Karaoke?... tak suuuper sprawa! zawsze wzbraniałam się przed takimi imprezami ale kiedyś znajomu spontanicznie zdecydowali że z akademików przenosimy się do pobliskiego klubu z karaoke...Co miałam robić? poszłam
... i... zabawa była przednia...To żaden ekskluzywny loka,l, ktoś zaadoptował stary budenek, zrobił scene, kupił sprzęt, otworzył barek, powstawiał stoły i ławki...Nie było dużo miejsca, ale każdy każdemu jakoś robił miejsce, nawet dało się tańczyć
coprawda dzisiaj nie wiem jak ale jednak...
To była jedna z najlepszych imprez na jakich byłam
_________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."