|
|
|
|
|
|
Ja niezależnie od tego co w końcu postanowię, będę się liczyła z kasą... wolę spożytkować te pieniądze w bardziej praktyczny sposób, choć jak już wcześniej napisałam rodzina mojego narzeczonego nalega na huczne weselicho, problem polega na tym, że my mamy masę bliskich znajomych+ludzie z klubu motocyklowego i jakbyśmy chcieli zrobić wesele dla wszystkich, których byśmy chcieli tam gościć i tak, żeby nikt nie czuł się zapomniany, to by była impreza na 200 ludzi albo więcej za taką kasę to ja wolę kompleksowo wyremontować dom i mieć spokój na następne 10 alt, albo i więcej... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
fintifluszka
200 duzo rzeczywiscie lepiek sporzytkowac w cos bardziej praktycznego umnie bylo zaledwie 70osób
|
|
|
|
|
|
|
|
Paula 70 osób to też sporo, ale 200 to już tłum.
Sama bym wolała raczej skromniejsze grono, osób mi życzliwych a kaske bym spożytkowała np na podróż poślubną.
|
|
|
|
|
|
|
|
my mozemy podpowiadac,ale decyzja i tak nalezy do was....pewnie, ze kasa sie przyda na dalsze biezace potrzeby. _________________ lubię tu wracać...
|
|
|
|
|
|
|
|
jakby mnie było stać na taką beztroskę, to zrobiłabym wesele jakiego nikt by nigdy nie zapomniał, bo oczywiście uważam, że ślub to okazja, którą powinno się świętować, akurat tak jest, że mamy bardzo wielu znajomych-życzliwych nam ludzi z którymi chcielibyśmy ten dzień celebrować... ponieważ jednak wesele byłoby dla nas kolosalnym wydatkiem na który dodatkowo byśmy musieli się zapożyczyć, uważam więc, że jest ono w tym momencie bardziej ciężarem niż radosnym doznaniem... zaproszenie tylko części ludzi byłoby dla mnie smutne, musiałabym wybierać kto jest bardziej,a kto mniej ważny... na szczęście ślub który miał się odbyć w sierpniu odłożyliśmy na bliżej nieokreślony termin i póki co nie muszę już zaprzątać sobie tym głowy, choć nadal marzę o skromnych cichych zaślubinach _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Cichy slub bez wesela...piekne przezycie...Ja taki mialam ....tylko rodzice rodzenstwo,swiadkowie....kosciol, biala sukienka on w garniturku i pan krecacy filmik z blogoslawienstwa i przygotowan do slubu w domu i w kosciele ,przysiega i lzy wzruszenia...chetnie do tego wracam...a po przyjeciu w domku piekne foty w plenerze(sesja)!Cudna pamiatka i 5 dni w pradze zamiast hucznego wesela!Nie zaluje!Bylo cudnie!Takze Aniasz super sprawa taki cichy slub! _________________ Jestem Mama!!!!!
edytowany: 1 raz | przez martucha26 | w dniu: 19-06-2007 15:07
|
|
|
|
|
|
|
|
mialam juz raz tylko cywilny
nikogo z mojej rodziny nie bylo:(
teraz nie zrobie tego bledu
jesli bysmy brali slub to bede chciala zebyy byl niezapomnianym(pozytywnie) przezyciem _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja dluuuugo nie chcialam brac slubu . rodzina mojego meza stawiala na huczne wesele a ja chcialam cichutki, wiec nie bylo zadnego!!Mysle praktycznie , wiec jak pomyslalam sobie o tych wydatkach to mna trzeslo.A mieszkalismy katem u tesciowej , wiec kazdy grosz oszczedzany byl na domek. I nawet ciaza niczego nie zmienila, mimo iz ciagle slyszalam , ze trzeba szybko do oltarza.Na swiat przyszla córeczka,a my przy chrzcinach musielismy sie zdeklarowac na konkretna date slubu , bo by nam jej nie ochrzcili.No wiec data byla,a w naszych myslach kosciólek ,zyczenia i do domku, ewentualnie jakis maly obiadek.Im blizej do daty slubu tym bardziej tesciowa naciskala nas na to wielkie weselicho, a my se myslelismy ze im blizej tym mniejsze szanse na zalatwienie czegokolwiek , wiec jakos sie wywiniemy. Juz nawet sie zdeklarowala ,ze pokryje wiekszosc kosztów.Haa...A trzy miesiace przed slubem ,cos w nas strzelilo i postanowlilismy ze bedzie to weselicho , a niech tam!! Tylko po naszemu.Szczescie nam sprzyjalo-fajna knajpa, super kapela ,akurat jeden termin mieli wolny -nasz!Wesele bylo w deche ! Najlepsza impreza na jakiej bylismy ,a imprezowalismy sporo , lacznie z weselami.Goscie do dzisiaj jak nas widza wspominaja nasze wesele.A ja za nic w swiecie nie oddalabym tych wspomnien, usmiechnietych i wzruszonych twarzy rodziców i gosci,smaku potraw z weselnego stolu, dobrej muzyki (kapela mówila ,ze dawno tak dlugo i z tak malymi przerwami nie grala), no i stosu superowych zdjec !!Jezeli ktos ma mozliwosc zrobic wesele , to polecam!!! tylko zróbcie to po swojemu,oczywiscie uwzgledniajac ogólne gusta, kompromis jest mozliwy.A przyjemnie jest widziec jak wszyscy dobrze sie bawia!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ostatnio przeszła mi przez głowę myśl o cichym ślubie, tylko najbliżsi... Ale nie dlatego że tak chcę... ale trochę sie przeraziłam przygotowaniami do większego ryzyka... znam siebie i wiem, że wiele nerwów stracę (swoich i innych ) ... Zaczęło się od gości, nie wiem jak się zmieścimy... Koszty nas niestety trochę ograniczają, wiec nie mam mowy o weseli na 200 osób... Chociaż w głębi duszy marzy mi się jednak piękne, huczne wesele...z Rodziną i wieloma znajomymi ... Tak jak moja przedmówczyni, chyba szkoda by mi było tych możliwych wspomnień... Tak te zpowiedział mój Przyszły Mąż... Mam nadzieję, że jakoś to sobie wszystko powoli ułożymy i będziemy mieć piękny ślub i udane wesele _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
jasne .napewno warto.ja mialam kedys moze okolo 150 osob zaprosilismy do cywilnego.na obiad rodzinny z 15 mial byc razem z nami (ja i byly) ale teraz t przy tym to bym chciala naprawde taki niezapomniany slub _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie kiedyś ten ślub też przerażał,myślałam a może tak szybko i cicho to zrobic?Potem sobie pomyślałam zaproszę najbliższych,po poiczeniu wyszło,że dom będzie zapchany-odpada.Wreszcie takie zrobiliśmy na ok 70osób w restauracyjce.I właściwe dobrze grunt to fajną orkiestre miec/my taka mieliśmy na owe czasy/.Ja nie jestem po rozwodzie i mam miłe wspomnienia,fotki,kasety super .Jeśli ktoś jest po rozwodzie może miec inne zdanie i nie ma sie co dziwic.
|
|