|
Można je przygotować również w trudnych warunkach, używając choćby zapalniczki... samochodowej. O najstarszym na świecie i najtańszym ekspresie ciśnieniowym opowiada Joanna Sobyra z firmy Segafredo Zanetti Poland.
Włoska inwencja
Pierwsze maszynki do parzenia kawy pojawiły się we Włoszech w XIX wieku. Początkowo miały one formę małego przenośnego czajnika. Aby nalać kawę, trzeba było obrócić go górą do dołu. Kafetiery w dzisiejszej formie powstały na początku XX wieku i do teraz cieszą się popularnością we włoskich domach. Coraz większą rzeszę zwolenników zyskują także w Polsce.
Lekki bagaż
Istotną zaletą urządzenia jest jego cena. Mokę można kupić już za kilkadziesiąt złotych, przy czym dobry ekspres ciśnieniowy do użytku domowego to wydatek rzędu kilkuset złotych. W sprzedaży są już także modele elektryczne, dzięki czemu możliwe jest np. ustawienie czasu włączenia maszynki. Dodatkowym atutem są jej wymiary - ma wielkość większego kubka, w związku z czym można bez problemu ulokować ją nawet w bardzo małej kuchni. Urządzenie jest proste w użyciu i zajmuje niewiele miejsca, dlatego bez problemu można zapakować je wraz z bagażem.
Spartańskie warunki?
Kafetiery zaprojektowane z myślą o wyjazdach mogą zostać podłączone do samochodowej zapalniczki, dzięki czemu da się korzystać z nich nawet na wyprawach daleko od cywilizacji. Taka kawa smakuje dobrze zarówno w formie espresso, jak i z dodatkiem mleka – np. jako cappuccino. Jeżeli tylko mamy lodówkę, nic nie stoi na przeszkodzie, aby przygotować z niej również kawę mrożoną. A jakość kawy zaparzonej przy użyciu moki nie odbiega od tej przygotowanej w ekspresie ciśnieniowym – działa ona przecież na tej samej zasadzie. Wlewamy do środka wodę, wsypujemy odpowiednią porcję kawy i podgrzewamy na kuchence gazowej lub elektrycznej. Wysoka temperatura wytwarza ciśnienie, dzięki czemu napój zaparza się.
|