|
|
|
|
|
|
Molestuj, ile chcesz Nawet jeśli będziesz mówiła w kółko o tym samym (np. "ale się denerwuję, ale się denerwuję, ale się denerwuję" )
A skoro masz takie szczegółowe notatki, to będzie wszystko dobrze z egzaminem Nie zapomnij tych zwrotów i słów "najbardziej wymaganych z koniecznych"
Faktycznie podejście Pani Romany bawi _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Bawi do czasu Jak tam będę czekać to chyba się tak śmiać nie będę Najśmieszniejsze (narazie) jest to, że mam różne źródła romanizmów... i niektóre się diametrialnie różnią ... więc będzie loteria i wybieranie odpowiednich słów na chybił-trafił (tak się pisze chybił? ) _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, właśnie tak się pisze "chybić" Na przyszłość w razie takich wątpliwości polecam www.so.pwn.pl (so.pwn.pl/lista.php?co=chybi%E6)
A te różne wersje romanizmów to akurat są niepokojące nawet teraz.. ale śmiejmy się póki można i póki nie panikujesz O czekaniu nie wspominając
Nic już mi się dziś nie chce, dzieciaki mnie dziś wymęczyły, kłóciły się o bzdury (odddaj mi moją plastikową krowę, którą wymieniłem z Tobą na hienę dwa miesiące temu) Zapewniam, że jeżeli będę miała kiedyś dzieci, to moje będą idealnie wychowane, bo nie wytrzymam. _________________
edytowany: 1 raz | przez egocentric | w dniu: 01-07-2008 18:43
|
|
|
|
|
|
|
|
No śmieję sie, śmieję... płakać będę w czwartek hehe...
A co do tych dzieci... chyba nie uda Ci się wychować tak dzieciaków, pomimo, że doceniam Twoje zdolności hehe... Na cudze narzekasz...ale swoje to swoje... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 01-07-2008 19:21
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz.. raz w życiu spotkałam dziecko, które mogłoby być moje To była czteroletnia dziewczynka, która mówiła "proszę, dziękuję, przepraszam", kiedy trzeba, która zanim ruszyła cokolwiek w moim pokoju grzecznie pytała i świetnie stosowała się do moich zaleceń. Niczego nie musiałam powtarzać dwa razy ani się denerwować. I o to mi właśnie chodzi
Tak ogólnie to nie lubię dzieci, więc moje opinie mogą być przesadzone, ale.. naprawdę, spotkałam tylko jedno, jedyne dziecko, które polubiłam. To o czymś świadczy. Cała reszta wystawiała i wystawia moją cierpliwość na próbę (a owej cierpliwości nie posiadam wiele). _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz...ja też nie mam cierpliwości. Jednak dzieciaki uwielbiam ...
Poza tym mam trochę kontakt z nimi w klinice. I wiesz... niektóre są jakie są... ale inne uczą pokory... Nawet dorosłego... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
No - ja kupiłam sobie w końcu sweterek (taki 'skurczony w praniu') i ładne czarne sandałki Dotarłam też do fryzjera a jutro moje Kochanie mnie farbuje (na ciut inny kolorek) Tylko teraz mojemu Kochaniu musimy jutro kupić jakąś ładną koszulkę z krótkim rękawkiem i spróbować dokupić spodnie (w większym rozmiarze) do garnituru
Dziś pół dnia nie mieliśmy prądu, ale przynajmniej dzięki temu poszliśmy na spacerek, zakupy wakacyjne (mam strój kąpielowy, ręcznik plażowy i walizkę - jeszcze tylko jakieś japonki i torbę na plażę muszę sobie kupić), spokojnie zjedliśmy razem kolację i pobyliśmy ze sobą
Catti - mi się podobają takie pazurki jak miała Mili - skromne i delikatne No i obowiązkowo masz się nam wszystkim chwalić i wygadywać
A zdjęcia super - miło mi
Ego - ja też gratuluję Twojemu M. (i Tobie - w końcu się zdradziłaś, że Twoje wyniki tez były dobre )
Madlen - sądzę, że nie wypadałoby w takiej sytuacji rodzicom nie dać zaproszenia My też będziemy sami organizować wesele i rodziców zaprosimy jako pierwszych
Chociaż mnie coraz bardziej nęci taki numer jak zrobił niegdyś mój dziadek - wziął z babcia ślub cywilny a potem pojechał do swoich rodziców przedstawić swoja żonę (a kościelny wzięli jak było ich na to stać już z rodziną) Jedyne opory jakie mam to to, że mojemu braciszkowi pewnie byłoby przykro, że nie był na 'pierwszym ślubie' siostry.
A tak w ogóle to macie pozdrowienia od Mili _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 01-07-2008 19:51
|
|
|
|
|
|
|
|
Hehe... Rano też przekazywałam pozdrowienia, nie wiem czy widziałaś
Iśka, mogłabym mieć dokładnie takie jak Mili, te pazurki...ale chyba do takich trzeba mieć odpowiednią swoją płytkę...a mi pewnie wyjdzie dużo tego białego (a nienawidzę tego)
Też miałam takie myśli o cichym ślubie... Ale kościelnym, a tego się nie da tak łatwo po cichu załatwić- to raz... a po drugie, jednak chcę mieć przy sobie bliskich mi ludzi... -to dwa...A na pewno najbliższą rodzinę...
Cywilnego nigdy nie chciałam... Jeżeli mam brać ślub to tylko konkordatowy... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 01-07-2008 19:58
|
|
|
|
|
|
|
|
My ze względu na finanse myślimy bardzo poważnie o cywilnym ( i ze względu na to, że oznaczałby brak mamy J. więc przynajmniej zostając oficjalnie jego żoną nie musiałabym się martwić że zrobi jakąś szopkę i potem cokolwiek by zrobiła na kościelnym czy weselu to by nam mogła 'naskakać') a kościelny dopiero jak uzbieramy pieniążki
Ale najpierw musimy zobaczyć jak będzie nam szło finansowo po wakacjach (J. ma ustalone z szefem że od października przejdzie na 2/3 lub 3/4 etatu)
Tak patrzę na siebie w lustrze i staram się przyzwyczaić do krótszych włosów Ale ładnie mnie fryzjerka ostrzygła _________________
edytowany: 2 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 01-07-2008 20:13
|
|
|
|
|
|
|
|
ahhhhh te finanse my gdyby nie pieniadze to pewnie juz dawno byśmy wzieli ślub:(
a co do paznokci itp. to ja też planuję próby bo nigdy nie miałam takich dłuższych, chciałabym też w zime zaczać chodzić na zabiegi dermatologiczne do kosmetyczki
Sylwia takie juz jestesmy my kobiety;) raz radosne raz smutne wszystko wina hormonów itd.
pozdrówcie Mili _________________
edytowany: 2 razy | przez madlen20 | ostatnio w dniu: 01-07-2008 21:10
|
|
|
|
|
|
|
|
Madlen - tak z ciekawości - ile zbieraliście na wesele i ile planujecie na nie wydać?
My lubimy sobie robić na bieżąco takie małe przyjemności i oszczędzanie nam aktualnie niezbyt idzie - na ślub to chyba dopiero po studiach nazbieramy... A aż tyle oboje nie umielibyśmy czekać na sformalizowanie naszego związku
Sylwia - ja też czasami tak mam że raz szaleje i się wygłupiam a raz jest mi smutno i aż płakać się chcę
Ehhh... ja dziś jakaś taka zupełnie niekojarząca... 3 razy trzeba do mnie powtarzać żebym zrozumiała... Więc jeśli moje posty są niezwięzłe to przepraszam.
A moje Kochanie właśnie zamówiło pizze
A ja jestem radosna bo nasza przyjaciółka w końcu jest szczęśliwa Ma 25lat i pierwszy raz to ją ktoś pokochał i zaraził tą miłością - wcześniej kochała zawsze nieszczęśliwie. I mimo, że on jest dużo młodszy i wielu ludzi ja krytykuje aj jestem bardzo szczęśliwa - każdy zasługuje żeby być szczęśliwy i kochać z wzajemnością _________________
edytowany: 3 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 01-07-2008 21:45
|
|