|
|
|
|
|
|
Hej! Proszę o radę, bo nie wiem co mam zrobić. Od ponad 2 miesięcy piszę z chłopakiem e-maile. Poznaliśmy się przez "Sympatię". Na początku byłam trochę negatywnie do tego nastawiona, ale teraz z perspektywy czasu czuję, że poznałam kogoś naprawdę wyjątkowego. Problem polega na tym, że on chce się ze mną zobaczyć, bo oboje zdajemy sobie sprawę, że wirtualna znajomość nie może trwać wiecznie. Zaprosił mnie na wystawę fotografii, bo oboje nas to interesuje. Ale ja się boję tego spotkania, czuję że coraz bardziej mi na nim zależy i myślę, że kiedy się zobaczymy wszystko się skończy a przede wszystkim nie znajdziemy wspólnych tematów do rozmowy. (On nie wie jak ja wyglądam, bo chciał mnie poznać z drugiej strony - dla niego wygląd nie ma tak dużego znaczenia jak osobowość. Ja natomiast widziałam jego zdjęcie). Przychodzą momenty, w których mam ochotę po prostu dać sobie z tym spokój i zrezygnować ze spotkania... Nie wiem, naprawdę nie wiem co robić ;-(((
|
|
|
|
|
|
|
|
Witaj Słoneczko. Uważam, że powinniście się spotkać. Ja na czacie spotkałam swojego męża długo się nie zastanawiałam nad spotkaniem. Rano rozmawialiśmy 1 raz a popołudniu się spotkali. Uważam, że to była najlepsza decyzja jaką podjęłam (a było to 5 lat temu, a od dwóch jesteśmy małużeństwem). Wiem, że boisz się zaryzykować, ale pamiętaj do odważnych świat należy
edytowany: 1 raz | przez ania26 | w dniu: 05-10-2007 9:38
|
|
|
|
|
|
|
|
Sloneczko ja i moj maz poznalismy sie przez internet wyslal mi zdiecie i choc mi sie nie spodobal umowilam sie z nim...wiesz co zdiecie wyszlo okropne a w realu wygladal o niebo lepiej, ale ja kochalam go za to jakim jest czlowiekiem za to ze mnie rozumie mamy wspolne pasje ...Czulam strach ale on szybko minal..po roku wzielismy slub, jestem po roku po slubie...takze bedzie dobrze!!Daj temu szanse!! _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuję za miłe słowa Jest mi troszkę raźniej aczkolwiek gdzieś we mnie pozostanie cień wątpliwości czy dobrze robię. Mam nadzieję że spotkanie mile mnie rozczaruje. Jeszcze raz dziękuję
|
|
|
|
|
|
|
|
Słoneczko życzę Ci miłego spotkania. Wiem, że masz wątpliwości. Ja czekałam już na umówionym miejscu i jeszcze miałam wątpliwośi Ja widziałam jego zdjęcie i nie bardzo mi się na nim podobał. W rzeczywistości mi się spodobał. A jak się spotkaliśmy to była miłość od pierwszego wejrzenia. Powodzenia
edytowany: 1 raz | przez ania26 | w dniu: 05-10-2007 10:22
|
|
|
|
|
|
|
|
uwazam ze powinnas sie z nim spotkac i dopiero po spotkaniu mozesz zdecydowac czy ciagnac ta znajomosc czy absolutnie nie miejsce jest super i nic nie ryzykujesz mozesz co najwyzej odnalezc swoja druga polowke
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja Ci napisze tak...
Lepiej spróbować i żałować, niż żałować do końca życia, że się nie spróbowało
A Ty zrób jak uważasz _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Słoneczko musisz sie z nim spotkac..ja poznalam faceta pzrez internet..i jestesm razem, jest cudownie:)pomysl ile mozesz stracic nie spotkajac sie z nim a ile mozesz zyskac:)
|
|
|
|
|
|
|
|
Jasne że się z nim spotkaj...
A co ci zależy???
Ale wiesz, że może być różnie...
Moja koleżanka miała taką podobną sytuację. Otóż poznała chłopaka przez internet w konkternym celu - chciała go zaprosić na wesele bo była zaproszona a nie miała z kim isć. No i na tym weselu on tańczył non stop... ale z jej koleżanką bo mu bardziej wpadła w oko
|
|
|
|
|
|
|
|
laurence...akuratnie coś takiego co zrobiła Twoja koleżanka jest dla mnie nierozsądne i trochę dziwne. Na taką imprezę raczej bierze się kogoś z kim można się pobawić, więc z reguły osobę którą się choć trochę zna... Ale szukać kogoś necie?...
Słoneczko napisz nam co zdecydowałaś i ewentualnie jak było Mam nadzieję, że na 2 postach się nie skończy... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
No tak... to był błąd bo na tym weselu siedziała jak kołek... ale cóż - jej decyzja
|
|