|
|
|
|
|
|
wow! nie spodziewałam się mam 159cm wzrostu i moja idealna waga to 51kg! a waże 48 a i tak chce troszkę schudnąć...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Według tego kalkulatora powinnam ważyć 59kg przy wzroście 167cm. Ważę 54 kg, ale mimo wszystko mam szerokie biodra i niezbyt szczupłe nogi...Moim celem jest 49kg. Mam nadzieję, że kiedyś się uda...Życzcie mi powodzenia, kobietki:)
|
|
|
|
|
|
|
|
Ważę 67 kg przy wzroście 165.Przytyłam po okresie menopauzy.Teraz jest mi bardzo ciężko zrzucić zbędne kilogramy.Nigdy nie stosowałam żadnych diet.Jadłam wszystko na co miałam ochotę.Problemy zaczęły się gdy przestałam palić papierosy a następnie po menopauzie.Mam 47 lat.Jaką dietę zastosować aby zrzucić zbędne kilogramy.Nie chcę raptownie rezygnować ze wszystkiego co lubię.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
W moim przypadku, przy wzroscie 168 moja waga powinna wynosic 60 kg. Niestety waze za duzo, bo az 75kg. Bardzo chcialabym schudnac!!! Ale niestety nie wiem jak to zrobic. Rowniez niestety musze przyznac, ze jestem osoba, ktora leniwie podchodzi do jakiejkolwiek diety i cwiczen, wiec chyba marne sa szanse na schudniecie... ( A moze ktoras z Was zna jakis sposob na zgubienie tych kilogramow takiej osobie jak ja??? Dodam tez (mysle, ze to w przypadku chudniecia jest istotne) staramy sie z mezem o dziecko. Pomocy!!! Bo jest mi z tym bardzo zle... do tego stopnia, ze zaczelam sie wstydzic swojego ciala przed mezem. Szczegolnie chcialabym pozbyc sie tluszczu z brzucha, posladkow i ud. Pozdrawiam i z gory dziekuje za kazda porade _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Astaroth: też mam 167 cm wzrostu i waże niecałe 55 kg i muszę schudnąć chociaż znajomi mówią mi, że wydglądam dobrze. Moim problemem jest brzuch - 67 cm a chciałabym 60! A żadne brzuszki i inne ćwiczenia mi nie pomagają;(
a co do Ciebie Michalinko to wg mnie jeśli chcesz zajść w ciąże to może lepiej narazie zrezygnować z odchudzania i zacząć się martwić po urodzeniu bobaska;)
pozdrawiam;*
|
|
|
|
|
|
|
|
metallufka, jak dla mnie brzuch nie jest problemem. W brzuchu jestem bardzo...płaska...aż za bardzo. Widać mi żebra...Ale jeżeli chodzi o pupę i nogi...nie wiem jak sobie ztym poradzić...Do ćwiczeń podchodzę niechętnie, ponieważ szybko mnie to nuudzi:( Co innego gdybym miała jakieś towarzystwo, ale to niemożliwe:(
Michalina...ech, mąż nie kocha Cię za Twoje ciało..Urodzisz dzieciaczka, wtedy zacznij dietę:)Naprawdę zaufaj metallufce i mnie, i zapewne wielu innym ludziom, którzy Ci to mówią
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzieki dziewczyny za rady. To fakt, nie raz maz mowil, ze kocha mnie taka jaka jestem, ale czasami w zartach "palnie" cos o moim sadelku. I od razu robi mi sie przykro. Nienawidze swoich dodatkowych kg, ale teraz najwazniejsze dla mnie, to zajsc w ciaze i chyba narazie skupie sie na tym, a potem, tak jak radzicie- postaram sie zrzucic ten ciezar. Pewnie bedzie ciezko, ale mam nadzieje, ze sie uda. Pozdrawiam! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Szczerze Ci życzę, aby się udało! A jeżeli mąż czasami Ci dokucza, powiedz mu, że nie chcesz, aby tak mówił, bo Ci przykro..
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzieki, fajnie jest sie komus "wyzalic"... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie, że fajnie. Tymbardziej komuś z internetu, ponieważ może udzielić i dobrych rad i nikomu tego nie zdradzić Ale nie zbaczajmy z tematu;p
|
|