|
|
|
|
|
|
po prostu mu zaufaj,jesli bedziesz mu robiła ciagłe sceny zazdrości może go to zrazic do Ciebie,moja niedoszła szwgierka tak właśnie robiła i dlatego jest właśnie moją "niedoszłą",chłopak musi wiedziec,że nie zadzwonisz do niego z pretensjami kiedy wyjdzie na jakies piwko z kolegami...
|
|
|
|
|
|
|
|
u mnie jest cos nie tak....ja nie jestem wogole zazdrosna o swojego chlopaka....chyba jest cos ze mna nie tak
|
|
|
|
|
|
|
|
Anezcka, a może po prostu nie masz powodu do zazdrości i jesteś dość tolerancyjna? Chyba jeśli sobie wyobrazisz, że jakaś inna kobieta miałaby np. pójść na randkę z Twoim partnerem, to nie jesteś zadowolona?
Może jednak w porządku? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Egocentric...wlansie o to chodzi...hmm...pamietam sytuacje gdy na dyskotece podrywala mojego chlopaka dziewczyna jedna....ja sie cieszylam!! cieszylam sie ze z nim jestem!! ale co z tego jak pozniej poszlam tanczyc i zapomnialam o tym wszystkim:( a najgorsze jest to ze pozniej moj chlopak zrobil mi awanture ze ja nie jestem wogole o niego zazdrosna..ze chociaz moglabym poudawac..ale ja tego nie czuje.. za to on o mnie jest cholernie...i zyc juz mi sie nie chce
|
|
|
|
|
|
|
|
Wybacz, że odpowiadam dopiero teraz.
Jeżeli cieszyłaś się, że on jest właśnie z Tobą - to dobrze, ale faktycznie mogłabyś mu powiedzieć po fakcie, że cieszysz się, że jest Twoim partnerem i wspomnieć kilka miłych słów.. Troszeczkę rozumiem reakcję Twojego chłopaka, miło byłoby poczuć, że Ci na nim bardzo zależy.. Ale też pamiętam, że gdzieś pisałaś, że chcesz zakończyć ten związek, to oczywiście Twoja decyzja, jednak domyślam się, dlaczego partner jest bardzo zazdrosny o Ciebie: być może wydaje mu się, że Ty jesteś obojętna wobec niego, on się nie czuje pewnie i próbuje "nadrabiać" uczuciem (także zazdrości). Ale to tylko hipoteza.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziekuje..a ja tak sobie myslalam czy ty nie chcialabys zostac kiedys psychologiem? widze ze pomagasz tutaj wielu ludziom..gratuluje.. no i zdawaj na psychologie
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie, nie.. teraz jest boom na psychologię, w dodatku mnie do tego nie ciągnie. Raczej sama potrzebuję pomocy psychologa i po maturze się do niego wybiorę Mogę pomagać, tłumaczyć i różne takie ludziom, którym chcę pomóc, a nie obojętnie komu.. nie każdy problem mnie interesuje, zwłaszcza, że te przy których się udzielam w pewnym stopniu dotyczyły mnie. Chociażby ten z zazdrością i jej brakiem. Ja sama jestem taką małą zazdrośnicą w moim związku, nie mam powodów a często robię się wręcz czerwona z zazdrości i złości - to mój problem, walczę z nim (nie daję tego po sobie poznać, odchodzę na chwilę, rózne takie, nie chcę sprawiać kłopotów ani urządzać scen) i też dlatego kiedyś wybiorę się do terapeuty. Na razie brak czasu.
Studia planuję trochę inne jednak
A jak jest w Twojej sytuacji? Mam nadzieję, że się wszystko wyjaśni _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
No ja tez mam nadzieje ze wszystko sie wyjasni...bo mojego chlopaka zazdrosc niszczy nam zycie naprawde...to smutne, ale prawdziwe. Niedlugo po mojej obronie wyjerzdzamy razem za granice do pracy mam nadzieje ze to sie zmieni..coz 5 lat bycia razem do czegos zobowiazuje..nawet do tolerowania zazdrosci:)
|
|
|
|
|
|
|
|
5 lat? To już długo Skoro tyle ze sobą byliście, to powinniście już znać siebie dobrze i potrafić się dogadać.. próbowałaś pewnie z nim rozmawiać (rozmawiać, nie kłócić się) o tej zazdrości - może on sam nie dostrzega tego, co robi. A może Ty nieświadomie dajesz mu jakieś powody? Może wydaje mu się, że z kimś flirtujesz podczas gdy tylko rozmawiasz i np. jest zabawnie?
A dokładnie kiedy wypadnie Ci ten wyjazd? Trzeba by było się pożegnać jak już wyjeżdżasz I faktycznie, to będą inne warunki, będziecie musieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości, więc myślę, że powinniście być raczej dla siebie wzajemnym wsparciem..
I właściwie, głupie pytanie, co obraniasz? Będziesz magistrem? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wyjerdzam ale dopiero w czercu po obronie tytulu licencjata..niestety nie ide na magistra..zycie mnie zmusza juz do pracy niestety:(, Napewno sie z Wami wszystkimi tutaj pozegnam a co do mojego zwiazku to powodow nie daje..wrecz przeciewnie ja nawet na dyskotece nie gadam z obcymi chlopakami, gdy mnie zaczepiaja, wiec ich olewam..klopot w tym ze powiedzial ze zawsze bedzie zazdrosny, bo jestem atrakcyjna, nie wiem czy faktycznie tak jest bo nie mnie to oceniac, ale wiele osob mi to mowilo, ale on sie boji ze odejde do innego
|
|
|
|
|
|
|
|
Więc może powinnaś mu pomóc uwierzyć, że nie masz zamiaru nigdzie iść Pewnie pisałam, ale musisz z nim rozmawiać, upewniać go i pomóc pokonać kompleksy, bo na pewno je ma.. Tu chyba nic więcej nie da się poradzić prócz walki, wytrwałości, cierpliwości i wielu, szczerych - nawet bolesnych rozmów.. Zwłaszcza, że sama mówisz, że jesteś wobec niego uczciwa.
Co do pracy - ważne, że będzie chociaż licencjat I powodzenia na tej obronie _________________
|
|