|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Forum panieńskie 2007-2008
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
CattiBrie własnie nic nie mierzyłam, w sumie nie wiem czy jest sens jeszcze tak duzo czasu, nie chce sie nakręcać.A z tym samopoczuciem, to może to wielki Jesienny dół nie wiem...ale zaczynam się sama na siebie już denerwować, czuje się jak wegetujaca roślinka, czekam nie wiem tylko na co, chyba muszę zebrać w sobie siły i coś zmienić w swoim życiu _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Madlen, no u mnie to nie jest niestety TYLKO jesienna depresja..ale coż. Pozostaje nadzieja, że w końcu będzie lepiej...
Też nic nie mierzyłam, po Nowym Roku ruszam dopiero, jesli nie w styczniu, to pewnie na feriach (chociaż nie wiem jak je będę miała)-luty,poczatek marca...poza tym wtedy już w salonach będą wszędzie nowe kolekcje... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 04-11-2008 20:00
|
|
|
|
|
|
|
|
Catii też właśnie planowałam po nowym roku ju powoli się wszystkim zajać,więc trzeba sobie dac troche na wstrzymanie.
widzę że czujemy sie podobnie, mi do tego dochodzi fakt iz cofneli nam stypendia naukowe, ponieważ nasz instytut nie dysponuje wystarczajacymi środkami, i przy średniej 4,6 jestem bez grosza, wydatków pełno studia dzienne wbrew pozorom tez kosztują,to tez mnie troche dołuje, postanowiłam się po półroczu przenieść na zaoczne i tez nie wiem czy znajde prace, czy dam rade, nie wiem jestem na jkims dziwnym zakręcie życiowym, i nie wiem co dalej ale trudno tak jak mówisz, trzeba przeczekać bo co wiecej można... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no to współczuję... wiesz, ja za średnią 4.4 na moim kierunku dostanę MOŻE 100zł... wiem, że piechotą to nie chodzi, ale szlag mnie trafia, że za odwalenie dobrego kawałka roboty aby tę średnią mieć jest takie gówno (przepraszam)...
Znajoma na ochronie środowiska na UJ, gdzie prawie nic nie musiała robić za 4.5 dostawałam ponad 400zł... cholera! za to można mieszkanie opłacić...
życzę Ci bezpiecznego wyjścia z zakrętu...
a za te 100zł nawet jednej książki nie kupię... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 04-11-2008 20:14
|
|
|
|
|
|
|
|
Te zdjęcia, które mi przesłałaś, Catti, są śliczne, mają swój klimat... Chociaż ja wolałabym więcej kolorowych Swoją drogą, nie wiem, skąd je masz, ale ta dziewczyna jest śliczna. I jej suknia też (choć jest dość skromna)
A skoro lubisz takie baśniowe filmy, polecam "Gwiezdny pył", oczywiście, jeśli jeszcze nie widziałaś
Jesli chodzi o alkohol to ja ogólnie uchodzę za abstynentkę Ale to dlatego, że jako tak młoda osoba piję bardzo mało (a nie w ogóle), nie tykam zresztą większości rodzajów alkoholi. Lubię białe, półsłodkie wino, malibu, słodkie likiery... I ostatnio wódkę ze Sprite'em (mój G. nie może się z tego naśmiać, że JA piję coś tak "niedelikatnego") - ale w postaci dośc słabego drinka... Piwa nie ruszam nawet kijem
Przeżyłam dzisiejszy "zalatany" dzień i w jakimś sensie jestem z siebie dumna... Chociaż umęczona jak nigdy Trochę pospieszyłam się wczoraj z tym "umieraniem", bo dzisiaj dopiero było strasznie... Nawet ten durny Ketonal Forte (łącznie w ciągu dnia ze 3 tabletki) w połączeniu z No-Spą nie był w stanie mnie znieczulić... _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Sensi, to jedna z dziewczyn z innego forum...też uważam, że jest śliczna i suknię miała ładną...ogólnie wyszli przecudnie na tych zdjęciach...
Niektóre zdjęcia są dla mnie zbyt przerobione, ale widać, że fotograf się zna na rzeczy...no i ma pomysły, a to najważniejsze.
A mój G. znalazał cudne miejsce na kilka fotek, jak będzie słonko w weekend to pewnie sobie tam popstrykamy dla próby Pokażę Wam...ale prosze trzymać kciuki za słońce, bo jest konieczne...
"Gwiedny pył"...słyszałam i chyba miałam w planach pooglądać,ale zapomniałam ooo...i "Złoty kompas" poszukuję _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 04-11-2008 20:24
|
|
|
|
|
|
|
|
Madlen gdzie studjujesz? Myślałaś o pracy na umowę - zlecenie? Jest ciężko ale przy odrobinie dobrej woli ze strony szefa da się pogodzić ze studiami dziennymi.. A i zarobki znośne bo nie lecą składki, czyli dostajesz praktycznie to, co zarobisz.
Ja nie narzekam, bo nie dość że od drugiego roku stypka leciała, to przez pierwsze trzy lata co wakacje pracowałam za granicą, a później już w Polsce (właśnie umowa zlecenie). Etat miałam dopiero na dziesiątym semestrze.. _________________ "Nadzieja to plan, on ziści się nam. Przydarzy się, na pewno się zdarzy. Więc uwierz za dwóch ty i twój duch, z nadzieją wam będzie do twarzy."
|
|
|
|
|
|
|
|
Politechnika koszalińska Instytut Wzornictwa czyli projektowanie przedmiotów użytkowych( mimo iż studia dzienne uwierzcie mi że bardzo drogie)
i tak dorabiam sobie wekendowo ale praca dorywcza nigdy nie jest pean raz tyle zarobisz, drugi raz tyle, ja potrzebuję czegoś pewnego i jakiegos zabezpieczenia
nie mam czasu na zlecenia,i plan mamy taki jak w liceum 8 godz dziennie albo i lepiej pozatym dojeżdam do szkoły 40 km, wiec to razem 2 godz dziennie stracone, w moim przypadku studia zaoczne to chyba njbardziej rozsadne rozwiazanie _________________
edytowany: 1 raz | przez madlen20 | w dniu: 04-11-2008 20:39
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti, a ja moglabym zobaczyć te zdjęcia? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Madlen, co do drogch studiów dziennych to też Cię rozumiem. U mnie też tak to wygląda... koszty są kosmiczne I nie mówię o mieszkaniu, wyżywieniu...tylko samych uczelnianych rzeczach _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 04-11-2008 20:45
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja w ogóle dziś stwierdziłam, ze studia to nie jest to co mnie cieszy... Mam dość tego latania na beznadziejnie ułożone zajęcia, kombinowanie jak pójść mimo złego samopoczucia albo jak nie mieć problemów przez nieobecności, notowanie ciągiem przez 1,5h aż ręka chce odpaść i wkuwanie ton tekstu itp... Owszem, zajęcia mam ciekawe - zarządzanie, mikroekonomia - to jest coś co umiem wziąć na intuicję i co mniej więcej cały czas rozumiem. Ale to nie jest 'to coś' - nie umiem być miłośniczką studiów...
Madlene - z tych sukienek, które podałaś podoba mi się 2 i 9. A z pozostałych: 30, 31, 44, 45, 48 i 53
A na studiach da się pracować - mój J. ciągnie cały etat i daje rady A nasza była współlokatorka studiowała zaocznie i pracowała i była bardzo zadowolona z takiego układu
Catti - z tej kolekcji podanej przez Ciebie podoba mi się: Nr2 (felicidad), 5 (fiesta), 12 (felina), 21 (fortuna), w 2 na 5. stronie ma ładną górę, a ostatnia na 4. stronie ładny krój, ale ciut za dużo koronki (i to coś pod biustem mi nie gra)
I też lubię szampana i Martini z lodem i cytrynką
Alitko - ja też zazdroszczę tej kawalerki - my na razie tylko o niej marzymy... Ale do tego J. musi znaleźć lepiej płatną pracę...
Na razie wynajmujemy pokój w mieszkaniu 2 pokojowym (przy czym współlokatora prawie nigdy nie ma) - przy czym mi i tak przeszkadza myśl, ze toś oprócz nas tu mieszka...
No, i czasami jak zadymi atmosferę... Raz w tygodniu wpada kumpel i jest cały przedpokój zasmrodzony papierochami - fuuuu - nie znoszę tych pieprzonych palaczy-powolnych samobójców. Nigdy nie zrozumiem ludzi którzy tak się trują - to ani fajne, ani zdrowe, ani estetyczne - fuuuu
A co do palaczy - już kiedyś o tym rozmawiałyśmy, ale powtórzę jeszcze raz - najgorsze wg mnie są palące matki - szczyt idiotyzmu i egoizmu (kolejny powód dla którego nie znoszę matki J. ).
Dobra, zmykam bo J. 'krzyczy' na mnie że mam się uczyć _________________
edytowany: 3 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 04-11-2008 21:04
|
|
|
|
|
|