|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Forum panieńskie 2007-2008
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Już napisałam _________________
"To co mam, to radość najpiękniejszych lat...to co mam to serce, które jeszcze na wszystko stać...to co mam, to młodość której nie potrafię kryć...to wiara, że naprawdę umiem żyć".
|
|
|
|
|
|
|
|
Przykro mi Dziewczyny, ale Was zawiodłam: nie zdałam... Kompletnie zeżarł mnie stres - miałam problemy żołądkowe, było mi słabo, cała się trzęsłam... Poszliśmy z G. specjalnie po tabletki uspokajające do apteki, bo nie dawałam rady W dodatku kiedy czekałam na swoją kolej, potwornie rozbolał mnie brzuch i dostałam okres! Na szczęście adrenalina zrobiła swoje i jakoś mogłam chodzić (bo normalnie nie mogę przy moich bólach). Ale czułam się, jakbym pierwszy raz w życiu siedziała za kierownicą! Nawet nie wyjechałam z placu - czyli uwaliłam na tym, co było dla mnie najłatwiejsze ze WSZYSTKIEGO, co potrafiłam zrobić praktycznie z zamkniętymi oczami! Wszystko przez te cholerne nerwy... Po egzaminie nawet nie zapisałam się na następny, bo się zwyczajnie poryczałam Ale załatwię to, najprawdopodobniej jutro, bo nie warto czekać. Ale czuję się okropnie.
G. specjalnie przyjechał, żeby pojechać ze mną na ten egzamin (wczoraj miał poprawkę i jutro też ma, także znowu pojechał - ale tylko na jeden dzień). Powiedział, że choćbym miala zdawać jeszcze 100 razy, to on za każdym razem tu ze mną będzie Naprawdę stanął na wysokości zadania - cały czas mnie uspokajał, był ze mną cały dzień, przyniósł film, żebyśmy sobie później obejrzeli... A ja z tych nerwów co chwila płakałam. Dobra jestem _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Cześć Dziewczyny!
Ja nadal u rodziców - nudzi mi się... - prawdopodobnie wyjedziemy stąd dopiero w przyszły weekend... Tzn J. musi jechać na poniedziałek i wtorek do biura ale wróci do mnie na pozostałe dni
Ja już chcę być u siebie, rozpakować pudła, kupić dywanik i brakujące rzeczy kuchenne, poszukać sukienki na ślub kuzynki, gotować wg własnego widzi mi się itp... No ale jak na pobyt w domu to nawet jest bardzo sympatycznie
No, oczywiście doskwiera mi tu brak spania razem (i sypiania ze sobą) ale jakoś muszę to przetrzymać...
Jeju, jak tak piszecie o tych ślubach to znów mnie tęsknota ogarnia i tak sobie myślę, że chyba się nie doczekam ani na ten pierścionek, ani na ten ślub przy moim Kochaniu, które zawsze wszystko musi mieć pewne i zaplanowane itp... No, ale podobno cierpliwość jest cnotą, więc wypada bawić się w cnotliwą no i uwierzyć w to, ze moje Kochanie kiedykolwiek na własne życzenie zaryzykuje poważną zmianę w życiu i żuci się na głęboką wodę nie mając pewności czy od tej chwili zawsze będzie nas stać na całkowicie samodzielne życie...
Dobrze, idę w końcu spać = dobranoc _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Sensitive- zdasz nastepnym razem- NAPEWNO! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
G. mówi mi to samo, ale przecież nie da się tego przewidzieć... No a bardzo możliwe, że podobnie sie zestresuję _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Sensitive tak mi przykro, zobaczysz następnym razem pojdzie lepeij i napewno zdasz.. !!
ja tylko na chwilunie bo czas mam ograniczony, bylismy z G. i rodzina w kosciele u spowiedzi, obraz do niesienia przez dzieci kupiłam i wystroiłam, wysprzątane jest wszystko, samochod G. własnie przywozi, o 17 mam poprawe koloru i wałki na głowe, byłam dzis na solarium na 12 min ale mało efektownie, brwi wydepilowane, tipsy zrobione sredniej wielkosci z brokatem i cyrkoniami, kwiaty do wazonu kupione, o 16 jedziemy stroic sale balonami
jutro rano ok 6 pobudka aby przystroic dom, ok 9 chlopaki jada dmuchac balony helem, o 8 fryzjer, ok 9 kosmetyczka i makijaz, a o 11 mam miec juz kamerzyste a o 11 30 całe obrzedy sie juz zaczynaja u mnie w domu gdyz drozba z muzyka przyjezdzaja po moja siostre 1 drozke..
martwie sie pogoda, narazie sie nie denerwuje, dzis juz przyjezdzaja pierwsi goscie z ok 15 os na nocleg _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Sensi, przykro mi Ale nie łam się, te cholerne egzaminy na prawko obecnie mało kto zdaje za pierwszym razem, dla nich to kasa... Nie zapominaj o tym!. Moja siostra też przez stres oblała, teraz po raz trzeci będzie podchodzić ... Ona zda, i Ty zdasz... To tylko egzamin na prawko
Najważniejsze, że znów przekonałaś się, że masz wspaniałego Mężczyznę u boku Głowa do góry!
Agga...ależ Ci fajnie! Za 11 miesięcy też będę tak pewnie pisać... o tak napiętym grafiku dnia hehe... Z jednej strony juz mnie to ekscytuje, a z drugiej przeraża
Nie wiem czy jeszcze dziś tu zajrzysz, ale chciałam Ci złożyć życzenia...
Niech jutrzejszy dzień przebiega tak jak macie zaplanowane w Waszych Marzeniach, przede wszystkim łacie każdą chwilę i cieszcie się nią... życzę Wam, ale kolejne dni, spędzone już we dwoje były równie piękne i radosne...Wszystkiego co najlepsze!!!
Iśka, nie dziwię Ci się, że chcesz się już zająć nowym mieszkankiem. Sama lubię coś takiego...i czekam z utęsknieniem, jak bedziemy wić nasze gniazdko, już za parę miesięcy
Póki co odpoczywajcie aaa... mam nadzieję, że Twoja cierpliwość nie będzie wystawiana na tak ogromne próby hehe _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 2 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 12-09-2008 11:52
|
|
|
|
|
|
|
|
hallo ,
Sensitive, nie martw się.. ja po pierwszym razie kiedy nie zdałam, to zaczęłam się śmiać, a dopiero później troszki się popłakałam że tak mi się nie fartnęło...
następnym razem bedzie lepiej.. <przytul> trzeba pozytywnie myśleć, bo jeśli się bedziesz tak stresować, to nie będziesz wiedzieć jak się włącza światła z tego wszystkiego..
czy Twój G. ma prawo jazdy??? jeśli nie on to Twój tato napewno, więc mam taki mały pomysł..
zrób sobie z tatą mały wyjazd gdzieś na parking koło hipermarketu, tylko musi być coś dużego, i zróbcie sobie taki egzamin.. niech wszystko toczy się tak jak na egzaminie.. Twój tato jako egzaminator, a ty pretendentem do prawka..
począwszy od zadania pod maską, przez jazdę na placu (mniej wiecej), nio i jazde...parkowania, jazda do przodu, do tyłu.. przynajmniej się troszki przyzwyczaisz do stresu panującego na egzaminie.. a wiem co to oznacza, wiem, wiem...
i mówię Ci nie zamartwiaj się, i nie potrzenie się stresujesz.. <przytulam>
mi tak kilka razy Mój M. zrobił, i powiem Ci że na prawdziwym egzaminie się mniej stresowałam.. polecam taką formę odstresowania nio i większego przyuczenia..
na kiedy się umówiłaś na nastepny egzamin??
Isia ja podobnie jak ty (ale dopiero od października) będę sobie urządzać mieszkanko.. już większość rzeczy mam, ale takie pierdoły już tam sobie kupię..
miłego urządzania mieszkanka życzę..
Agga niom bardzo napięty Twój grafik na jutro, więc dziś złożę Ci życzenia:
Dużo, dużo i jeszcze raz dużo miłości, szczęścia, bezpieczenstwa przy boku swego ukochanego, słodkości jutro i na każdy dzien Waszego wspólnego życia... niech nigdy Was nie opuszcza pogoda ducha i słonko świeci Wam jak najdłużej.. wszystkiego naj najlepszego <przytul> <buziaki>:*:*:*
Cattie współczuję ci tych papierków, ale od poniedziałku też napewno się od nich nie uwolnisz?? jak dla mnie to jest chore, i to jest trudniej wyleczyć niż kogoś innego.. naprawdę chorego... ;|
to teraz ginekologia?? a po nim co będziesz miała?? czy na tym już koniec??
Dziewczynki pozdrawiam cieplutko <przytul> :*
a ja dziś też odpoczywałam, troszki porządków u siebie w pokoju, obiadek, a później się pouczę... _________________
"Być zawsze szczęśliwym, nie zważywszy na koleje losu"
|
|
|
|
|
|
|
|
Kotecku, w poniedziałek jadę do Lublina, bo muszę się poużerać z babami z dziekanatu o jakąś umowę ze szpitalem w którym robię praktyki, szczerze mówiąc sama jeszcze nie wiem o co chodzi... słabo mi się robi już na samą myśl o wizycie u tych babsztyli Papierki pewnie znów mnie czekają od wtorku, i to od nowa nauka ich wypełniania...bo każdy oddział ma swoje zasady... Kolejny absurd!
Co potem?... koniec praktyki i studia, ostatni rok... A co dalej? Nie pytaj
Tosiu, chyba pisałaś, że ginekologia jest fajna... Owszem, nie mam nic przeciwko, ale niekoniecznie na oddziale w Przemyślu... wszyscy olewają każdego, dzieci się mało rodzi (sama nie mam zamiaru tu rodzić!) a ordynator studentów bierze na operacje, żeby trzymać haki... (a ja nie mogę, bo mi się słabo robi od długiego wysiłku i stania)... Perspektywa więc nie jest fajna... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 12-09-2008 15:40
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Aaaa...no tak! Ślub...zapomniałam hehe
Właśnie zaproszenia oglądamy, piękne znaleźlismy, ale mam opory jeśli chodzi o zamawianie przez internet... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|