|
|
|
|
|
|
Jaga chyba mnie nie zrozumialas bo ja nie uwazam ze to jest chronienie dziecka uwazam ze ta decyzje rodzicow, a ich ocena co do slusznosci nalezy do nich samych.
co innego pokazywac a co innego spedzac dlugie godziny przed komputerem...
|
|
|
|
|
|
|
|
nie zrozumiałam źle, napisałaś: "ale czesto od pomocy szybko sie przechodzi do takich "nawalanek" czy cos w tym stylu...a tu juz nic dobrego nie wiedze oprocz tego ze rodzic ma "dziecko z glowy"...
Jak "szybko"?
I jak to się ma do programów edukacyjnych?
To tak, jakbyś się bała dziecko uczyć czytać, bo może zacząć czytać szybko kryminały.
Czy sadzanie 3-4 latka przed ekranem monitora, wysłuchiwanie z nim wierszyków (tu jest mnóstwo fajnych rymowanek o zwierzakach), uczenie literek, słuchanie piosenki, a potem wspólne kolorowanie z dzieckiem wydrukowanych obrazków, powtarzanie informacji i wierszyków, których wysłuchaliśmy w programie ma skłonić moje dziecko w przyszłości do grania w strzelanki?
Myślę, że efektywnie wykorzystujemy czas, a interaktywne podręczniki to już nieodległa przyszłość, więc w szkole lepiej sobie z nimi poradzi. Gra na symulatorze jeszcze bardziej rozbudza apetyt na lepsze gierki w przyszłości. Program edukacyjny a gra rządzi się innymi regułami. W grach chodzi o WYGRANĄ, CEL i tą całą drogę, ktora jest niezmiernie wciągająca..Od tego typu "konstrukcji" będę chronić swoje dziecko, ile zdołam, bo uważam, że to najbardziej uzależnia od komputera.
|
|
|
|
|
|
|
|
hej Jaga, to co wspolnego moim zdaniem a gra edukacyjna na komputerze z gra w np "strzelanie" to to ze jest gra na komputerze. a na pytanie jak szybko mozna "przejsc od gier edukacyjnych do innych to nie ma jednoznacznej odpowiedzi bo to zalezy od wielu warunkow.
ciesze sie ze Ty i Twoje dziecko tak spedzacie czas i ze obydwoje jestescie z tego zadowoleni.
jezeli chodzi o przyrownywanie gier do nauki czytania, uwazam ze jest to nie trafne, ale to moja opinia. no i akurat nie mam nic przeciwko czytaniu kryminalow....
acha jeszcze jedno celem gry edukacyjnej jest nauczenie sie, wygrana jes zapamietanie np wierszyka czy szybkie rozwiazywanie labiryntu!
|
|
|
|
|
|
|
|
no to ten program nie jest grą, bo tu nie ma właśnie warunku - zrobisz coś, zapamiętasz, a dostaniesz nagrodę. Jak widać twórcy o to zadbali.
po prostu myślisz bardzo stereotypowo, proste równanie komputer = gra. Bardzo zawężasz. Znam wielu rodziców, ktorzy godzinami pozwalają dziecku oglądać tv, choć to bierne śledzenie fabuły, za to komputer - ABSOLUTNIE, to zło. I tu jest bląd. Po programy edukacyje uczą myślenia, dziecko jest pewniejsze siębie, kiedy coś mu się uda, a poza tym, z takim małym dzieckiem TRZEBA SIEDZIEĆ przy komputerze, więc robi coś wspólnie z rodzicem, co tez zacieśnia więź.
I sorry, za atak:) Ja po prostu mam alergię na punkcie kojarzenia komputera tylko z grami. Komputer to też bankomat, telefon, samochód... I praca. Wlaściwie, każda praca umysłowa wymaga teraz znajomości jakiegoś programu. Niestety, musimy coraz lepiej uczyć się obsługiwać wszystkie urządzenia. Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki jaga za info.Też myślę,że mała dawka z tym programem dziecku nie zaszkodzi.Mój 3latek będzie zadowolony,bo razem będziemy się przy tym dobrze bawić!Ale w mojej miejscowości jeszcze go nie spotkałam!Myślę,że wkrótce się pojawi i na jesienne chłody będzie w sam raz! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
zaciekawiłyście mnie tą dyskusją i poszłam do Empiku sprawdzić czy już to mają, nawet można sprawdzić jak to działa, martuska możesz spokojnie kupić to dla dziecka, gra wygląda mniej więcej jak domowe przedszkole, np. w jednej grze "Jakie to zwierze?" na monitorze wyświetlają się różne zwierzątka, lektor (głos małego chłopca) daje różne podpowiedzi i zadaniem dziecka jest kliknięcie na właściwe zwierzątko, jeśli dziecko kliknie prawidłowo, lektor chwali je i opowiada o zwierzątku, jeśli masz w domu drukarkę, to możesz wydrukować specjalnie przygotowane obrazki, np. zwierząt i dać dziecku do kolorowania, poza tym Arka Nowego fajnie śpiewa, w sumie spędziłam pół godziny w Empiku _________________ Pozdrowienia dla Misia
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz dziecko w wieku 3-6 lat? Chcesz otrzymać grę edukacyjną Moje pierwsze zabawy? Napisz zabawną historię jaka przydarzyła się Twojemu dziecku i wrzuć ją jako post do wątku Gry i zabawy dla małych dzieci Forumowicze zdecydują, która historia jest najzabawniejsza! W zabawie będą brane pod uwagę historie osób aktywnych na forum! Czekamy na zabawne historie do 30 września
|
|
|
|
|
|
|
|
ooo...chętnie poczytam zabawne historyjki bo sama nie mam jeszcze dzidziusia _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja bardzo chetnie rowijam swoje dziecko takimi grami. tylko edukacyjne.wiele sie uczy i ma to pozytywne skutki niż te strzelanki lub bajki o zabajaniu złych czy dobrych.
Mam dwoje dzieci 5 lat, i 2,5 latka.
Starsze dziecko jest bardzo dobrze rozwiniete a tylko dlatego że od małego był przystosowywany do logicznych gier i zabaw.
Jestem bardzo z tego dumna ze tyle potrfi. Oczywiscie we wszsytkim trzeba mieć umiar.Mozna nawet czerpac pomysły na zabawe bez komputera .
a propo wesołej historii. Latem z moim dziecmi leciałam samolotem i ogladaliśmy widoki.W pewnym momencie mój syn zastanowił sie mówiac : MAMUSIA JESTEŚMY W NIEBIE !!!!!!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja córeczka Martusia,ktora ma 4 latka pomagala mi w porzadkach domowych poprosiłam ja o wrzucenie swoich brunych skarpetek do kosza na bielizne,Martusia wyszla z pokoju wrocila a ja sie zapytalam czy zrobila to o co ja poprosilam,kiwnela glowa.Pochwalilam coreczke:)po kilkunastu minutach poszlam do kuchni wyrzucic cos do kosza,okazalo sie,ze corka zamiast do kosza na bielizne wrzucila skarpetki do kosza na smieci,bardzo sie usmialam no i oczywiscie wytlumaczylam jej,ze to kosz na smieci a na brudne rzeczy jest w lazience
|
|
|
|
|
|
|
|
Zawsze jeździliśmy samochodem lub autobusem, a pewnego dnia postanowiłam przespacerować sie z Michałkiem i powiedziałam, że pójdziemy na piechotę, a on spytał: "A piechota ma kółka?", co mnie bardzo rozśmieszyło i powiedziałam mu, że piechota ma nóżki.
|
|