUUUUUUU wieki,przynajmniej tak mi sie wydaje że znam go jeszcze zanim sie urodziałam,ale tak serio poznaliśmy sie 24.06.2006 roku,dokładnie 13-go stycznia 2007 zaproponował żebyśmy pomyśleli o ślubie,9 sierpnia 2007 podarował mi pierścionek,27.10.2007 były oficjalne zaręczyny przed rodzicami a przed nami już tylko 07.06.2008 i najszczęśliwszy dzień w moim życiu dla ścisłości on w tym roku skończy 25 lat a ja 24 my wiedzieliśmy że bedziemy już razem po 2 miesiącach nie ma co czekać kto ma ze sobą być to będzie a kto nie to nie poczuje gotowości na ślub nawet po 3 latach
kochaj go codzień od nowa szalej za nim mów jaka jesteś happy a napewno nie będzie miał takich dziwnych myśli _________________
edytowany: 1 raz | przez żaba23 | w dniu: 21-01-2008 10:55
|
|
|
|
|
|
|
|
co jak co ale on dziwnych mysli nie ma on co do naszego zwiazku jest pewny ... tylko ja czasem mam takie obawy, ze cos sie moze zepsuc, ale na szczescie to odchodzi ... ja boje sie glownie dlatego, ze strasznie zalezy mi na nim, ze nie wyobrazam sobie zycia bez niego - i to dlatego ... takie moje nieuzasadnione obawy _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
myilussion! nie jestes z tym sama, mam tak samo jak Ty bo to niestety siedzi w naszej psychice. Jestem tak potwornie zakochana, tak potwornie mi na nim zalezy ze tez nachodza mnie takie "glupie" mysli. Przy tym mam jeszcze jedna wade - jestem o niego mocno zazdrosna!! I czasami zastanawiam sie czy to aby na pewno mam powody czy przesadzam czy nie.W takich sytuacjach juz sama glupieje..:/ ..moge Cie jedynie pocieszyc ze wiem co czujesz. Ja staram sie zyc i nie myslec o tym ze moze NAS juz nie byc i dziekuje tez mojej mamie ktora czesto gesto uswiadamia mi ze takie myslenie nie ma sensu, bo inaczej gdyby kazdy tak sie wkrecal to nei byloby szczesliwych zwiazkow. To mnie czesto ratuje. Jednego jestem ciekawa czy to mi kiedys przejdzie, ale obawiam sie ze nie, bo niestety mam takiego pecha ze obracam sie w kregu ludzi wiecznie nieszczesliwych i rozwodzacych sie
Na szczescie te mysli nie trwaja ciagle bo tego bym juz nie zniosla pozdrawiam i trzymaj sie myilussion!! _________________ kobiety potrafią udawać orgazm, a faceci cały związek
|
|
|
|
|
|