|
|
|
|
|
|
Do mojego męża tak na co dzień raczej nie ma się do czego przyczepić bo go po prostu nie ma w domu. Zaczyna mnie irytować dopiero jak się rozchoruje.. No skaranie Boskie! Nie wyciągnie nawet ręki po chusteczki które leżą metr od niego i się drze na całe mieszkanie aby przyjść i mu podać bo jest taki obłożnie chory. Było nawet tak, że mnie w nocy budził abym mu coś do picia przyniosła albo żebym mu poduszkę poprawiła bo mu niewygodnie... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
egocentric PRZEPRASZAM za moje skroty, to z przyzwyczajennia, pisze szybko i literki zjadam, normalnie to powinnam pisac dokł .aczkolwiek wiem ze czasem tu na forach inni tez robią byli i to ortograficzne, na początku mnie to wkurzało, ale przestałam zwracac uwage na to, choc jak mowisz zgadzam sie, ze poprawna polszczyzna jest ładniejsza _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Serduszko28 napisała: |
Do mojego męża tak na co dzień raczej nie ma się do czego przyczepić bo go po prostu nie ma w domu. Zaczyna mnie irytować dopiero jak się rozchoruje.. No skaranie Boskie! Nie wyciągnie nawet ręki po chusteczki które leżą metr od niego i się drze na całe mieszkanie aby przyjść i mu podać bo jest taki obłożnie chory. Było nawet tak, że mnie w nocy budził abym mu coś do picia przyniosła albo żebym mu poduszkę poprawiła bo mu niewygodnie... |
-Serduszko- powaznie?no niezle, rzeczywiscie facet ktory jest chory nagle zaczyna sie zachowywac jakby mu sie wielka krzywda działa, ze nic nie mogą zrobic...ah ci faceci
dOBRZE ZE JEST TAKA STRONKA I FORUM NA KTORYM MY KOBIETY MOZEMY POGADAC O BABSKICH SPRAWACH:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Married, nie mam nic do Ciebie ani Cię nie atakuję Po prostu lubię poprawną polszczyznę, a na błędy ortograficzne (i stylistyczne, fleksyjne) nie potrafię się uodpornić. Momentami szlag mnie trafia jak jakieś widzę, ale jestem na tyle grzeczna, żeby nie zwracać uwagi. No, ale sama nie jestem bez zarzutu, nawet potrafię pisać alogicznie
A mnie się wydaje, że każda z nas, gdyby była chora, to by chciała, żeby ktoś się nami opiekował wyjątkowo.. Mężowie przecież nie są gorsi, też chcą _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
married_1982 niestety poważnie... Ja po każdej chorobie męża przez kilka dni dochodzę do siebie i koje skołatane nerwy. A jak powiem mu, żeby może sam się ruszył bo go to nie zabije to m odpowiada: "jeszcze i ty mnie dręczysz?" _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
spoko, nie obraziłam sie,ale wiem ze jak pisze szybko i potem to czytam po przesłaniu odp. głupio mi ze byki robie, i skroty, to silne przyzwyczajenie:)
pewnie ze chcemy by sie nami opiekowali, faceci tez mają uczucia tylko smieszne to, ze czasem z pozoru twrdy facet w czasie choroby juz czuje jakby miał "umierac" a to tylko zwykłe przeziębienie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
egocentric moja siostra jest polonistką i ma tzw. zboczenie zawodowe:))i wszędzie widzi błędy nawe te interpunkcyjne:))więc ja Cię rozumiem w tej kwestii:))
A co do chorób facetów to faktycznie wtedy nadzwyczaj wymagają )nie przeszkadza mi to jeśli wiem, że kiedy ja jestem w takim stanie to on będzie chodził koło mnie choćby jeden dzień:)bo niestety zazwyczaj na drugi musze wstać i sama zająć się niektórymi rzeczami zwłaszcza jeśli to jest na tygodniu a mąż idzie do pracy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mój mąż niekiedy ma dni w których wszystko lepiej by zrobił i wszystko mu przeszkadza..Ja nazywam to okresem męskim I wtedy staram sie być wyrozumiała,ale gdy przegnie to nazywam go Panem idealnym i wtedy sie dopiero wścieka hihihihi _________________
edytowany: 1 raz | przez wirga | w dniu: 20-10-2007 13:30
|
|
|
|
|
|
|
|
Wirga, ale chyba nie wścieka się na poważnie, więc dobrze. Moim zdaniem podroczyć się między sobą zawsze można, korona z głowy nie spadnie od żartów I niech jakoś "zapłaci" za chimery
Gonia, polonistką nie byłam i nie będę, ale mam pewne "zboczenie", do tego stopnia, że kiedyś sobie wymyśliłam, że mężczyzna, z którym będę, oprócz masy różnych zalet, musi mieć ortografię i interpunkcję w małym paluszku Na szczęście znalazł się taki, który jest ode mnie na szczęście inteligentniejszy _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Egocentric-wiesz jak to wygląda? Ostatnio robiłam biszkopta i skorupki po jajkach wrzucałam do zlewu,podobnie jak puste opakowania po c.waniliowym czy olejku.Wszedł Grześ i od razu czemu w tym zlewie taki bałagan..tłumacze mu,że jak tylko włożę ciasto do piekarnika zacznę spokojnie sobie sprzątać kuchnie.A on że zrobiłby to inaczej,lepiej itp..
Wiem,że niektórzy sprzątają od razu,ale mi jest po prostu tak wygodniej ale on nie potrafi tego zrozumieć _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no cóż, faktycznie trochę nieprzyjemnie.. Ja w ogóle jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Jak już coś gotuję, piekę, to nie życzę sobie, żeby ktokolwiek przychodził wtedy do kuchni a już co gorsza dawał rady, gdy o nie nie proszę.
W tym momencie myślę, że łatwo jest wytrzymać nawet takie humory i podejść do tego spokojnie. Ale pewnie, jakbym była w takiej sytuacji, to nie byłoby tak łatwo.. _________________
|
|