|
Nic więc dziwnego, że producenci do obsadzenia sceptyka w sprawach magii Thaddeusa Bradleya oraz szarej eminencji świata biznesu Arthura Tresslera szukali aktorów z ogromnym doświadczeniem. Tak do obsady dołączyły dwie legendy Hollywood – Morgan Freeman oraz Michael Caine, a efekt ich pracy już 28 czerwca będzie można podziwiać na ekranach kin.
Thaddeus Bradley (M. Freeman) jest znanym „łowcą iluzjonistów”, który na co dzień zajmuje się demaskowaniem sztuczek magicznych. Po pierwszym skoku Czterech Jeźdźców FBI zgłasza się do niego z prośbą o pomoc i ekspertyzę. „Interesowało mnie rozwinięcie charakterologiczne mojego bohatera – jest niesamowicie bystry, ale także bardzo egoistyczny. Nie lubię go jako człowieka, bo podoba mi się wiara w magię”, opowiada o swojej postaci Freeman. Caine’owi jego postać natomiast przypadła do gustu, Arthur Tressler jest miliarderem, który finansuje ekstrawaganckie występy Czterech Jeźdźców. „To niezwykły film, zrealizowany na niezwykle dużą skalę.
Scenariusz jest znakomity, a moja rola to aktorskie mięcho”, komentuje swój udział w produkcji Caine. Przez cały film przewija się pytanie, czy istnieje Piąty Jeździec, ktoś kto skrywa się w cieniu, pomagając ekipie iluzjonistów czarować cały świat? „ Jedną z tajemnic jest to, w jaki sposób ci ludzie zebrali się w jedną grupę, kto pomógł”, mów Caine. „Odkrywanie tego na ekranie to świetna zabawa, bo kandydatów nie brakuje”. Ciekawym jest fakt, że obaj aktorzy mimo, że grali już w tych samych filmach nigdy wcześniej nie spotkali się sami na planie. To pierwszy film, w którym Freeman ma sceny tylko we dwójkę z Cainem.
|