|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Mój suwak ślubny już nieaktualny..
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziewczyny proszę napiszcie mi coś na pocieszenie..
Właśnie podjęliśmy z narzeczonym decyzję, że odkładamy nasz ślub na rok... Może więcej.. Wszystko było zamówione, sala, zespół, suknia od kilku dni wisi w szafie.. Wszystko na naszego 12 lipca 2008.. Nasza decyzja wynika stąd, że z powodów rodzinnych, bardzo skomplikowanych( śmierci Marcina taty i wszystkiego, co na nas spadło w związku z tym), nie będziemy mogli mieszkać po ślubie razem. Jest to naszym problemem od dłuższego czasu, jednak mieliśmy nadzieję, że sytuacja się zmieni i nastaną nowe okoliczności, takie, które będą nam sprzyjać.. Dodatkowo przez tę ogólną sytuację, nerwy, mój płacz prawie codziennie zaczęło się psuć między nami.. Tego samego zdania jest moja mama, która po dzisiejszej rozmowie doradziła nam, byśmy poczekali.. Na moment, gdy będziemy mogli zamieszkać razem bo tylko wtedy to ma sens. Ze małżeństwo umacnia sie poprzez codziennie życie, a jeśli tego nam zabraknie, może być różnie.. Szczerze Wam powiem, że jak podjęliśmy tę decyzję, przed którą de fakto długo sie broniliśmy, poczułam pewną ulgę, ulgę w związku z tym, że na prawdę bardzo ciężko byłoby nam poradzić sobie z taką sytuacją.. Mimo, że odłożenie tego ślubu, na który tak czekaliśmy, jest dla nas krokiem bardzo przykrym.. Napiszcie mi coś na pocieszenie, mam nadzieję, że dobrze zrobiliśmy i że wszystko nam się ułoży... Dodam, że są to sprawy bardzo skomplikowane, których opisanie byłoby tu niemożliwe - opieka nad niepełnosprawną umysłowo mamą i babcią narzeczonego , śmierć ojca, budowa domu daleko od miejsca, gdzie obecnie żyjemy, kredyty.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Najważniejsze, że sama piszesz, że odnosisz ulgę... Po przeczytaniu tego co napisałaś, mam wrażenie, że pomimo tego, że jest Ci bardzo cieżko pogodziłaś się i w głębi duszy wiesz, że dobrze zrobiliście...To ważne...
Nie martw się, może napiszę to lapidarnie... ślub nie zając nie ucieknie ...a związek możecie budować i bez niego... Kochacie się, chcecie być razem...a że ślub będzie rok czy dwa później?...
Na pewno nie jest Wam przyjemnie wszystko odkręcać, zwłaszcza jak się na ten dzień tak czekało... Ale głowa do góry... Los czasem jest wredny, ale z drugiej strony nic nie dzieje się bez przyczyny...
Pisałaś, że coś zaczęło się psuć... To może to próba dla Was obojga?... Jeżeli ją przetrwacie to nic nie będzie Wam straszne...
Zobaczysz, wszystko się ułoży... powoli, powoli i wyjdziecie na prostą...
Życzę Wam jak najlepiej!! _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Oj faktycznie trudna sytuacja.Ale pokazała,że jesteście zdrowo myślącą parą.Decyzja odwołania ślubu,była przemyślana i przez was obydwoje zaakceptowana.Nie poddajcie się.Wspierajcie się,umacniajcie swoją miłość.Czas pomoże wam i wszystko będzie dobrze!Tego Wam szczerze życzę! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo mi przykro z tego powodu ale jak napisala poprzedniczka nic nie dzieje sie bez przyczyny.Najwazniejsze ze to byla Wasza wspolna decyzja,to znaczy ze nadal sie kochacie i myslicie o przyszlosci we dwoje.Tylko musicie sie teraz wziac w garsc i brnac do przodu.Musicie sie wspierac i szczerze ze soba rozmawiac.Ja wierze ze jesli jest Wam pisane byc razem to napewno bedziecie.Glowka do gory.Trzymaj sie cieplo.Powodzenia _________________
"To co mam, to radość najpiękniejszych lat...to co mam to serce, które jeszcze na wszystko stać...to co mam, to młodość której nie potrafię kryć...to wiara, że naprawdę umiem żyć".
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie, dobrze, że wygląda na to, że się pogodziłaś z tą decyzją, dzięki temu już może nie będziesz taka nerwowa i płaczliwa? I będzie lepiej Najlepiej przyzwyczajcie się do sytuacji i do myśli, że będziecie po ślubie, tylko trochę później.. Dobrze, choć żartobliwie ujęła to poprzedniczka Mimo że jesteś trochę zawiedziona, to lepiej, żeby po ślubie już nie musiało być tak jak przed - czyli np. osobne mieszkanie, niech troszkę się potem zmieni, będziecie bliżej siebie a najgorsze problemy już za wami, zacznie się sielanka Z takim nastawieniem do tego podejdź, chociaż może teraz to troszkę trudne..
Ślub to przecież też przygotowania, pewne nerwy, ale powinna być przede wszystkim euforia.. A nie zastanawianie się nad tym jak będzie, gdy już założycie obrączki.. Dlatego myślę, że dobrze zrobiliście. Na pewno sobie poradzicie..
Swoją drogą, moje Kochanie też ma na imię Marcin _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja tez tak uwazam, oboje podjeliscie dobrą decyzje,a napewno było wam niełatwo
Najwazniejsze zebyscie oboje wiedzieli czego chcecie, ten rok czy wiecej moze Ci sie wydawac długi, bo wiem i rozumiem Cie jak to jest, kidy chce sie byc juz z bliską osobą, mieszkac razem i wspolnie isc przez zycie
Ja z mezem bralismy Slub 18.08.tego roku,i mało brakowało abysmy tez odłozyli,ze wzgledu ze moja juz tesciowa wtedy była przed operacją biodra, i czekała na termin, gdyby wtedy sie okazało ze operacja byłaby wczesniej niz Nasz Slub musielibysmy odwołac,wiadomo rehabilitacja potem i musielibysmy poczekac tez z rok czasu.czy ile by trzeba było.. Moze to zle zabrzmi egoistycznie niewiem, naszczescie Slub sie odbył w terminie bo moja tesciowa operacje miała dopiero jakos miesiac temu, i tez sie cieszy z nami, ze jednak mogła tanczyc na Naszym weselu
Ale wiadomo, ze roznie w zyciu bywa,dla WAS to moze jest tez Proba przetrwania
Ilkaana nie martw sie, napewno wszystko bedzie dobrze, i przetrwacie ten czas, umocnicie sie jeszcze bardziej w Waszej miłosci, i ani sie obejrzysz jak nadejdzie ten Dzien, wezmiecie Slub i bedziecie juz razem
Tego Wam obojgu zycze z całego serca:)pozdrawiam _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 28-10-2007 21:58
|
|
|
|
|
|
|
|
Serdecznie Wam dziękuję za słowa pełne wsparcia. Cieszę się, że tu trafiłam i że jest tutaj tak wiele fajnych i mądrych osób. Mam nadzieję, że te około 21 miesięcy szybko zleci i nie wydarzy się już po drodze nic złego. Dziękuję Wam jeszcze raz i pozdrawiam _________________
edytowany: 1 raz | przez ilkaana | w dniu: 29-10-2007 12:05
|
|
|
|
|
|
|
|
...
a ja Ci jeszcze dodam, że mniej więcej wiem co czujesz... Nasz ślub też został odłożony na 2009, bo wcześniej bylibyśmy małżeństwem na odległość... Tylko byśmy się złościli
Pamiętaj... Czekać na coś, to coś dla czego warto żyć! _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
dlaczego nie mozecie mieszkac razem?;/
no coz nasz slub niewiadomo czy wogole bedzie
ale przynajmniej mieszkamy razem ...
tyle dobrego
_________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja myśle,że zamieszkanie przed ślubem jest czasem najlepszym rozwianiem.Musicie się w pewnych sprawach dotrzeć.Dobrze,ze na jakiś czas odłożyliście termin ślubu. Faktycznie za dużo problemów wam się nawarstwiło.Musisz być dzielna,życzę ci by wszystko ci się udało. Trzymam kciuki. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo wam wspolczuje,bo wiem jak kazda z Nas czeka na ten wymarzony dzien!I chce przyznac racje kolezanka co do sprawy wspolnego mieszkania razem przed slubem ,bo to czas dzieki ktoremu poznajesz ta 2 polowke taka jaka jest naprawde!Moze pociesze Cie tym,ze moj slub rowniez sie odbedzie w 2009r ,ale mam ta przyjemnosc ze mieszkam z MOJA MILOSCIA 1 rok i 4 miesiace!Bardzo sie kochamy chociaz moj narzeczony ma za soba bagaz z przeszlosci ogolnie naszym glownym problemem jest jego byla zona ktora wiecznie ma jakis problem!Zycie nie jest uslane rozami,nigdy nie jest tak jakbysmy chcieli aby bylo!Ale wiem jedno ,ze jesli jestescie sobie przeznaczeni to bedziecie razem ,a z drugiej strony pomysl moze ktos z gory chce ci cos przekazac?ZYCZE POWODZENIA!
|
|
|
|
|
|