|
gotować,gotować i jeszcze raz gotować...
mam sporo szczęścia,moja mama przewaznie przyrządza potrawy i robi to znakomicie,pewnie nigdy Jej nie dorównam...
kiedyś przygotowywała duże imprezy typu śluby,uwielbiam mamine sałatki zwłaszcza z czerwoną fasolką i salami w sosie czosnkowym albo z porem,żółtym serem i ananasem....
pewnie nigdy nie opanuję sztuki kulinarskiej tak perfekcyjnie jak Ona,ale uczę się...
pamiętam moją pierwszą pizzę,tak się starałam,ze za nic w świecie nie mogłam potem wydłubać jej z blachy,nawet mój pies nią wzgardził..
ten się nie myli i nie popełnia błędów kto nie próbuje
edytowany: 1 raz | przez MAORYS-KA | w dniu: 13-09-2007 17:23
|