|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Forum panieńskie 2007-2008
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Aniołku, bo to tak ciężko doradzić komuś jak się tego nie widzi... Musisz sama zdecydować co Ci się bardziej podoba i w czym się lepiej czujesz...
Dzisiaj muszę iść sama na spotkanie, bo G. o 18 już do Rzeszowa jedzie na ten cały egzamin... Przedmałżeńskie kończymy...a przedślubne (poradnia) zrobimy może w październiku...
Nie chce mi się nic nawet pisać... łapie mnie chyba jesienna depresja... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 19-09-2008 13:25
|
|
|
|
|
|
|
|
No to ja też się pochwalę moim typem Najbardziej podobaja mi sie te dwie suknie (przy czym ta antyczna w bieli)
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=S5130
i ta http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=S5146
A tak żeby nie było, że posiadam cos takiego jak zdecydowanie to pozostałe moje typy to:
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=A3231 (tylko tren za długi)
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=A3226LU
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=R1007
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=A3189
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=JD8102
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=J1139PL (ale biała )
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=A3116
Aniołku, Kochanie, coś mam problem z moją pocztą na Operze u J. (coś googlowe rzeczy nie lubią tej przegladarki), więc odpiszę Ci narazie tu - sądzę, że przyjechalibyśmy pociągiem i zjawimy się bardzo chętnie, tylko wszystko zależy od tego czy uporam z problemami na uczelni bo jak tak dalej pójdzie to w tym roku będę musiaął pójść do szkoły policealnej na 'public relations i marketing' i dopiero w przyszłym roku ruszyć z licencjatem z zarzadzania - wiecej o uczelni nie napisze na razie, poprostu szkoda gadać... Dam Ci znać Kochanie w środę/czwartek
Catti - trzymaj się! Choć wiem, że ta pogoda jest dobijająca... Ja dziś też cały dzień zdycham...
Sensitive - gdzie się podziewasz?
Miluś - ściskam _________________
edytowany: 4 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 19-09-2008 15:40
|
|
|
|
|
|
|
|
Widzę, że się dziewczynki niepokoją o mnie, więc napisze co nieco. Niestety, na razie tylko ogólnie o sobie, bo ciężko po kolei wszystko nadrobić...
(Prawie) cały czas byłam, ale jakoś nie miałam weny do pisania... Dwa razy zaczynałam pisać i te dwa razy mi przeszkodzono. Pierwszy raz w połowie pisania posta odłączono mi internet (siostra miała remont w pokoju i musieli odłączyć kabel). Nie miałam wtedy neta przez 2 dni, bo oczywiście każdy umie popsuć, ale naprawić potrafi tylko G. Za drugim razem pies mnie poprosił o spacerek, a później mi uciekł i mordowałam sie z nim przez godzinę razem z siostrą i G. (po którego specjalnie zadzwoniłam). Później już mi się ręką nie chciało ruszyć.
W tym tygodniu miałam próbną maturę (u mnie w szkole coś takiego jest 4 razy w klasie maturalnej). Całe 3 dni: polski (rozszerzony), angielski (też rozszerzony) i historia. Wzięłam poziom podstawowy i dlatego jest wpisana jako pierwszy dodatkowy przedmiot (bo kolejne muszą być rozszerzone), więc automatycznie to ją musiałam pisac na próbnej, a nie WOS. Z WOS-u cvoś bym napisała, a tymczasem historia to dla mnie czarna magia... Jedyne, czego byłam pewna, to mój pesel. No ale ogólnie jestem niezadowolona... Czeka mnie ciężki i pracowity rok, jesli chcę to wszystko NAPRAWDĘ dobrze zdać (a z historii w ogóle zdać).
Egzamin na prawko mam umówiony na 7 października.
Catti, jutro będę trzymała kciuki z całych sił.
Dzisiaj czuję sie koszmarnie, musiałam się przeziębić. Mam okropny katar, głowa mi odpada, gardło boli... Czuję sie fatalnie. I właśnie się dowiedziałam, że bliski przyjaciel mojej rodziny zmarł dziś w nocy... To był naprawdę wyjątkowy człowiek, ciepły, uczynny... Dobry. Pomagał wszystkim. Połowę życia spędził z rakiem. Ostatnie chwile to był sam ból i cierpienie, a on się nie skarżył na nic, ani słowem. Powiedział, że chce umrzeć, teraz mu pewnie lepiej... Za to jego żona i syn... Oni wszystko robili razem, dla jego żony on był całym życiem. Po prostu łzy mi same ciekną na myśl o niej. _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Zacznę od sukni... Ta którą Wam pokazyłam nie została całkowicie zatwierdzona przez Pana Młodego Jak to on powiedział?..."za prosta z przodu"... hehe Śmiem jednak sądzić, że jakby była na mnie to jest szansa,że by się juz nie krzywił...
To inne moje typy, które też mnie zachwyciły...
www.maggiesottero.com/dress.aspx?showAll=1&style=S738
www.maggiesottero.com/dress.aspx?showAll=1&style=S350i parę innych
Iśka, a co Ty masz za zamieszanie z tą uczelnią? Przykro mi, że coś nie tak...
Ale Ci fajnie, że tak blisko Aniołka mieszkasz...
Sensi, to widzę, że miałaś nieciekawe dni... Przykro mi... Życzę Ci poprawy samopoczucia i zdrówka.
Mam już zaświadczenie o naukach, jeszcze poradnia została.
Strasznie się martwię tym egzaminem G. ...własnymi chyba się tak nie denerwowałam. Pisze od 11 do 15...
U mnie na chwilę przestało padać, ale teraz za to leje jak cholera! Nic nie zapowiada, że przestanie...Dobrze, że chociaż w domu zaczęli grzać...
Mam dość dzisiejszego dnia... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 2 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 19-09-2008 20:11
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja uwielbiam suknie ślubne z koronką Bardzo mi się podoba ta: www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=J1121
Ale jednak wolę sukienki na ramiączkach lub z rękawami... Jakoś mi się opatrzyły gorsety i suknie bez ramiączek.
I raczej nie zamierzam konsultować wyboru sukni z przyszłym Panem Młodym... Jak niespodzianka to niespodzianka
Aniołku, uważam, że panna młoda z welonem wygląda najpiękniej... Chociaż nie bardzo podobają mi się takie podpinane "od dołu" fryzury. Ale wiem, że na pewno coś fajnego wykombinujesz _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
edytowany: 1 raz | przez Sensitive | w dniu: 19-09-2008 22:22
|
|
|
|
|
|
|
|
No i pewnie będzie welon ale trzeba będzie przez to zmienić fryzurę, bo mnie tak jak i Sensitive nie podobają się welony wpięte nisko - pod fryzurą
Catti a co się stało z Twoją pierwszą faworytką (tą z początku naszego tematu)? Opatrzyła Ci się już? Zobaczysz do ślubu pozmienia Ci się jeszcze tysiące razy....ja już teraz wiem, że nie powinnam była tak wcześnie szukać inspiracji na necie...bo nawet jeśli coś było śliczne, to przez ciągłe patrzenie na to bardzo szybko mi się znudziło. Tak było z sukienką i bukietem
Isieńko w mojej sprawie skontaktuję się z Tobą telefonicznie a Ty opowiadaj nam co się dzieje? Co poszło nie tak z Twoimi studiami? <przytul> _________________
edytowany: 1 raz | przez Aniołek | w dniu: 20-09-2008 6:38
|
|
|
|
|
|
|
|
Aniołku...mówiąc o faworytce, chodzi Ci o tę suknię z kokardką, obok krzesła? Podoba mi się ciągle, jednak nie wybiorę już gorsetu... wolę ramiączka, albo rękawek... Wiem, że wiele się zmieni, ale osobiście wolę się orientować w różnych krojach I tak wszystko sie okaże jak zacznę mierzyć.
Sensi, też kiedyś mówiłam, że nie będe wcale konsultować sukni z G... Jednak pokazuję mu zdjęcia, żeby dokładnie wiedzieć, które elementy mu się podobają szczególnie, a które nie... Ostatecznie jednak nie będzie miał zielonego pojęcia którą suknię wybrałam
On już pisze... od godziny... ale się denerwuję...
Tosiu, jak Wasz Mały? Lepiej już?...
Madlen, a z Tobą co się dzieje?
U mnie tragiczna pogoda dalej, dziś to leje okropnie... Agga to ma fajnie, pewnie się na słonku wyleguje
Pozdrawiam resztę Dziewczyn! Buziaki _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 20-09-2008 10:01
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti- Tomuś czuje się już lepiej, za to ja ledwo żyje... mam okropny katar, kaszel, boli mnie głowa i prawie nie potrafie sie ruszac... dziś ledwo sprzatnełam mieszkanie, ale i tak jeszcze musze podłogi umyc...
pogoda do d...
jeszcze 3 tygodnie i... a w piątek mój wieczór panienski hehehe _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti - tym razem obie suknie w moim stylu - szczególnie ta z 'rękawkami' z boku - odsłaniającymi ramiona
I jak poszło G.? Napisz nam
Aniołku - co do moich studiów... Jak poszłam potwierdzić chęć studiowania i donieść papiery do komisji rekrutacyjnej do mojego wydziału dostałam papierek, że dostałam się na studia, który miły pan kazał we wrześniu donieść go do dziekanatu (tego samego wydziału - jak dla mnie to głupota sama w sobie, że muszę dziekanat, który jest piętro niżej informować, że komisja rekrutacyjna tego wydziału mnie przyjęła, tym bardziej, że dwa lata temu na Ogrodnictwie czegoś takiego nie było...) tylko niestety nie powiedział kiedy we wrześniu... Ja się teraz leczę na głowę - wizyty u masarzystki co drugi dzień przez 2 ostatnie tygodnie (dla tego jestem w domu bo stąd blizej), przedtem wizyta w Tychach w centrum leczenia bólu, w środę wizyta w poradni leczenia bólu w Krakowie (skierowali mnie tam w Tychach) no i myślałam, że doniosę to zaświadczenie jak się uporam z leczeniem a tu nagle okazało się, że trzeba było to załatwić między 1. a 12. września... Teraz tylko podanie do dziekana, żeby pozwolił otworzyć listę (zamknęli listę bezemnie bo 'nie wiedzieli' że sie dostałam...) i liczyć na pozytywne rozpatrzenie... A jak nie to J. znalazł mi fajny roczy (chyba zaoczny) kurs z 'public relations i marketingu' w szkole policealnej W takim wypadku po nim robiłabym już tylko 3 lata (licencjat) z zarządzania I pewnie w ciągu tego roku wybrałabym się na jakiś kurs jubilerstaw jak jakiś będą organizować w Krakowie (i nie będzie zbyt drogi)
Mogę dodać tylko tyle, ze mama jest z pierwszego przygotowana na najgorsze i że nawet jakoś to zniosła... Gorzej jak nie uda się tego przemilczeć przed dziadkami bo wtedy cofną mi dotacje a niestety ten kurs kosztuje koło 1500zł za semestr + wpisowe więc J. chyba zaciągnie kredyt studencki (moja mama by mu go musiała podżyrować)... Zobaczymy jak to wszystko się ułoży
No - a jak się nie uda ze szkołą policealną to wtedy J. wymyślił, że weźmiemy ślub, zaciagniemy kredyt studencki i założymy na mnie firmę (m.in. żebym miała ubespieczenie) skoro i tak ją chcemy kiedys założyć
A ja dziś drugi dzień przespałam - dobija mnie ta głowa i ta bezradność w obec tego wszystkiego...
No, to na razie tyle z opowieści z cyklu 'biednemu zawsze wiatr w oczy'... Dobranoc Wam wszystkim :* _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti, i jak poszło G.? Umieram z ciekawości...
Aniołku, nie wiem, a może zmiana fryzury nie będzie konieczna? W końcu po 12 będziesz musiała zdjąć welon i wszyscy zobaczą Twojego ślicznego koka Mówię tak bo sama uwielbiam fryzury (zwłaszcza ślubne) z kwiatami no i nie wyobrażam sobie, żeby iść do ślubu bez welonu...
Ja ostatnio mam "fazę" na takie małe plisy. W Krakowie widziałam taką prześliczną sukienkę wieczorową... Była pod każdym względem idealna, ale nie miałam tyle pieniążków A w tym roku szykuje nam się studniówka i wesele, więc byłaby okazaja do zaprezentowania się w niej... Na pamiątkę G. zrobił jej zdjęcie z ukrycia
A mówię to a propo tego: www.madonna.pl/pl/whiteone.php?s=22.180
Wiem, ze dość oryginalna, nie wiem, czy chciałabym sama iść w niej do ślubu, ale podoba mi się
Dzisiaj mój tata obchodził 50-te urodziny. Mama już dawno planowała dla niego niespodziankę, więc od rana było wielkie szykowanie. Razem z jego znajomymi zrobiliśmy przyjęcie-niespodziankę. Wiecie, takie z konfetti na wejście, balonami w całym domu (jeszcze kilka godzin wcześniej zabałaganionym po remoncie) i ludźmi wyskakującymi z ukrycia i krzyczącymi "SURPRISE!". Po tym, co stało się wczoraj nie do końca dobrze się czuliśmy, ale tacie się należało. I cieszę się, że wszystko tak fajnie wyszło Nawet stwierdziliśmy z G., że lepiej bawiliśmy się na tej imprezie niż na imprezach ze znajomymi. Wniosek: mamy kiepską ekipę... Znajomi rodziców są fajni, wyluzowani, nie upijają się na umór, nie robią scen itd.
A jutro... Jutro jedziemy na pogrzeb. Tzn. pogrzeb jest w poniedziałek rano, ale jeszcze chcielibyśmy zobaczyc się z żoną zmarłego, przespać przed pogrzebem... Najprawdopodobniej G. pojedzie ze mną, z czego sie bardzo cieszę, bo przejmuję sie tym wszystkim i w takich sytuacjach potrzebuję wsparacia... Moja mama na początku kręciła nosem, co zaczyna mnie denerwować, bo przeciez ja i G. jesteśmy ze sobą długo, to chyba nieważne, czy mamy ślub, czy nie. Ona po takim czasie związku była już mężatką, ale to chyba nie znaczy, ze G. dla mnie jest mniej ważny, niż dla niej wtedy był mój tata. A zresztą... Co ja tu będę mówić, myślę, że wiele z Was (np. Iśka) mnie rozumie. _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Isiu, przykro mi, że tak się pomieszało z tymi studiami. Mam jednak nadzieję, że wszystko da się załatwić jeszcze i będzie tak, aby dla Was było najlepiej... A kiedy to się wyjaśni?
Sensi, suknia którą pokazałaś jest ładna, ale podoba mi się chyba tylko na zdjęciu - nie ubrałabym jej
A co do stosunku Twojej Mamy... wiesz, nawet ja to rozumiem...Dla mnie to dziwne, ale dla niektórych obrączka na palcu wiele zmienia...cóż zrobić
Tosiu, w takim razie teraz Ty się kuruj i zdrowiej szybko! Mnie też coś rozkłada, ale się nie daję...i niech tak lepiej zostanie.
Egzamin G.?... Był bardzo trudny... Powiedział, że dali mnóstwo pytań szczegółowych, niektórych absurdalnych wręcz...ponoć nawet w komisji z tego się śmiali...ale cóż...G. powiedział tak, może się dostać jakimś cudem, ale równie dobrze może mu zabraknąć...nie ma pojęcia co będzie. Wyniki w środę...
Poza tym miał pecha... z 14 tys. ludzi, którzy zdawali na różne aplikacje, 8 tys. wybrało radcowską, czyli tą co G.... ehh, jak się nie uda teraz, to za rok oboje będziemy się we wrześniu uczyć pewnie... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 21-09-2008 9:54
|
|
|
|
|
|