|
|
|
|
|
|
Ja jestem niecały rok po ślubie i mój maż z dnia na dzień stał się kimś innym. Zmiana o 360 stopni w ciągu kilku dni na gorsze. Czy tak już zostanie? _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?
|
|
|
|
|
|
|
|
A ty pozostałaś taka sama??? U mnie jest podobnie tylko że nie wiem czy to była zmiana na gorsze, na pewno jest inny i jest inaczej niż przed ślubem ale ja też się zmieniłam- może na gorsze-tak twierdzi mój mąż he he he
|
|
|
|
|
|
|
|
on twierdzi że ja też zmieniłam się na gorsze ale on mnie do tego prowokuje .
Zaczyna jakiś bezsensowny temat np.o jego matce z mówię żeby go skończył, ale nie on dalej w końcu nie wytrzymuję i mówię żeby się zamknął ale nie on dalej i dochodzi do kłótni i tak było wczoraj ale nie zakończyło sie na słowach. _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak to nie zakończyło się na słowach????
|
|
|
|
|
|
|
|
użył wobec mnie przemocy.
a co najgorsze nie wiem czy pamięta bo był pod wpływem alkoholu. Też ostatnio zauważyłam że jak pije bimber to mu dosłownie odwala a jak kupną wódkę to jest wszystko ok. _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?
|
|
|
|
|
|
|
|
Żartujesz??? Nie no to to już przegięcie... Coś takiego raz się zdazyło u mnie po ślubie.. też doszło do rękoczynów ale nigdy więcej to się już nie powtórzyło, powiedziałam ze jeżeli jeszcze raz podniesie na mnie rękę to więcej mnie nie zobaczy, przepraszał mnie kilka miesięcy było mu wstyd bo na dodatek powiedziałam o tym jego matce która zrobiła mu okropną aferę że jest damski bokser, teraz jak się kłócimy to kończy się wszytko na słowach a ręki nigdy wiecej na mnie nie podniósł. Czasami pyta dlaczego ja go kocham skoro on mnie kiedyś uderzył, mówię że można jeden raz wybaczyć ale kolejnych już nie.
Może porozmawiaj z nim jak nie jest pod wpływem alkoholu.. Powiedz mu że nie będziesz tolerowała takiego zachowania i że ci się to nie podoba, powiedz mu że nie podoba ci się to w jaki sposób Cię traktuje i że wymagasz szacunku od niego, a jeżeli jest po alkoholu agresywny to zrób coś żeby go nie pił skoro mu szkodzi i najważniejsze po alkoholu staraj się unikać kłótni, jak gada to niech gada nie zwracaj uwagi na to w koncu mu się znudzi i się uciszy... Miejmy nadzieję...
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja jego matce o tym na pewno nie powiem bo pewnie by się cieszyła z tego taka ona jest. Ja nie wiem czy przetrwa to nasze małżeństwo bo on wczoraj powiedział że sie rozwiedziemy tak że mi już nie zależy. Tym bardziej że ma pretensje do mnie że nie pracuję ale tego nie widzi że w nic po ślubną zaszłam w ciążę i dziwne by było żebym mogła pracować a teraz dopóki wszystko mi do końca się nie pogoi to też nie pójdę do pracy. A dojdzie co do czego to dam mu ten cholerny rozwód i będzie jak dawniej.Każde swoją ścieżką będzie kroczyć. Odnoszę wrażenie od dłuższego czasu że mu jestem potrzebna do łóżka i służenia mu. Taka służąca co musi dać na każde zawołanie czy mam ochotę czy nie bo wielkie awantury robi że przecież jestem jego żoną.
Nie wiem Monika czy dam radę. Mi psychika zaczyna siadać najpierw dzidziuś teraz on. _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem co jest przyczyną takiej sytuacji może tak jak pisałaś- alkohol albo nie wiem a co do seksu to przecież nie musisz być mu posłuszna i dawać jak to napisałaś na każde zawołanie!!! O zgrozo!!!! Seks ma być przyjemnością nawet w małżeństwie a nie spełnianiem obowiązku!!!!! Próbowaliście o tym rozmawiać czy nie jesteście w stanie się dogadać?????
Jak zechcesz pogadać to moje gg 6271235
|
|
|
|
|
|
|
|
Ewelka musisz jasno postawić sprawę, że takiego zachowania nie będziesz tolerować... a zastanawiałaś się nad tym z czego wynika takie zachowanie, może Wasza tragedia miała na to wpływ? _________________ Pozdrowienia dla Misia
|
|
|
|
|
|
|
|
wydawało mi się że on jest słabszy psychicznie ale mąż wcześniej chodził taki nie obecny a teraz zamiast być lepiej to zemną zaczyna się coś dziać tak bynajmniej twierdzi zaczynam mieć swój świat.
No fakt zdarz mi się błądzić myślami i tak że jestem nie obecna, nie słyszę co do mnie mówi . Może mu o to chodzi.
Jak dzidziuś zmarł to jechał i zapijał smutki do domu a ja sama tam zostawałam i dostawałam jakieś zastrzyki co bym przypadkiem nie zbzikowała ale co z tego skoro teraz tracę głowę i zaczynam wpadać w depresje. Wszystko widzę w czarnych barwach. W ogóle nie mam ochoty przebywać z nim , bo jego obecnośc bardzo mnie drażni i irytuje. A jak uprawiamy sex to tylko proszę Boga żebym w ciąży nie była. _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?
|
|
|
|
|
|
|
|
nie chcę usprawiedliwiać twojego męża ale może on też na swój sposób przeżywa śmierć waszego dziecka i dlatego się tak zachowuje, spróbujcie szczerze porozmawić, powiedz mu czego od niego oczekujesz, przecież był dla ciebie kimś ważnym skoro został twoim mężem, kochaliście się, wasza wspólna tragedia powinna was zbliżyć a nie dzielić.
Powiedz jeszcze kiedy on się zmienił zaraz po ślubie czy po śmierci dziecka? bo jeżeli sam ślub aż tak go zmienił to sama rozmmowa nic nie pomoże... _________________
|
|