|
|
|
|
|
|
Wierzycie w nawiedzone domy? Mieszkalam kiedys w wiekszym miescie, moja babcia miala dom na wiosce,kawalek za tym miastem, w jej urodziny splonol tam zywcem moj dziadek, przewrocil sie ,stracil przytomnosc i zaczol sie palic od maszynki(wlosy a potem reszta) babcia nie chciala tam wiecej mieszkac, tata przebudowal cale mieszkanie,i gdy ja sie wyprowadzilam za granice zamieszkali tam. mieszkaja tam z 8miesiecy, w tam czasie zdechl na 3letni pies,niezbyd milo, potem kot, 2kot zlamal obojczyk skaczac z dachu(nie wysokiego), krolik jeden uciekl i sladu po nim, drugi przeprowadzil sie do somsiadki naprzeciwko, wzieli ze schroniska psa-uciekl, wczoraj zdechl 2pies 1,5roczny,dostala krwotoku podczas kocenia,male zdechly. moja mami miala powarzna operacje... wszystko w przeciagu tych 8miesiecy! Co o tym sadzicie?! Czy to zbieg okolicznosci? A moze jakies fatum nad tym domem? Czy to mozliwe zeby tak sie wszystko zdarzalo....? Co bedzie nastepne, albo kto...? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmm... Dziwna sprawa! Sama własciwie nie wiem co myśleć!
Ale brrr... az mi sie zimno zrobiło!
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wierzę w takie rzeczy.
Za to wiem, że los czasami bywa przewrotny i robi wszystko, żeby człowiek zaczął wierzyć takie "cudaki" jak nawiedzone domy, duchy itp...
Przykro mi, że tak się to wszystko układa, ale jak dla mnie to po prostu nieszczęśliwe zbiegi okoliczności. Chociaż jakbym była w Twojej sytuacji to być może też bym miała wątpliwości... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Za dużo zbiegów okoliczności. Sama znam dom pod pewną miejscowością( kiedyś nawet pokazywali i próbowali rozwikłać sprawę w TVN) Dom nowo wybudowany, ale nikt nie chce tam zamieszkać na 24 ha, ,nie ma też kupca na dom z tym "czymś" Chodzi o to,że kupę lat wcześniej stała w tym miejscu inna budowla i w pobliżu zabudowan doszło do nieszczęśliwego wypadku, na dziewczynkę bawiącą się ,psadła huśtawka. Od tej pory nocą mieszkańcy(obecnie nie ma śmiałka do zamieszkania)słyszą tupot dzieciących stup i straszny lament. Zaznaczam,że do domu zjeżdżali różne madia ale to nic nie pomogło.
|
|
|
|
|
|
|
|
agicho,az mnie ciarki przeszly... tez uwarzam, ze jak na zbieg okollicznosci,to za duzo ich!!! ... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wierze,ze cos w tym jest...Ogladalam film "Amityville",na podstawie prawdziwych wydarzen i balam sie po nim okrutnie.Takie rzeczy sie zdarzaja. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz a mi się wydaje ze poprostu Ty o tym myślisz i wyłapujesz kazda złą rzecz która może się z tym kojarzyć. Może gdybys nie wiedziała co zaszło w tym domu lata temu, to uważałabyś ze to tylo zbieg okoliczności...tak jest bardzo często. Np,jesli Twoi znajomi się rozwodza, to ty wyłapujesz wszystkie wiadomości ze środowiska o rozwodach i wydaje Ci sie że wszyscy się rozwodza teraz.itp Może spróbuj o tym w ten sposób nie mysleć....życzę więcej szcześcia i jestem pewna ze Twoi rodzice i Ty spędziesz tam jeszcze wiele pięknych chwil
|
|
|
|
|
|
|
|
no dziwne i niezwykle,ja mysle ze to przypadek.. _________________ lubię tu wracać...
|
|
|
|
|
|
|
|
Czasami sami ściagamy na siebie nieszczęścia takim mysleniem... nie wierzę w takie gusła i przesądy... ale zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli ktoś przeżył cos strasznego to jego podświadomośc jest w stanie wywoływać i wmawiać sobie pewne rzeczy i stany, dlatego wydaje mi się, że zwyczajnie nie należy się przekonywać do miejsca, które źle nam się kojarzy-po co sie męczyć... ja bym nie chciała mieszkac w domu gdzie mój mąż spaliłby się żywcem... przywołam tu taki drobiazg... ojciec mojej koleżanki powiesił się w kuchni koło lodówki kiedy ona była z siostrami i mamą na wakacjach u rodziny na wsi-sąsiedzi zadzwonili po 2 tygodniach, że coś śmierdzi z ich mieszkania... mieszkaja tam po dzis dzień żadne fatum nad nimi nie wisi... myslę, że to kwestia podejścia do sprawy _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hej wszystkim kobitkom:) ja wierze w nawiedzone domy, miejsca itd. może dlatego że kiedyś sama coś takiego przeżyłam ale nie chce o tym mówić:/ niekiedy sie wydaje ze to ludzka podswiadomosc robi takie psikusy ale jak sie okazuje duchy tez istnieja:) i trzeba sie z tym pogodzić
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli jesteście zainteresowane tematem nawiedzonych domów, miejsc to polecam książkę z serii Księga Tajemnic pod tytułem "Księga duchów" John i Anne Spencer. Jest tam opisane wiele przypadków. _________________
|
|