|
|
|
|
|
|
"raz pęknięty dzwon już zawsze wydaje fałszywe tony"- uwazam, ze jeśli twój kochanek jest rozwodnikiem to juz jakąś kobietę zawiódł i nie nadaje sie do wspólnego życia.Napiszę może drastycznie ale myślę że on "używa" Cię do seksu i do niczego innego nie jesteś mu potrzebna, bo jak sama napisałaś lubi życie beztroskie.Sama w swojej głowie pielęgnujesz złudzenia, że moglibyście być razem.Nie sadzę- prędzej czy póżniej zamieniłby Ciebie na inną.Nie mów mi ze nie można zerwać- trzeba tylko wiedzieć czego się chce naprawdę.Przepraszam ze może pisze zbyt drastycznie, ale marnujesz swoje życie na wlasne życzenie i niszczysz je z kochankiem. _________________
**Suwaczek Urodzinowy jest naszej Córeczki Joasi**
"Jeżeli wierzysz,że ci się uda, i jeżeli wierzysz, że ci się nie uda, to będziesz miała rację"
|
|
|
|
|
|
|
|
Dokladnie skoro uwazasz ze maz cie nie kocha rozejdz sie a potem ukladaj zycie z kims innym....to akurat jest bardzo zle wyjscie zdrada...pamietaj ze zycie to nie wieczna zabawa i takie tez szybko sie nudzi..i zebys ty kochankowi nie posluzyla jako zabawka chwilowa ktora sie znudzi... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
moim zdaniem ty nie kochasz swojego męża !!!bo przeciez nie szukałabyś przyjemnosci z innym!jak sie kogoś na prawde kocha to chce się z tym kimś być-zawsze!w każdej sytuacji i w każdej chwili!a skoro ty sypiasz z innym to nie jest ci dobrze z własnym mężem!dla mnie proste!nie gniewaj się ale takie jest moje zdanie _________________ monim 27
|
|
|
|
|
|
|
|
hejka.wiesz co tez mialam kochanka i tez jak ty uwazalam ze jest cudowny i nie potrafilam zakonczyc tego i niezle dlugo sie to wszytsko ciagnelo,sama nie widzielam z kim byc kogo tak napradwe kocham.raz mowilam ze kocham sowjego narzeczonego i chcem byc zawsze itylko z nim a kiedy sie spotkalam z kochankiem mowilam tez zupelnie co inego.ale pewnego dnia przejrzalam na oczy i zostawilam kochana bo po co mi taki facet?? skad ja moge wiedziec czy on nie ma za moimi plecami wiecej takich dziewczyn jak ja,to ze mi tak slodzi mowi czule slowka o niczym nie znacza choc powiem szczerze ze te mile slowka niezle mi namieszaly w glowie,mowil mi ze chce byc ze mna i takie tam bajery ale skad ja moge wiedziec czy to byla prawda moze innym tez tak mowil a chcial sobie porostu "pouzywac" a ja glupia naiwna sie nabvralam i skrzywdzilam sowjego chlopaka.przemysl to wszytsko na spokojnie mi tez bylo ciezko,ale skad mozesz wiedziec co bedzie z a pare miesiecy albo za pare lat a jak sie okarze ze ten kochanek nie byl ciebie wart i okazal sie zwykłym *** to co twedy zrobisz.zostan lepiej przy sopwim mezu ktory napewno cie kocha,nie znasz tego powiexzenia ze najpier jest milosc a pozniej przyzwyczajenie?na poczatku bardzo okazuje sie milosc a pozniej dlaej sie kocha ale juz sie tego tak bardzo nie pokazuje.moze troche zle to sformulowalam ale chyba wiesz co mam na mysli.pozdro _________________ "Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja..."
|
|
|
|
|
|
|
|
Lepeij rozstan sie ze swoim mezem, z czasem on zrozumie i otrzasnie sie z tego bo ty nie jestes jego warta!!! Moze jestem szczera ale chyba tu o szczerosc chodzi, kazdy pisze co mysli. I tak spieprzylas mu zycie, wiec nie dolewaj oliwy do ognia i zostaw go. Jestes materialistka bo patrzysz na wygode a nie na uczucia innych. Moze z czasem przejzysz na oczka a maz Ci to wszystko wybaczy. Powodzenia! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
czesc, moze bede jedna z niewielu,ktore nie beda cie kamienowac, czy palic na stosie..masz kochanka bo maz cie nie zaspakaja.Taka jest prawda i nie ma co sobie mydlic oczu.Gdy w zwiazku nie otrzymuje sie czegos czego sie potrzebuje to sie szuka na "zewnatrz".Decyzja nalezy do ciebie..pomysl,czy nadal chcesz byc ze swoim mezem? czy chcesz z nim spedzic reszte swojego zycia?myslisz ze sie zmieni, nawet gdy z nim porozmawiasz? Kochanek to widocznie nie ten na ktorego czekasz...lepiej juz byc sama niz z w jakims chorym zwiazku meczyc sie do konca zycia.Pomysl o sobie...nie patrz na to co ludzie mysla...to jest twoje zycie i tylko ty mozesz sobie pomoc.Zycze powodzenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam! tez jestem kochanka i dobrze mi z tym . Od męża dostaję to co mi sie należy " z urzędu" a od NIEGo to czego nie daje mi mąż. Czy to dobre rozwiązanie nie wiem. Choć jestem kobietą prawie 40 letnią i wiem ze to co robie przez jednych jest akceptowane a u drugich budzi obrzydzenie ja osobiście nie widzę w tym nic złego. Z NIM dzielę nie tylko dziki i namietny seks ale nasze radości i smutki. Zawsze możemy na siebie liczyć choć mamy swoje rodziny. Jeśli liczysz na coś więcej niż seks czy dobre słowo- wiąrzesz z nim jakieś konkretne plany musisz sie dobrze zastanowić, bo faktycznie może dla niego zostaniesz tylko zabawką do wyrzycia się po czym zauroczenie opadnie i znowu zostaniesz sama... Ciesz się chwila i miej ich jak najwięcej , czuj motylki w brzuchu i roskosz .... ale wybór nalezy do ciebie... zastanów się dobrze abyś później nie płakała bo oczekiwałaś czegoś więcej. Pozdrawiam Żaba
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja mysle, ze te osoby, ktore maja kochankow sa egoistami. Bo przeciez zdrada jest najgorsza rzecza jaka mozna sie dopuscic, a robicie to osobom, ktore niby kochacie. Jak mysle i patrze na innych mezczyzn to tez mi sie podobaja, ale jak pomysle o moim... to nigdy bym nie chciala wbic mu noza w prosto w plecy! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kolioberku Zdrada? A cóż to jest? Czy twój przyszły był twoim pierwszym mężczyzną? Na pewno miałaś kogoś wczesniej , być może już z kimś wcześniej poszłaś do łóżka. To też można nazwać zdradą bo po pierwszym mężczyżnie był drugi. Więc co zdradziłaś pierwszego a teraz załóżmy będziesz z drugim. Zdrada według kościoła nie ogranicza sie tylko do zdrady małżeńskiej I tak też twierdzą inne osoby nie tylko duchowne. A czy mozna miec kaca moralnego że się zdradza męża? To zależy. Też tak myślałam a jednak nie mam kaca i chyba go miec nie będę bo TEN drugi daje mi to czego nie daje mi mąż. A poza tym jest miedzy nami uczucie.I to też się liczy. Nie uważam się za egoistkę i nie bede potępiac innych kochanek za to ze mają tego drugiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz Zaba to co piszesz naprawde zakrawa na egoizm wiesz to co pisalas o pierwszym partnerze to nie jest taka zdrada jak sie jest samemu to co innego nie ranisz wtedy nikogo, a bedac z kims swiadomie wbijasz komus noz w plecy tak jak to napisala Koliberek Ja bym tak nie potrafila jesli tak Ci zle z mezem to od Niego odejdz, a nie tkwij w chorym zwiazku, bo dla mnie to jest chore _________________ Slub Koscielny:
|
|
|
|
|
|
|
|
Zaba, kazdy z nas dokonuje wyborów i nie zawsze one sa wlasciwe! Twoje zycie opiera sie na klamstwach, jesli Tobie to pasuje to ok, Twoj wybor. Dla mnie nie wchodzi w rachube. Chce miac wolny umysl. Zastanamiam sie tylko ile razy juz przeszyl Cie strach dzwoniacego tel, o przychodzacego sms?! No i najwazniejsze, co Twoj maz na to? spytaj go? albo postaw sie w jego polozeniu, zamien stonami?!Poza tym to co napisalas jest.... smieszne. Zdrada wystepije wtedy jesli robic cos zlego przeciwko bliskiej osobie, ktora Ci ufala. Nie ma zdrady jak nie mam drugiej osoby.
Malinka- dokladnie, jak zwiazek nie pasuje to trzeba sie roztac, pozdrawiam _________________
|
|