|
|
|
|
|
|
Ile czasu potrzebujecie w nocy aby się wyspać? Czy zdarzają się Wam sytauacje, że śpicie bardzo długo przez jakiś czas np. wakacje a potem w dzień znowu czujecie się zmęczeni, a wieczorem przychodzi problem zaśnięcia?
|
|
|
|
|
|
|
|
tak, bo jak się śpi za dużo to też można być potem zaspanym... Każdy musi znaleźć swoje optimum... Czas, który dla niego jest najlepszy...Dla jednego będzie to 6 godzin, a dla drugiego np 9... Różnie to bywa...
W wakacje śpię więcej to fakt... ale tez nie po 10 godzin...około 8 zwykle...i czuję się dobrze...ale np w roku akademickim śpię po 6, max 7 godzin, i też jest ok _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja śpię ok.7 godzin jestem sowa chodzę spać późno ok.24 zdarza mi się pospać dłużej ale potem wieczorem mam kłopoty z zaśnięciem, wtedy wstaję i czytam dopóki nie zmorzy mnie sen
|
|
|
|
|
|
|
|
Potrzebuję dużo snu, jeśli się nie wyśpię jestem osowiała i nie do życia! Jednak czasem zdecydowanie za dużo śpię i jestem bardziej zmęczona niż przy krótszym śnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja sen mam zabużony ,bo albośpię albo pracuję.A po pracy czasem śpię wdzień,a czasem dopiero w nocy. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja pozno spac chodze ale zazwyczaj dlugo spie raczej _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja jestem skowronkiem, _________________ "Nie wszystkie prawdy są dla wszystkich uszu"
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja tam śpię około 8-9 godzin i jest ok a jak spię za długo to potem cały dzień chce mi się spać. Pamiętam jak urodziłam to co 2 godziny była w nocy pobudka na karmienie.. katastrofa!!!! byłam nie przytomna a w dodatku nikt mi nie pomagał, jedynie mąż jak wracał z pracy o 19ej to zajmował się 2-3 godziny małym i wtedy ja kładłam się spać. Dobrze jest jak się ma kogoś przy sobie jak się urodzi maleństwo, to bardzo dużo daje można choć chwilkę odpocząć niestety mi to nie było dane.. mama pracowała, babcia twierdziła że to nie te juz ręce do zajmowania się maluszkiem a teściowa przyjechała dopiero w odwiedziny jak Kacper skończył 2 miesiące. Ciężko było a szczególnie że to pierwsze dziecko i wszystkiego musiałam się uczyć sama bo nikt nie powiedział mi jak i co robić przy małym dziecku... w szpitalu też nie wiele się dowiedziałam. Na szczęście teraz już mam to za sobą i przy następnej ciąży mam nadzieję że będzie łatwiej.
|
|