|
|
|
|
|
|
Dziewczyny zauważyłyście jak duzo odchodzi teraz młodych ludzi?? Jak wiele młodzieży popełnia samobujstwa? W ciagu ostatniego miesiąca powiesiło sie w moich okolicach 2 chłopców w wieku 19 lat i mężczyzna zostawiając żone i dzieci....czy ten swiat już całkiem zwariował?? przeciez to jes straszne:( Co się dzieje z tymi lużmi?? Co ich tak załamuje? czemu tak się poddają?? Nie mogę tego zrozumieć moze wy mi pomożecie...
edytowany: 1 raz | przez aniasz | w dniu: 22-06-2007 8:20
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem co, może to bezsilność, strach co przyniesie jutro. Śmierć zawsze niesie ze sobą smutek, a tym bardziej gdy umiera młody człowiek
|
|
|
|
|
|
|
|
Okropne czasy nastały pod tym względem. Ludzie goniąc za pieniędzmi, nie wytrzymują wielu spraw psychicznie. Presja dużych kłopotów, czy zawodów miłosnych popycha coraz więcej ludzi do tak drastycznych posunięć. Przykre to i zarazem okropne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co popycha tych ludzi do tak drastycznych rozwiązań?Tak do końca nie dowiemy się.Chyba ,że ktoś pisze pracę i zgłębi materiały nt.samobójstw.Można tak ogolnie przypuszczac ,ze na takie decyzje maja wpływ :stres spowodowany niepowodzeniami życiowymi, trudności dnia codziennego i nieprawidłowa ocena swoich możliwości,osamotnienie, czy też może trudna sytuacja materialna i nieumiejetnośc wyjścia z niej.
Myślę ,że my tylko możemy sobie pogdybać.
|
|
|
|
|
|
|
|
djamila ma rację.Ludzie stają się nieporadni mają podwyższaną poprzeczkę bez dania szansy jej sięgnięcia.Wszystko spowodowane jest pewnie jakimiś poruszonymi nerwami albo nieporadzeniem sobie z sytuacją,która ich spotyka.Opieka społeczna pomaga,ale w niewielkim stopniu,mają mało kasy,a dużo chętnych.W bezrobociu nie płacą nawet na suchy chleb,jeśli ktoś nie ma pracy/chyba że załapał się,bo go zwolnili/.Naprawdę jeśli zostaje się w prawdziwym potrzasku,tak naprawdę wszyscy są obojętni/większość/.Zresztą znieczulice widać wszędzie,dopiero jak człowieka zrobi sobie krzywdę robi się szum,ale okazuje się,że zapóżno.
|
|
|
|
|
|
|
|
tak to bardzo przykre a jeszcze gorsze jak znajomi odchodzą lub ktos z bliskich
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja myślę,że samobójstwo jest ostatecznością a powodów moze być dużo, zasadzie zależy to od psychiki człowieka. Jedni załamują się przez niepowodzenia w parcy inni w miłości. Ja jestem silną osobą i nie przejmuje się zbytnio takimi sprawami ale miałam momenty w życiu, ze chciałam się zabić. Kilka lat temu przeżyłam strasznu wypadek w którym zginęła moja siostra bliźniaczka. Świat sie dla mnie zatrzymał. Jako 17 letnia dziewczyna straciłam sens życia. Tylko dzięki miłości osób, które mnie otaczały udało mi sie z tego wyjść i teraz wcale nie żałuje, było warto żyć...
|
|
|
|
|
|
|
|
Przeżyłaś targedię -wspólczuję.
Widzisz- byłaś silna i miałaś wsparcie.
Cieszę się ,ze jesteś z nami .
|
|
|
|
|
|
|
|
smutno się robi na sercu jak sie czyta takie opowieści ale zarazem wielka radość gości we mnie gdy wiem ze zwyciężyło Twoje życie Paulinko1234 pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Strasznie mi przykro:( to jest naprawdę tragedia... Ale podziwiam Cię że przetrwałas tak ciężki okres...nie wim czy ja bym sobie z tym poradziła. Ja jestem słaba i to czasami bardzo. Dobrze że miałaś bliskich przy sobie...Jesteś naprawdę dzielna. Sciskam cieplutko...
|
|
|
|
|
|
|
|
Stracić kogoś tak bliskiego a samemu przeżyć, to na pewno strasznie boli. Ale dobrze że odnalazłaś chęci i radość do życia. Masz racje - mimo wielu przeciwności, wielu kłopotów warto żyć
Pozdrawiam cię serdecznie
|
|