|
|
|
|
|
|
Nie wiem czy ktoś słyszał o podobnym domu w Izbicy- droga na Zamość. Nie raz tamtędy jeżdżę i ten dom mnie przeraża, stoją w każdym oknie wielkie obrazy z Matką Boską jest obskurny, pusty i jak dla mnie naprawdę straszny. Kiedyś jechaliśmy z mężem i zatrzymaliśmy się koło niego mąż chciał podejść ale ja zwątpiłam, ciarki mnie przeszły i potem długo miałam ten dom na mysli.Była też telewizja i pokazywany był ten dom. Kilka osób zgodziło się w nim przenocować ale w pierwszą noc uciekli bo niby coś tam się działo trzaskały drzwi a przeciągów nie było itp.
Ja tam niby nie z tych płochliwych ale jednak coś tam się we mnie robi na samą myśl o takich domach.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chyba za dużo oglądasz telewizji..
|
|
|
|
|
|
|
|
raczej nie wierze, ale kto wie czy bym zdania nie zmieniła po jednej takiej nocy w "nawiedzonym" domku
|
|
|
|
|
|
|
|
no w sumie masz racje... ja też nie wierze, ale może jak bym coś takiego przeżyła to kto wie jakie bym miała zdanie na ten temat...
|
|
|
|
|
|
|
|
potwierdzam slowa Moniki bo sama czasami przejezdzam tamtedy jak na lublin jade i sa one prawdziwe z tym domem jest naprawde cos nie tak _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Sama nie wiem hmm....,ale chyba istnieje coś takiego.Wiem tylko,że nie należy wdawac się we rózby ponieważ wychodząc od wrózki możemy coś przyciągnąc za sobą do domu.Wtedy wdajemy się w świat inny od naszego,a nie powinnyśmy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Boguslawa ja od czasu do czasu chodze do wrozki ktorej matke spalono za pakt z diablem ktory dawal jej moc podobno byla niesamowita wszystko wiedziala jak umarla przekazala moc corce chodze do niej ale jak narazie jeszcze nic nie przyciagnelam. nawet w domu wrozki wyczuwa sie jakas dziwna aure jakby cos tam bylo bo pomimo tego ze na dworze jest jasno to w domku jest ciemno _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
amika1987 sama widzisz czujesz ciemnośc.Mi się wydaje że te prawdziwe wrózki,które umieją coś przepowiadc nie są szczęśliwe.Są napewno męczone przez inny świat i ciężko im się z tego wyrwac tak jak w sidła ktoś wleci.I oby Ci się nic nie przyplątało kiedyś.
|
|
|
|
|
|
|
|
napewno nic mi sie nie przyplata ja sie nie boje takich zjawisk napewno jest ciezko zyc prawdziwym wrozkom kiedys duchy z kolezanka wywolywalam dzieciece glupie zabawy puzniej po nocach sie budzilam i jakies schizy w pokoju sie dzialy ale ja i tak jestem jakas dziwna osobka gdybym bardziej skupiala sie na swoich snach to napewno nie popelniala bym powaznych bledow one mi sie po jakims czasie tez sprawdzaja
\ _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nigdy nie byłam u wróżki i chyba się nie zdecyduję.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do wróżek - byłam kiedyś u jednej, choć ona nie lubiła jak się mówiło, że wróży - poprawiała każdego: "ja nie wróżę - ja wykładam karty". Była to zwykła kobieta ok. 60-tki, mieszkała w starej kamienicy, mieszkanie miała całkiem zwyczajne i wyglądała jak przeciętna 60-latka . Nie "wróżyła" zarobkowo, bo każdy jej dawał "co łaska" - po 1zł, po 2zł, itp. Pamiętam, że nie pozwalała o nic pytać i nic mówić - tylko słuchać.
Z początku pamiętałam co mi przepowiedziała, potem powoli przestawałam o tym myśleć, aż zapomniałam. Ale na szczęście wtedy, po powrocie od niej, wszystko sobie zapisałam.
Jakiś czas temu znalazłam te zapiski, i... wszystko co przepowiedziała sprawdziło się w ciągu 3 lat! _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
|
|