Witajcie dziewczyny.
Wiecie ze bardzo sie balam ze dostanie mi sie za to co napisalam Marcie, ale widze ze nie jest tak zle,
Ja nie chcialam jej zrobic przykrosci, ale chyba u Marty sytuacja wymyka sie z pod kontroli, a szkoda, bo przeciez byli takim dobrym kochajacym sie malzenstwem,
U nas tez sa ciezkie dni, ale staram sie nie dawac mezowi odczuc ze jet zle, lub bardzo zle-czasem tylko rykne placzem i za chwilke jest ok.
martus posluchaj nas, dziewczyny dobrze ci zycza, i i teraz jak lekarz powiedzial ze to hormony,,,,,,,,,,,poczekaj na spokojnie az sie uspokoja i nie staraj sie o dziecko- bo i tak nie wyjdzie az nie dojdziesz do siebie, moze psycholog? Zadbaj o siebie.
Paulina, juz nie moge sie doczekac, jak bym chciala zebys bylo kolejna ktorej bede gratulowala, wczoraj przekazaly nam extra wiadomosc dwie dziewczyny, badz koleja!
A wam z @ wspolczuje, wiem wstretan jest, ale za chwile sie skonczy i bedziecie juz coraz blizej "gratulacji" bo jak ktoras napisalam na innym temacie< jest zimno , grzejemy sie na wzajem i zachodzimy,
A ja,,,,meza mojego w tym tygodniu nie ma,,,,,i jest mi zimno i smutno, nie lubie byc sama, ale moze dzieki tym jego nocka jestesmy tak soba zafascynowani-nie mamy czasu sie soba nacieszyc,
U nas ostatnia szansa przepadla bo podczas plodnych zle sie czulam i dalismy spokuj,
wiec bedziemy probowac za kilka miesiecy.