|
|
|
|
|
|
Witam zgadzam się z dziewczynami, że nie ma złotego środka ile chodzić.W roku, w którym rozstałam się z chłopakiem z którym chodziłam 5 lat, rozleciały sie jeszcze inne dwie znajome mi pary z podobnie długim stażem. Tego samego roku poznałam swojego męża i w następnym zaraz się pobraliśmy.A musieliśmy tyle czekać, bo nie było pięniążków na wesele. Trzeba było uzbierać.....Na szczęście Rodzice nam pomogli i wszystko poszło świetnie!Kto ma być dla kogoś, to będzie! _________________ 4786925
|
|
|
|
|
|
|
|
Chyba nie ma reguły... Każdy jest inny... każdy inaczej kocha, odczuwa... związek moich rodziców rozleciał się po 20 latach małżeństwa... Ja narazie jestem szczęśliwa w związku ..i choć trwa krótko to dla mnie to najpiękniejsze 1,5 roku życia...
|
|
|
|
|
|
|
|
wiesz ze mam tak samo ...
moi rodzice tez sie po dluzszym czasie rozeszli (ale akurat nie bylo od paru lat przed rozstaniem kolorowo i czekali niby az im dzieci podrosna najmlodsze czyli ja )
a ja tez mialam pierwszy nieudany ale za to teraz jestem zadowolona (tez gdzies od 1,5 roku ) _________________
edytowany: 1 raz | przez sarvi | w dniu: 11-08-2007 7:55
|
|
|
|
|
|
|
|
Agga my bylismy 5lat ze soba i coraz częściej słyszałam żebym uważała bo po tylu latach możemy sie rozejść Miałam tego niekiedy dosyc!
tak wiec nigdy nie wiadomo jak to w zyciu wyjdzie.. Za 2tyg mija 10rocznica jak jestesmy razem i 5 gdy jesteśmy po ślubie.. tak więc nie ma powiedziane ile należy byc ze sobą by był to udany i szczęśliwy związek _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
a juz myslalam ze 10 rocznica slubu Ci se zbliza;) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
sarvi ja też tak myślałam,a to rocznica poznania
|
|
|
|
|
|
|
|
no teraz to juz wiem;) .tak czy inaczej rocznica i to okragla _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja jestem z moim facetem od 7 lat, teraz spodziewamy się dziecka... i chyba właśnie ta sprawa dała mi inny pogląd na sytuację... uporządkowałam swoje priorytety i oczekiwałam, że on zrobi to samo... nagle się zorientowałam, że przez jego zachowanie coś się zaczyna chrzanić, że nie mogę czekać... powiedziałam, żeby się wyprowadził i że nie będę mu utrudniała kontaktów z dzieckiem...
...Nadal jesteśmy razem... naobiecywał się znowu-sprawdzimy, czy po raz kolejny to tylko słowa... ale kiedy mówiłam mu, że mam dość, to byłam zadowolona, że nie mamy "papierka"...mały człowiek pod moim sercem zmienił wszystko... i jeśli duży gość, będący dzieciakiem, a chcący aby go nazywać mężczyzną, w końcu nie dorośnie, to papierka nie będzie nigdy...
...Od koleżanki, która dowiedziała się, przed 2-gą rocznicą ślubu, swojego 8-letniego związku, że jej facet się zakochał w młodszej, usłyszałam rok temu "nie takie związki sie rozpadały... jak będzie trzeba to się wyprowadzę i nie obejrzę się za siebie"...i to jest chyba właściwe podejście... aczkolwiek oni mają teraz 3 miesięczną córeczkę, choc to smutne, bo doświadczenia ich związku sprawiły, że już się nie kochają... i jak tu dojśc do rozsądnego wniosku?? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
naprawde, nie ma złotej recepty na związek! Mam koleżankę co ją mąż zostawił z trójką małych dzieci , bo się zakochał w młodszej o 12 lat irlandce!
|
|
|
|
|
|
|
|
Byłam w związku prawie 7 lat, od drugiej klasy liceum, to była pierwsza miłość, rozpadła się rok temu. Do końca nie wiem co było powodem jego zdrady, wielokrotnej zdrady. Być może pewne przyzwyczajenie, może pewność, ze zawsze będę.
Z drugiej strony znajomi z podobnym stażem brali niedawno ślub.
Więc chyba nie ma reguły. Pozdrawiam:)
|
|
|
|
|
|
|
|
Według mnie nie jest ważne to ile się chodzi, tylko trzeba robić wszystko żeby się nie nudziło...Ja z moim już teraz mężem chodziliśmy 2lata (bez nudy)i to bym powiedziała wystarcza, bo potem już się raczej mogą skończyć pomysły i zaczyna się wszystko powtarzać. Potem chodziliśmy jeszcze rok w którym wydywaliśmy się dużo rzadziej, bo moja połówka poszła na rok do wojska (marynarki) i też się nie nudziliśmy bo tęskniliśmy a jak przyjeżdżał to w takim pięknym marynarskim kostiumie, więc gdy wychodziliśmy na spacery to wszystkie dziewczyny się za nami oglądały a my byliśmy razem w siódmym niebie. Gdy wyszedł z wojska ja prawie skończyłam szkołę i zaczęliśmy przygotowywania do ślubu. Zeszło to troche, bo prawie rok byliśmy narzeczonymi-to też były ekscytujące chwile gdy chodziliśmy na nauki przedmałżeńskie, a od czasu ślubu to nam nie brakuje wrażeń. Po roku zafundowaliśmy już sobie dzidziusia więc od tej pory mieliśmy już siągłe zajęcie, najpierw z jednym po roku już z dwoma, a po 4 latach z trzema...potem już zaczęliśmy rozbudowywaćnasz rodzinny domek i znowu nas cieszyło że będziemy mieli więcej miejsca i znowu snuliśmy plany jak to będzie cudownie na poddaszu bez teściowej wszędobylskiej
I tak już nam przeleciało razem 10 lat, w tym 3 lata przed małżeństwem _________________
edytowany: 2 razy | przez Anna | ostatnio w dniu: 13-08-2007 14:06
|
|