ja mojego meza poznałam na czacie, potem zacz gadac na gg, po poł roku sie spotkalismy, dodam ze on był 4 facetem z ktorym spotkałam sie w realu, ale to była moja najdłuzsza randka i najlepsza jaką miałam, a jakie temaciki
z 2 poprzednimi było nie za bardzo, bo zapadała cisza, o czym gadac itp,z 3 zas fajnie sie gadało ale fizycznie nie pociagał mnie,nie czułam tego czegos,a dopiero własnie z moim juz mezem to było to, choc ja mu na poczatku rozmow napis ze mam dziecko, a on miał dziewczyne, wtedy byli w rozłace, potem sie zeszli...tak 2 razy w koncu definitywnie sie rozstali,by pisalismy wtedy po kumpelsku, potem zaczelismy sie spotykac ,obawiałam sie sie ze cos mu sie odwidzi,ze jestem "klinem" na złamanne serce czy cos, a fajnie mi sie z nim rozmawiało i spedziło czas, chciałam Go blizej poznac.. z czasem zaczeło iskrzyc, wyznał mi duzo pozniej, ze miał sie spotkac ze mna tylko raz, bo nie chciał sie angazowac w zwiazek z dziewczyna z dzieckiem-(jego była tez miała dziecko z innym oczywiscie)ale stwierdził ze na 1 spotk mu sie spodobałam nie tylko z wyglądu ale i z tego jakim jestem człowiekiem i chciał mnie blizej poznac
...i tak sie poznawalismy ze po Wigilii zeszłego roku sie zareczylismy a od 18.08 tego roku jestesmy małzenstewm, powiem Wam, ze szybko sie to potoczyło,ale choc sie posprzeczamy, choc czasem mnie irytuje to NIE ZAMIENIłABYM GO NA ZADNEGO INNEGO
SłONECZKO, SPRóBUJ gO POZNAC, MOZE SIE OKAZAC ZE COS BEDZIE WIECEJ, LUB BYNAJMNIEJ ZOSTANIECIE NA STOPIE KOLEZENSKIEJ,a jesli nie to bynajmniej sie przekonasz,- CattiBrie ma racje z tym co pisze ze --Lepiej spróbować i żałować, niż żałować do końca życia że się nie spróbowało---
zycze powodzonka:)
swoją drogą ja wyznam wam szczerze,ze chyba chciałam podswiadomie kogos poznac przez neta, bo moja kumpela tak poznwała tez facetow, 1 to jej dobry kumpel, bo chemii nie było miedzy nimi, ale przyjazn została, a z innymi to roznie bywało, i ja jej pozazdrosciłam po trochu tych znajomosci, jak mi załozyli neta,to wchodziłam na czaty niz na portale,duzo było facetow z ktorymi pisałam,ale spotk sie tylko z tymi o ktorych wyzej napisałam, a ten 4 własnie to jak tez przeczytałyscie-to moj mąż, i dodam ze ta kumpelka kiedys pisała tez moim mezem, ale nie chciała sie z nim spotkac, a jak sie dowiedziała ze i ja Go pooznałam, i widziała jego nowe fotki, ktor jej pokazałam, stwierdziła ze dobrze Mu z oczu patrzy,i ze mi zazdrosci teraz, tym bbvardziej ze to ja z Nim sie zaczełam spotykac i ze jestesmy małzenstwem:) Ale on jst moj i tylko moj
Tak wiec Słoneczko, co ci szkodzi spróbowac, czasem trzeba sie przekonac i dobrze poznac tą 2 os. w roznych sytuacjach, by sie przekonac czy facet jest OK
3mam kciuki za Ciebie, i daj znac, czy sie spotkaliscie
pozdrawiam:)
_________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 11-11-2007 21:32