|
|
|
|
|
|
No tak to faktycznie poczynilas duze postepy i wiesz widze ze kochasz to dziecko i naprwawde zbyt ostro sie oceniasz bo skoro szukalas pomocy zmienilas cos chcialas...to bardzo wiele i mysle ze z czasem ten problem w ogole zniknie ....Wiem ze takie przypadki sie zdazaja...to nie jest od ciebie zalezne po czesci ani to nie twoja wina...nie sluchaj durnot rodziny itd...a juz napewno okreslenie wyrodna do ciebie nie pasuje...Poprostu twoja psychika odbiera to w ten sposob bo otoczenie zmusilo cie do tej ciazy wbrew tobie...ale ja k juz ten maluch jest staraj sie dla niego bo jestes dla niego najwazniejsza, najbardziej mu potrzebna i on bardzo cie kocha... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Musi być Ci naprawdę trudno i ciężko
Oddać dziecko do żłobka i nie słuchać uwag :!:Tylko takie rozwiązanie,skoro w trakcie dnia nikt Ci nie pomaga babcia, ciocia Tak męczysz siebie , dziecko i to rodzinę nie obchodzi?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wlasnie niekiedy zamiast otrzymac wsparcie i pomoc od rodziny to oni nas osadami glupimy zameczaja i nie pomagaja...to smutne...i zal mi dziewczyny bo naprawde sie stara i tylko podejscie do sprawy wszystkich w okol jest chore i bezduszne... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Bogusława w mojej rodzinie uważają, że to wszystko co przeżywam to tylko moje fanaberie, wymysły i Bóg wie co jeszcze. Według nich uparłam się, żeby być matką, to mi się nie spodobało a teraz chce się dziecka pozbyć. A co do żłobka to twierdzą, że wyśle dziecko na zgubę bo dzieci nie wiadomo z jakich rodzin pochodzą, może ich rodzice jacyś alkoholicy, a dzieci zaraz przyniosą jakieś choróbska ze sobą do żłobka.
Syn tak na prawdę nie ma kontaktu z innymi dziećmi. Dopóki było jeszcze ciepło wychodziliśmy na plac zabaw to zawsze sie bawił z innymi a teraz całymi dniami siedzi w domu. Chciałabym aby miał kontakt z innymi rówieśnikami ale na każdym kroku wszyscy podważają moje zdanie i decyzję. Już mi brakuję argumentów dla nich... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Po pierwsze do żłobka nie chodzą dzieci alkoholików i innych podejrzanych elementów bo ich na to nie stać,a po drugie wiadomo że w większym środowisku dzieci łapią choróbska,ale przecież nie chcesz synka całkowicie odizolować od świata? Mam pytanie,czy Ty jesteś w jakiś sposób zależna od rodziny że nie możesz sama podjąć decyzji dotycząca Twojego dziecka? Dziadków pytasz o zdanie? Rozumiem zapytałaś czy któreś z nich podjęłoby się opieki na czas kiedy np.będziesz w pracy,odmówili no to o co im chodzi,radź sobie sama...postaw przed faktem dokonanym i tyle.
|
|
|
|
|
|
|
|
Serduszko 28
To jest Twoje życie ,Twojego męża i Waszego dziecka.Piszesz ,ze na każdym kroku wszyscy podważają Twoje zdanie i Twoje decyzje.
Oni - tu mam na myśli rodziców ,teściów i innych pociotkow tak naprawdę nie przeżyją za Was trójkę Waszego życia.
Ty i Twój mąz macie wyłaczne prawo do realizacji życia na swój sposób.
Może to dobry pomysł by oddać dziecko do przedszkola i pójśc do pracy.Zdecydujcie Wy nie ONI.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiecie ja się z Wami całkowicie zgadzam, tak samo myślę i uważam, że nawet jeśli to jest rodzina to nie mają prawa wtrącać się do naszego życia. Tylko mój mąż to też taka ciapa. Jak jest tylko ze mną to mi przytakuję a jak tylko rodzinka pojawi się na horyzoncie obiera ich stronę. Porozmawiam jeszcze z nim na temat żłobka - choć na taki czas próbny. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ale z jednym tu sie nie zgodze dlaczego dzieci alkoholikow maja byc gorsze badz sa elementem? coz one sa winne? Ja i moje rodzenstwo mamy ojca alkoholika nigdy o nas nie dbal mama to wszystko trzymala w ryzach...jakos chodzilam do zlobka i przedszkola...jestem inteligentna nigdy nic nam nie brakowalo i nie czuje sie gorsza ani elementem...Studia przerwalam z wlasnej glupoty...takie to troche krzywdzace co piszecie... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
martucha26 ja wcale nie uważam że dzieci z takich rodzin są gorsze ale u moja teściowa takich argumentów użyła. I jeśli ja mam być szczera to mój ojciec również nie stronił nigdy od alkoholu. I nadal tak jest. Przepraszam jeśli poczułaś się urażona... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie pracuję, sama wychowywałam dwie córki.Teraz młodsza poszła do zerówki i ja wiem jak to jest być z dziećmi w domu jeśli nikt nie pomoże,jest ciężko.Ciężko chodzi mi o możliwość wyjścia,nie ma komu zostawić dziecka itd..To nie są zdrowe sytuacje, ani dla dziecka,ani dla mamy Ale ja już to mam za sobą,a więc naprawdę niech Cię gucio obchodzi ich gadanie.Widzę również,że nie masz co znimi rozmawiać na swój temat,bo to nie pomaga,a tylko Cię niszczy.Zmień taktykę,nie mów im o tym że nie dajesz rady,tylko że chcesz się realizować zawodowo,bo np.masz wtedy jakieś ubezpieczenie,rozwijasz się itd.W przeciwnym razie te docinki o złej mamie nie pozwolą Ci normalnie żyć Myślę,że i Twój mąż zobaczy plus oddania dziecka na pół dnia, staniesz się wtedy lepszą żoną -bardziej zadowoloną z życia:wink: Ale trzeba postawić na swoim,bo inaczej się nikt nie przekona
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie się wydaje że to co napisała Ania, że wmówiłaś sobie dawno że nie chcesz i nie będziesz miałą dziecko moze mieć wpływ... Zakodowałaś to sobie i teraz tak się oceniasz...
Nie widzę w Twoich postach czegokolwiek co mogłoby wskazywać, że nie darzy swojego Maluszka ciepłym uczuciem...
I podpisuję się pod tym co Ci radzą dziewczyny...Załatw to TYLKO z mężem, a nie z połową swojej rodziny... To WASZE dziecko... a jak on dalej będzie po stronie np rodziców stawał i do żłobka nie będzie szedł...to może mu zaproponuj że w takim razie, on niech się synem zajmuje a Ty pójdziesz do pracy, skoro żłobek jest be... Taki jest cwany? To ostatnie już napisałam troszkę w formie żartu, ale dlaczego tak ma być,że Ty masz być nieszczęśliwa bo cała rodzina ma inne zdanie... ??
Małemu nic się nie stanie, a nawet na dobre mu to wyjdzie...Złapie choróbska? i co z tego... i tak je kiedyś złapie, a tak przynajmniej odporny będzie... Poza tym nie będzie synkiem mamuni, tylko pozna równolatków... Dla niego to może byc niezła atrakcja!... Nie oglądaj się na innych, tym bardziej, ze tylko Cię oceniają i decydują za Ciebie... JAk takie babcie mądre, to niech co jakis czas się na zmianę dzieckiem zajmują...Postaw sie i ustal z mężem wspólny front...
A Małego kochasz _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|