|
|
|
|
|
|
Uważam , że powinnaś zerwać kontakty z koleżanką , a z mężem się rozwieść.Wiem ,że to ostre posunieńcie, ale zostając z nim będziesz się zadręczać .Facet , który już raz zdradził może to powtórzyć
|
|
|
|
|
|
|
|
polanowak11 ma racje koles ktory raz zdrazil zrobi to drugi raz wiem z wlasniego doswiadczenia... nie warto dawac drugiej szansy... _________________ Nic się nigdy nie kończy, wszystko na nowo się zaczyna. Koniec i początek, oto wieczni kochankowie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Betina, przeczytałam pobieżnie posty i rzuciło mi się w oczy to:
Betina:: |
powiedzcie mi wierzycie w jakies feremony bo niby to ich ciagło do siebie |
Istnieje coś takiego jak feromony, ale to tylko indywidualny, naturalny zapach osób, które mają geny znacznie różniące się od siebie. A to znaczy, że od samego początku, gdy Twój mąż poznał Twoją koleżankę mieli do siebie jakiś pociąg. Dlaczego Ty o tym niczego nie wiedziałaś? I czemu nie reagowałaś, gdy ich przyłapałaś? Czemu nie upokorzyłaś ich, nie spoliczkowałaś, nie zemściłaś się, nie okrzyczałaś męża, nie zrobiłaś sceny? Albo nie ściągnęła z nich kołdry, gdy ich spotkałaś? Och, nie rozumiem..! Moim zdaniem nie walczyłaś "o swoje", stąd mąż był bezczelny, koleżanka nie była bynajmniej lepsza.
Druga kwestia:
Betina:: |
zerwijmy z nia kontakt a on na to CHCESZ WSZYSTKO ZEPSUC |
Czyli on kompletnie nie żałuje.. Zdradził Cię i jest zimny, jest bez serca, nie rozumie błędu, więc nie wiem jak możesz wierzyć w jego zapewnienia o miłości?! Jak koleżanka może do was przychodzić, będą dalej uprawiać seks wtedy gdy śpisz? Moim zdaniem on staje w jej obronie, jest samcem, ewentualnie jest zakochany (!!) w koleżance, ponieważ nie broni Ciebie - którą ponoć kocha, a szmatę (no wybacz, innego słowa nie mam).
Chociaż przedtem twierdziłam co innego, to nie brałam pod uwagę sytuacji, w której mąż jest takim okropnym człowiekiem. Nie zastanawiaj się, tylko ogłoś całemu światu, że jesteś skrzywdzona (dzieci muszą wiedzieć). A jego spoliczkuj na odchodnym. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
współczuje _________________ ....jestes moim tenshi....
edytowany: 1 raz | przez ankaa25 | w dniu: 09-01-2008 19:54
|
|
|
|
|
|
|
|
Droga red, moja opinia na ten temat jest taka, jak bym ja sie zachowalam w takiej sytuacji. Jest to jedna z bardziej podlych sytuacji w jakiej kobieta moglaby sie znalezc. Betina przez ten caly czas byla tylko upokarzana i oszukiwana, nie miala odwagi by ta sytuacje powstrzymac gdy tylko sie o niej dowiedziala i mysle ze powinna sie przeciwstawic calej tej sytuacji. Wszystko to zaszlo za daleko, jest dziecko, ktore o tej calej sytuacji nie da zapomniec. Obydwoje zachowali sie wzgledem niej podle (tym bardziej ze ich przylapala na goracym uczynku kontynuowali to dalej)dlatego tez Betina powinna sie postawic i uciac to wszystko, bo inaczej tak jak pisalam ujdzie im to na sucho a po drugie ten ciezar bedzie nosila bardzo dlugo.
Z tego co pisalas RED to wniosku ze ona powinna dalej miec klapki na oczach, siedziec pod miotla a co wiecej przyjac to dziecko jak wlasne do swojej rodziny, motywujac tym ze rozwod, bycie sama i kwestie materialne sa wazniejsze niz jej uczucia???
A co do kwestii kto jest bardziej winny, to nie porownywalam te osoby kto jest bardziej winny tego, bo oboje sa porowno, on przysiegal i zniszczyl ich malzenstwo a ona wykorzystala jej dobroc, oklamywala, oszukala i przyczynila sie do rozpadku jej malzenstwa. Kara dla niego jest rozwod a co do niej zerwanie stosunkow kolezenskich. Red piszesz ze we mnie jest tyle nie nawiscie i zlosci, moze moje posty Cie wkurzyly ze mam osmienne zdanie na ten temat niz Ty, ale nie jest tak, fakt ze nie lubie kobiet ktore rozwalaja cudze zwiazki i wchodza z buciorami w czyjes zycie, to wiekszosc z nas na forum ma podobne zdanie do mnie. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
droga egocentric masz racje na poczatku jego do niej cos ciogło zauwazyłam to nie jeden raz jak ja obłapywał zrobiłam awanture obiecał ze nigy juz tak nie postapi drugi raz było to samo twierdził ze niechce ale go cos ciagnie moze te cholerne feremony sama niewiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
betina poparz na to co napisalasnie chce ale go cos ciagnie....feromony?co za glupoty....jakby ne chcialto by tego nie zrobil i wiem co mowie bo 3 lata bylam zdradzana....zostaw go powiedz corkom prawde bo on z ciebie drwi i ta jego szmata, ja tego dziecka nawet bym nie chciala widziec bo i po co?a z nimi zerwala kontakt obydwoje sa tak samo winni i smieja sie z ciebie, a ty ich usprawiedliwiasz i chcesz byc dobra...kobieto!!!!!ocknij sie ! _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
marta ma racje i te dziewczyny które radzą ci odejść,ja bym nie umiała być z takim człowiekiem ślubował ci miłość wierność i uczciwość małżeńskom a widać ze to juz nic dla niego nie znaczy,powiedziałabym o wszystkim dzieciom maja prawo wiedzieć że ten człoweik cie krzywdzi,gdyby cie kochał to by nie zdradził i jeszcze zrobił dziecko innej w pale się nie mieści,nie dasz sobie z tym rady musisz być twarda i odejść od niego i tak będą sie spotykać.
Do Red porządna kobieta nie idzie do łóżka z cudzym mężem bo do jej meża to mi już szkoda słów _________________
edytowany: 1 raz | przez żaba23 | w dniu: 10-01-2008 8:11
|
|
|
|
|
|
|
|
dokladnie jakos nie chce misie wierzyc ze jej maz nie ma nic przeciw tej sytuacji...albo jest tak samo chory jak ona i twoj maz albo to tylko relacje twojego meza, zebys ty nie robila awantur, toz to brak szacunku do ciebie i waszych dzieci, a najgorszy jest strach ze jestes od niego zalezna finansowo...tobie tez alimenty przysluguja jak nie pracujesz i niech placi za soj blad potrojne za ciebie i corki...wysiadziesz psychicznie jak zostaniesz w takim zwiazku...ja odeszlam z paroma swoimi rzeczami i nie zaluje....ty tez zaslugujesz na to aby ulozyc sobie jeszce zycie....corki musza wiedziec co zrobil ojciec mysle ze powinny cie zrozumiec...to ich tez dotyczy...i na Boga nie usprawiedliwiaj ich...skoro tak sa zadowoleni z calej sytuacji nadal beda sie spotykac i kochac...sorry ale ja bym tego nie zniosla co kwartecik zalozycie? ty twoj maz i oni do tego dzieci? Nie zniesiesz tego ja bym nie chciala miec z nimi nic wspolnego a on niech placi za to co zrobil i rozwod z jego winy...kobieto!!! _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Agga, troche zle mnie zrozumialas. Ja nie mowie zeby siedziec pod miotla. Ja osobiscie tez nie umialabym juz takiemu mezczyznie wiecej zaufac i wszystko wybaczyc. Ale pisanie w kategoriach - ukarzesz go biorac z nim rozwod nie jest takie jednoznaczne - pewnie moze i to jedno z lepszych rozwazan ale tez bardzo trudne i bolesne i nie dosc ze Betina czuje sie skrzywdzona, osamotniona, to jeszcze trzeba ukladac caly swiat od nowa i martwiec sie samemu o wszystko - chocby nawet o te glupie kwstie finansowe...
A co do kolezanki - pewnie ze jest samolubna i egoistyczna i zaklamana osoba ale to nie tak ze to wszystko tylko przez nia - ze tylko ona taka su.. - nie bylo by jej to pewnie inna by sie znalazla. Nie o to chodzi przeciez ze facet nie pojdzie z inna do lozka bo mu odmowi ale oto ze obojetnie jakia ta inna jest i obojetnie co by robia to on nie chce zdradzic zony. Twoje motto : "jak suka nie da to ... "- bzdura - przeciez to nie oto chodzi. Zawsze beda inne kobiety mniej lub bardziej "podle" i nie da sie ich wyeliminowac - to maz powinien byc wierny. A nie ze faceci to takie ciapowate bezrozumne stwory rzadzone jedynie instynktem wiec jak jakas babka pozwoli to nie ma sie co dziwic ze oni nie moga sie opanowac - i to kolezanka jest przedewszystkim winna za rozbicie malzenstwa a nie sam maz. Czemu ja teraz "niszczyc" a nie jego! Kolezanka zdradzla zaufanie ale to maz zdradzil Betine.
Zreszta i tak co daja te wywody. Wspolczuje Betine bo jej zycie jej bliskie osoby przestawily do gory nogami.
edytowany: 1 raz | przez red" | w dniu: 10-01-2008 8:45
|
|
|
|
|
|
|
|
witajcie dzieki za wasze rady wszystkie macie racje tylko ze ja niewiem czy mam tyle siły by zaczynac wszystko od nowa to nie takie łatwe widac naleze do osob słabych moim zdaniem oboje sa winni ja na jej miejscu poiedziałabym nie masz zone ja meza tyle lat przyjazni zaufania codziennie mysle i mam przed oczami jak oni to robia poczekam jeszcze troche zobacze co bedzie dalej czy zapomni o niej czy nie jesli nie bede musiał odejsc chodz to trudne i bolesne .
|
|