|
|
|
|
|
|
Witam jestem nowa na forum.
Weszłam bo zainteresował mnie temat.
Sama jestem w podobnej sytuacji niedawno zmieniłam prace i tam poznałam go. Zaczął pisać do mnie smsy, zaczelismy się spotykać. Ja mam dwadzieścia lat a on jest o 17 lat starszy. Nie umiemy wytrzymać gdy nie widzimy się pare dni. Robimy wszystko żeby się spotkać. Tylko że u mnie jest taka różnica że on ma żone i dwie wspaniałe córki. No i niestety nie ma rozwodu. Nie wiem czy brnąć w to dalej czy nie?? Czuje ze to już za daleko zaszło?? nie widzieliśmy sie teraz ponad tydzień ale znowu zaczniemy się widywać codziennie a to jest bardzo trudne. A tu jeszcze trzeba zachowywać pozory przed innymi kumplami z pracy.
Pomóżcie prosze
|
|
|
|
|
|
|
|
Fecet który ma prawie 40 lat, żonę i córki... I co dalej?... Jaka Cię czeka z nim przyszłosć?... Zaznaczam,że nie wiek tu jest problemem...bo wiem, że są udane związki z taką różnicą lat... Jednak on ma rodzinę... Kim dla niego jesteś?...Odskocznią?...Próbą na odmłodzenie?...Kochaką? Sama sobie odpowiedz...
Masz 20 lat i całe życie przed Tobą, na Twojej drodze na pewno stanie wielu wspaniałych i wolnych mężczyzn... Szanuj się, nie marnuj czasu na coś co chyba jednak nie ma przyszłosci...Zastanów się co robisz, bo los płata figle i różne konsekwencje się zdarzają... Poza tym jestes z kims kto ma żonę...rozbijasz rodzinę... oszukujesz znajomych...
Nie chciałam Cię oceniać... pomóc Ci nie pomogę,bo to Twoje życie ale Ty zastanów się nad tym co napisałam... pozdrawiam _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
zgadzam się w 100% z CattiBrie - nic ująć, nic dodać- dokładnie to samo myślę. Marnujesz swoje życie w tym beznadziejnym związku a przy okazji innych też (czyjąś rodzinę). _________________
**Suwaczek Urodzinowy jest naszej Córeczki Joasi**
"Jeżeli wierzysz,że ci się uda, i jeżeli wierzysz, że ci się nie uda, to będziesz miała rację"
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja będę może trochę kontrowersyjna - uważam że w wieku 20 lat bycie z tyle starszym mężczyzną oznacza niedojrzałość emocjonalną.
Owszem, nie mówię, że taka różnica wieku jest zła i też mam w rodzinie takie małżeństwa, ale z tą różnicą, że oni kiedy się poznali oboje byli dojrzałymi ludźmi.
Sorry, ale on mógłby być Twoim ojcem, jego dzieci pewnie nie są już takie małe - pewnie różnica wieku między Tobą a nimi nie jest większa niż między mną i moim bratem.
Jak potrzebujesz ojca spoko, ale nie zajmuj cudzego.
Albo od razu wleź do łóżka komuś, kto mógłby być Twoim dziadkiem - może on też będzie się chciał odmłodzić taką dwudziestoletnią naiwną dziewczyną, a potem włoży wełniane kapcie, wyjmie sztuczną szczenkę i wróci do swojej babci do łóżka.
Może i dziś nie jestem zbyt miła, ale wściekły jak osa to przy mnie mało powiedziane. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam! Bardzo ciekawy temat. Moich rodzicow dzieila roznica 21 lat. Dzielila, poniewaz tata nie zyje od 7 lat. Przezyli ze soba piekne dwadziescia pare lat. Wczesniej mieli juz za soba zwiazki. My - ich dzieci nie wyrozniamy sie miedzy soba (ze jeden jest dzieckiem mamy a drugi taty). Traktujemy sie z nalezytym szacunkiem i bardzo sie kochamy. Bardzo podoba mi sie, kiedy widze mloda, piekna dziewczyne z przystojnym, starszym partnerem. Uwazam, ze zaden "szczeniaczek" (mlody chlopak) nie bedzie szanowal kobiety tak, jak starszy mezczyzna. Wiem, ze to rowniez kwestia wychowania, ale...Facet z jakims bagazem zyciowych doswiadczen wydaje mi sie wartosciowszy i madrzejszy od mlodzienca, ktory dopiero co przestal ssac mamusinego cyca. (Choc nie zawsze starszy oznacza bardziej doswiadczony przez zycie).
edytowany: 1 raz | przez CZARUSXMAN | w dniu: 30-03-2008 10:30
|
|
|
|
|
|
|
|
nie można uogólniać... tak samo 40letni facet może być synusiem mamusi, który nie przestał nawet ssać mamusinego cycka... jak i młody mężczyzna może być bardziej dojrzały od niejednego pana w średnim wieku...Co do doświadczeń, to też zależy od ich jakości...
Jednak dla mnie facet który ma rodzinę i wdaje się w romans z dziewczyną, która mogłaby być jego córką nie rokuje zbyt dobrze...A ten mężczyna chyba nie jest wzorem partnera dla młodej kobiety. Co innego jak się dwoje wolnych, dorosłych osób spotka i się zwiążą... Ale w tym wątku przypadek był inny... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
no dobra, przede wszystkim to są dwa osobne tematy. W miłości różnice wiekowe, kulturowe, religijne nie mają żadnego znaczenia. Jak ludzie się kochają to mogą w pewnych kwestiach iść na kompromis co jest podstawą każdego związku. A co do tego, że facet mógłby być ojcem dziewczyny no to cóż...same powiedziałyście mógłby być, ale nie jest. Tak samo nasz rówieśnik mógłby być naszym bratem, ale nie jest!To po co się zastanawiać kim on mógłby być? Lepiej skupić się na tym kim jest. Różnica wieku jak dla mnie nie gra roli. Byłam zarówno z rówieśnikiem jak i ze starszym mężczyzną. Dlaczego mamy rezygnować z miłości? tylko dla tego że ktoś urodził się 10 lat za póżno lub za wcześnie? No sory, ale to jest śmieszne.
A druga kwestia to bycie z żonatym mężczyzną, nie dość, że on przez Ciebie okłamuje żone i dzieci to jeszcze skąd masz pewność, że on nie ma trzeciej? Albo, że nawet jak odejdzie od żony, to nie będzie Ciebie zdradzał? Ja nie mówie tu o różnicy wieku bo to nie ma znaczenia. To jest typ człowieka, są kobiety i mężczyźni którzy nie potrafią dochowywać wierności, fakt czasem się zmieniają, ale bądźmy szczere: zdarza się to bardzo rzadko.
Powodzenia
|
|
|
|
|
|
|
|
Podsumowując - dojrzej dziewczyno i poszukaj DOJRZAŁEGO odpowiedzialnego faceta, bo ten na pewno nim nie jest, skoro ma żonę, dzieci i młodziutką kochankę.
A propos tego, że starszy mężczyzna jest bardziej dojrzały - mój mężczyzna jest ode mnie młodszy - ma 20 lat - a jest bardziej dojrzały niż większość facetów, których znam. Za to jego szef, facet po 30 spodziewający się teraz dziecka odkąd go znam zachowuje się jak 14-latek z burzą hormonów.
Więc 'starszy' nie zawsze znaczy 'dojrzalszy'. _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 30-03-2008 15:46
|
|
|
|
|
|
|
|
ja taki zwiazek odradzam! ale kazdy ma swoje zdanie _________________ "Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca, i płonie tak co dzień..."
Zbuntowana 18-tka;)
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tam uwazam ze milosc nie patrzy na wiek jesli ktoras sie zakocha w starszym od siebie mezczyznie to nie jest grzech i moze to byc super zwiazek ale jesli mezczyzna jest wolny, kawaler albo po rozwodzie i nie wazne czy ma dzieci i czy jego corka jest w wieku Jego nowej milosci ale Tobie dwudziestolatko odradzam taki zwiazek jak wiesz ze jest zonaty po co masz sobie marnowac zycie _________________ Slub Koscielny:
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej. Ja uwazam,ze wiek nie gra tak wielkiej roli. Sama mam 25 lat a moj maz...44. Cyfry wygladaja strasznie, ale rzeczywistosc nie. Ale on byl kawalerem jak sie poznalismy i to jest glowna roznica. Sluchaj nie pakuj sie w zwiazek z zonatym facetem. Najlepiej porozmawiajcie powaznie i jesli powie,ze nie jest gotowy na zadne decyzje to daj sobie spokoj- Po co rozbijac rodzine? _________________
|
|