|
|
|
|
|
|
Wczoraj obiecal,ze od dzis nie pali i niestety jeszcze przed poludniem lecial do sklepu po papierosy Smiszni sa ci faceci.Po te postanowienia,skoro i tak wszystko szlag trafia. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
muszelka1
koło żnina kujawsko pomorskie
|
|
|
|
|
|
|
|
Mój jutro wyjeżdża na 5 dni-będzie pracował, obsługuje koncerty w różnych miastach... czasami go po 30 godzin nie ma, a ja nie wiem co się z nim dzieje, wraca do domu na 5 godzinek i leci do pracy, a jak ma wolne to leci do kumpli i wraca śmierdzący piwskiem... Jestem zła, że teraz sobie jedzie na tak długo, cholera jasna, akurat jak ja jestem w ciąży i go potrzebuje to go nigdy nie ma NIGDY!... Dzisiaj znowu od rana nieobecny-miał jechać po rozliczenie do radia i tyle go widziałam i ani widu ani słychu, jak wróci i będę złą to mi znowu obieca, że od teraz się wszystko zmieni, że będzie się mną opiekował już mi uszy puchną... dupek _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Paula26013 a jednak mieszkasz daleko.Anglia kawal drogi.Ale zanim wyjechalam mieszkalam w zachodniopomorskim-Bobolice,kolo Koszalina.To juz byloby blizej Szkoda,bo juz mialam nadzieje ze napiszesz Anglia.
Fintifluszka,tak to jest z tymi naszymi facetami
Powinnysmy miec uszy jak slonie od tych ich slownych obietnicobajek _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
jak ma wolne to leci do kumpli i wraca śmierdzący piwskiem
Czujesz się chyba bardzo zaniedbana przez niego?
|
|
|
|
|
|
|
|
muszelka1
szkoda ale naprawde daleko,pwenie tam są śliczne widoki powklejej jakieś zdjecia z tamtąd
|
|
|
|
|
|
|
|
djamila, czasami się po prostu czuję bardzo samotna, bo jak można siedzieć tak cały dzień samej w domu... jeszcze świadomoćc, że mógłby być ze mną, ale woli być z kimś innym-w ostateczności wszystko dobrze póki kims innym nie jest kobieta _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
fintifluszka współczuję Ci...mój mąż miał wyjechać miesiąc temu na zarobek za granicę...a ja w sierpniu mam rodzić. Wiec byłabym sama. Na szczęście zrezygnował z tego pomysłu...ale ile ja się musiałam nagadać! Czasami warto naszym mężom trochę "posuszyć głowy" żeby osiągnąć jakiś cel. Dzięki mojej upierdliwości mąż mi pomaga w domu - odkurza, sprząta (jedyne czego jeszcze nie robił to: mycie okien i prasowanie - ale tyle to mogę odpuścić) . Nie wolno facetom pozwalać na to żeby nic nie robili! Trzeba ich gonić do roboty a będzie dobrze! W końcu nie urodziłyśmy się niewolnicami! _________________
edytowany: 1 raz | przez gosiaceg | w dniu: 23-06-2007 7:06
|
|
|
|
|
|
|
|
gosiaceg
faktycznie trzeba posuszyć ja tez czsem susze ale teraz niemoge bo jest juz 2 tydzien w delegacji i mi smutno
|
|
|
|
|
|
|
|
To jest właśnie ten problem z nimi jest czasem ciężko żyć ale bez nich też nie jest dobrze.
Ale uszy do góry - jak wróci z delegacji nadrobicie stracony czas i będzie cudownie! _________________
|
|