|
|
|
|
|
|
Mam 19 lat i chcialabym w koncu nauczyc sie gotowac, ale niewiem w ogole jak sie do tego zabrac kiedy radze sie siostry lub mamy to odpowiadaja mi ze to takie proste i zaczynaja wymieniac co dodaje sie np do zupy... a ja potrzebuje dokladny PRZEPIS ze tak to nazwe kazdego dania, tak jak przepis na ciasto POMOZCIE. Z gory wielkie dzieki
|
|
|
|
|
|
|
|
Radzę Ci narazie ciasta odłożyć na później...
Eksperymentuj, zacznij o czegoś prostego żeby się nie zniechęcać. Kiedyś myślałam, że nigdy nie będę gotować, bo nie umiałam i nie lubiłam... Ale mój Facet zaczął mnie do tego zachęcać, razem zaczęliśmy coś pichcić... i tak to się u mnie zaczeło...coraz odważniej stawałam w kuchni. Nie powiem, że umię gotowac, ale kilka rzeczy robię bardzo dobrze... Cieszę się, bo już wiem, że trzeba próbowac i się uda...
Poszukaj sobie w necie przepisów, albo w książce... i próbuj... Dodaj coś co sama uważasz za słuszne i gotowe... Kazda potrawa będzie lepsze...
Ważne żeby to polubić... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Popieram CattiBrie zacznij od czegoś prostego i przechodź dalej poproś mamę lub siostrę by zamiast mówić co się dodaje do zupy pozwoliły Ci ją ugotować pod ich okiem
|
|
|
|
|
|
|
|
ale zalezy jaką masz mamę lub siostrę ja z moimi bym nie mogła każda robi inaczej i zawsze uważa że najlepiej, ale u mnie to już rodzinnie, babcia ma tak samo hehe...
Najbardziej lubię gotować z Moim Facetem...który robi to cuuudownie...uczy mnie, chwali ... albo po prostu sama, nie znoszę jak mi się ktoś wtrąca...no chyba, że to On...ale też czasami mu się oberwie... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziekuje za porady, tak chyba zrobie, zaczne sama kombinowac i cos napewno wyjdzie a o pomoc poprosze mojego chlopaka, on tez gotuje i wychodzi mu to calkiem niezle
heh moja mama tez jest taka, jakbym chciala z nia gotowac to caly czas pewnie stala by nademna i dyktowala co mam robic A JA TEGO NIE ZNOSZE hehe. Siostra jest juz inna ale niestety mieszka za granica i widze sie z nia raz na rok. Tak jak juz wspomnialam zrobie tak jak Ty 'camille' i zaczne cos kombinowac w kucni z moi Miskiem:)
|
|
|
|
|
|
|
|
Przepraszam Cie najmocniej 'CattiBrie ' za to ze napisalam "Camille" cos mi sie pomylilo heh
|
|
|
|
|
|
|
|
nic się nie stało... a ja mam prośbę, używaj opcji ZMIEŃ...zeby nie było kilku Twoich postów pod rząd, zrób z tego jedną wiadomość... Przyjemniej sie to czyta Dzięki z góry, a przy okazji jako że jesteś Nową Forumowiczką jak wsnioskuję z ilości postów, przeczytaj sobie Netykietę ...
Powodzenia w gotowaniu To naprawde może być frajda aaa i poszperaj na forum w dziale MOJE GOTOWANIE... znajdziesz tam sporo przepisów...a w raize pytań także i pomoc _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 12-09-2007 11:58
|
|
|
|
|
|
|
|
Na początek staraj się zapamiętać ile soli wsypać do garnka o określonej pojemności,(coby zupa nie była za słona hahahaha)a poza tym w kuchni się improwizuje.Ja pamiętam jak stale podpytywałam się teściowej a jak to zrobiła czy tamto nigdy mi nie umiała odpowiedzieć bo wszystko robiła na "oko"no to ja też tak zaczęłam robić po prostu metodą prób i błędów.Mam taką koleżankę co konsekwentnie trzyma się przepisów i tylko placki wychodzą jej znakomite ale nie potrafi już zrobić ani ciasta na pierogi ani ciasta naleśnikowego bo kogokolwiek się pyta nikt nie jest w stanie podać jej dokładnej gramatury składników.Życzę udanych eksperymentów.....
|
|
|
|
|
|
|
|
zgadzam się z bogulką, gotowanie to improwizacja (wyjątek to ciasta) Tak się gotuje najlepiej, testuj sama siebie i zobaczysz ze z czasem będziesz mogła powiedzieć, że coraz wiecej rzeczy świetnie Ci wychodzi _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
OJ Kiniania rozumiem Cię doskonale. Ja do zeszłego roku nie gotowałam nic bo nie mogłam się dogadać z mamą....ja jej pytam czego ile a ona mi zawsze "na oko"...za każdym razem kończyło się to małą kłótnią...i pewnie trwało by to i trwało, gdyby nie fakt, że w grudniu w zeszłym roku postanowiliśmy z narzeczonym wynająć wspólnie mieszkanie....teraz już musiałam coś umieć, żeby mój kochany nie umarł przeze mnie z głodu...Poprosiłam, więc mamę żeby zrobiła mi małą książkę kucharską....miała napisać mi kilka przepisów z dokładnymi proporcjami składników i kolejnością ich dodawania. Poskutkowało najpierw nauczyłam się gotować z zeszyciku a teraz jak coś sobie zaplanuje nowego to proszę tylko mamę o eska z ogólnym zarysem i próbuję.Wiem jak ciężko jest zacząć gotować, ale jak tylko postawisz "pierwszy krok" zobaczysz jaką frajdę sprawia "tworzenie"..... pozdrawiam serdecznie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja wam cus powiem...jak sie nie przewrocisz to sie nie nauczysz...same probujcie wedle waszego smaku 3 razy schrzanicie 4 nie bo sie nauczycie...bedzie ok to nic trudnego... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|