|
|
|
|
|
|
uuu to rzeczywiście kiepsko... i te nocki jeszcze??to jest chyba najgorsze..
właśnie dzwoniła do mnie koleżanka, żeby w sobotę poszła z nią na maliny???a co tam zgodziłam się
jutro ogórki, a w sobotę malinki...a wieczorkami z Moim Kochanym Misiem:*:*
niom nic ja lece spać, bo jutro pobudka o 6..
dobranoc Wam
a i miłego dnia jutrzejszego Wam życzę, bo nie wiem czy zajrzę do Was jutro.. całuję:* _________________
"Być zawsze szczęśliwym, nie zważywszy na koleje losu"
edytowany: 1 raz | przez kotecek | w dniu: 14-08-2008 18:19
|
|
|
|
|
|
|
|
I znow nikogo nie ma
Miłoszek wlasnie pojechal to wskoczylam. Biedaczek ale mial chrypke...
Isiuniu ja niestety nie mam tez pieniedzy a naprawde bym pozyczyla zamowilam sobie biustonosz do tego podwiazka jakas bielizna na noc poslubna ( ) i wyplata pojdzie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
No widzicie jakie my biedne? Ale miło mi, ze mówicie że jakbyście miały to byście pomogły Najgorsze są momenty kiedy na koncie zostaje 30zł i człowiek nie wie kiedy będzie jakaś kasa i ile za to wyżyje wiedząc, że za miesiąc na konto wpłynie 500-2000zł ekstra za stronę www... Tylko jak do tego czasu przeżyć? No cóż - taka praca
A my właśnie wróciliśmy z kina po Batmanie (oskubaliśmy Małego z resztki kasy na wyjazd ) - jak dla mnie super - trzyma w napięciu - przy czym trzeba lubić filmy o tematyce komiksowej W każdym razie o niebo lepszy niż poprzednia wersja batmana i jokera
A teraz idemy spać _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 14-08-2008 23:15
|
|
|
|
|
|
|
|
hej dziewczynki
ojj udało mi się wskoczyć na forum
byłam dziś w pracy, jutro też i jakoś nie świętuję.. ale co tam teraz już odpoczywam
Isia dziękuję za zdjęcia.. sa poprostu śliczne..i zdj.i moje coś
aż mi się mordka uśmiechnęła
mojej mamie spodobały się..
mam jeszcze prośbę, jeśli możesz jakieś zdjątko z nią na ręce??i na uszkach??
nie martw się jakością zdj.bo i tak nie zwracam uwagi na to..
Zakochałam się w nich..
napiszę ci maila co i jak
Sylwia Twój chrześniak ma na imie Miłosz????
hehe..żartujesz? Mój także
ale fajny zbieg okoliczności
miłej niedzieli całuję mocno Was wszystkie _________________
"Być zawsze szczęśliwym, nie zważywszy na koleje losu"
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja właśnie dowiedziałam się, że mój przyjaciel się zaręczył Jeju - znają się niecałe 2 lata, mieszkają ze sobą jakieś 1,5 roku i już są zaręczeni - jestem w szoku bo pamiętam jak do mnie narzekał, że jego kochana (mimo, że ze sobą mieszkają) nie potrafi mu powiedzieć że go kocha.
Ale mi dziwnie - tak wiele osób z mojego otoczenia właśnie bierze lub planuje ślub a ja się zastanawiam kiedy mój Kochany J. uzna, że jesteśmy na tyle stabilni finansowo, żeby mógł mi się oświadczyć - bo wiem, że mimo, że by chciał mieć mnie jako żonkę to nie potrafi 'skakać na głęboką wodę' i będzie czekał aż będzie pewny, że już NA PEWNO mamy CAŁKOWICIE stabilną sytuację (a boję się, ze tak nie będzie jeszcze bardzo długo o ile w ogóle)...
A tak poza tym to jutro rano Mały jedzie do domu a ja tu przerażona patrząc za oko i słysząc o tych wszystkich nawałnicach - burze, deszcz, wiatr, grad, trąby powietrzne... Oj - jak będzie taka pogoda jutro to go nie wypuszczę.
A teraz życzę Paniom dobranoc _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz Isiu, jakbyś mówiła o Moim... Z jednej strony to może brzmi mało romantycznie, ale z drugiej świadczy o odpowiedzialności, a to duża zaleta Kiedyś w końcu obie się doczekamy, a teraz pomyśl sobie, że masz na co czekac i o czym marzyć i fantazjować
Ja miałam dzisiaj beznadziejny dzień, ale może jutro będzie choć trochę lepiej...?
Coś pusto dzisiaj na forum. _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Oj - ale tu pustki Ja wpakowałam Małego w autobus - tak tu jakoś teraz cicho i pusto... A w poniedziałek jesteśmy umówieni na oglądanie pokoju W nowiutkim mieszkanku w nowiutkim bloku na strzeżonym luksusowym osiedlu Cena przystępna bo pokój nieumeblowany - ale to co najważniejsze mamy: łóżko, biurko, kosz na śmieci Jakby się okazało, że nie będzie żadnego problemu z internetem, dostępem do skrzynki pocztowej, jest w mieszkaniu pralka i jakiś sklep spożywczy w pobliżu no i że metraż jest odpowiedni to by było super - a jakąś szafę, drugie łóżko i jakieś szafeczki powoli byśmy sobie dokupili
Ja wiem, że znalezienie mieszkania już przy pierwszej próbie jest mało realne ale tak bym chciała żeby wszystko było ok i żebyśmy już mogli się powoli przenosić - nie mogę się doczekać poniedziałku wieczorem! _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 16-08-2008 15:49
|
|
|
|
|
|
|
|
a u mnie powoli widac koniec remontu, wszystkiego dzis nie posprzątam bo mialam maly wypadek... w sumie dwa najpierw ze schodów spadlam, a potem szyba na mnie spadla i mam trzy szwy juz mam dosyc na dzisiaj, zajrze jutro papa _________________
edytowany: 1 raz | przez tosia23 | w dniu: 16-08-2008 19:44
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja właśnie zrobiłam pierwszą w życiu bransoletkę na stopę Nie mam pojęcia do czego ją będę nosić - chyba będę musiała kupić sobie jakieś klapeczki Mam jakiś taki straszny ucisk i niepokój i nie wiem z jakiego powodu - zawsze w takim momencie boję się, że stanie się coś złego...
Tosiu - co się stało? Proszę opowiedz jak się tak poturbowałaś...
Jutro pracowity dzień więc chyba już pora spać
Ale tu pusto - Mili się ostatnio nie udziela, Aniołek wyjechała, Catti u dziadków...
A reszta? Skąd ta mała aktywność?
A ja przez przypadek naraiłam J. klientkę na sklep www (jakiś czas temu wspomniałam gdzieś o stronach i wczoraj się odezwała) więc moje Kochanie jest jeszcze bardziej zapracowane niż zwykle bo ustala z nią szczegóły. Prawdopodobnie czeka go też wycieczka do Warszawy pod koniec miesiąca... Czasami myślę że w życiu się nie dopcham do własnego faceta _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 16-08-2008 23:15
|
|
|
|
|
|
|
|
Isieńko- wczoraj padalo, a my mamy strasznie śliskie schody i jak wynosiłam śmieci to zleciałam ze schodów (ledwo się dziś ruszam), myłam też podłoge pod parapetem i chcaiłam wstać i plecami podniosłam okno które wyszło z tych cypelków i zleciało mi na plecy a rama poleciała na ręke, pech chciał, że w tej ramie został kawałek szkła i przecią mi ręke i teraz mam szwy boli jak diabli ale da się zyc
dziś w ramach protestu nic nie robie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Tosiu, współczuję tych "remontowych przygód".. Nie bałaś się, jak Ci rozcięło rękę? Pewnie krwi było strasznie dużo
Masz całkowitą rację, dziś nic nie rób, baw się z synkiem, niech się inni zajmą kończeniem remontu. I dbaj o rękę, żeby się ziściło powiedzenie "do wesela się zagoi"
Iśka, życzę powodzenia w "dopychaniu się do własnego mężczyzny" I trzymam też kciuki za to, żebyście bez trudu znaleźli mieszkanie.
I nie mów mi, że nie posiadasz żadnych klapeczek, bo będę w szoku Dla mnie to podstawowe buty.
A jak potrzebujesz pożyczki, to ja zazwyczaj coś mam na czarną godzinę
Agga, ładna sukieneczka, tylko gorset wygląda, jakby był z jakimiś piórkami Twoja suknia też tak ma?
Mili, brałaś kiedyś udział w wyborach Miss Miedwia? Jak nie, to spróbuj
Mnie nie było jakiś czas, bo mieliśmy pracować cały weekend z M., ale nie wyszło tak, jak powinno.. Nie ma pogody, więc ośrodki turystyczne (do których należy niewątpliwie ranczo) nie mają dużego ruchu, a przecież trwa długi weekend. W efekcie pracowaliśmy tylko w piątek i nie zarobiliśmy tyle, ile moglibyśmy, jestem z tego powodu niezadowolona. Zwłaszcza, że to ja namówiłam M. na tę pracę. Mieliśmy iść na ranczo jeszcze dziś (w niedzielę), ale nadal się nie wypogodziło, więc "dupa blada" - moje Kochanie odjechało do domu ok. godzinę temu.
Co prawda w piątek w nocy wróciła z "urlopu" moja mama i przywiozła mi trochę prezentów, ale to nie zmienia faktu, że miało być inaczej, a M. miał zostać u mnie do poniedziałku. Nawaliłam _________________
|
|