|
Może i jestem maniaczką słodyczy, ale zwykle zaraz po posiłku nie mam zbytniej ochoty na deser. Wolę konsumować słodkości w południe albo późno w nocy na pusty, wygłodniały żołądek. Tamtego wieczoru jednak, jakby wyróżnień było mało, podano babę au rhum.
Baba au rhum to popularny francuski deser, którego zalety odkryłam dzięki temu, że mieszkałam bardzo blisko legendarnej piekarenki Stohrer mieszczącej przy rue Montorgueil, gdzie zaczęła się jego historia. Nocolas Stohrer, młody polski cukiernik, przybył do Paryża w roku 1725 wraz z córką króla Polski Marią Leszczyńską, świeżo poślubioną królowi Ludwikowi XV. Cukiernik otworzył uroczą piekarnię pięć lat po pojawieniu się na dworze w Wersalu. Dwieście osiemdziesiąt lat później osobiście doświadczyłam niegasnącej, uwodzicielskiej mocy tego miejsca.
Za każdym razem kiedy wchodziłam do środka i przekraczałam nazwę piekarni wypisaną złotymi zawijasami na turkusowej, kafelkowej podłodze, nachodziła mnie ochota, by sobie pofolgować. Z góry patrzyły na mnie nagie dziewice z pastelowych fresków Paula Baudry’ego, artysty którego wspaniałe malunki zdodobliły również sufity Opery Garnier, i od razu zaczynało mi się wydawać, że towarzyszy mi duch Marii Antoniny z fryzurą a la Madame Pompadour, odziany w rozłożystą suknię balową. Wolnym krokiem przechadzałam się wzdłuż gablot ze smakołykami, coraz bardziej bezbronna wobec bogactwa kolorów, wyszukanych form i wprost bezwstydnej obfitości wyboru. Leżały w nich charlotte aux framboises z wręcz idealnymi, dorodnymi jagodami oraz tiramisu, wykwitnie ułożone w delikatnych muszelkach z ciemnej czekolady. Błyszczące tartelette à l’orange wyglądały raczej jak art decoratif niż jadalne maleństwa, a czekoladowe eklery w gęstej lśniącej glaçage zostały uznane przez „Le Figaro” za najlepsze w mieście (zgadzam się z tym). Serwują tam również nietypowe złociste, nieforemne ciasto zwane baba au rhum.
Podobno Nicolas Stohrer wynalazł ten deser, pragnąc zadowolić króla i nasączając suchą polską bułkę drożdżową słodkim winem typu malaga. Baba au rhum jego pomysłu – wciąż podawane w kawiarniach i restauracjach na całym świecie – przez wieki pozostało nie zmienione. Oprócz wersji klasycznej tego deseru istnieją jego dwie wersje alternatywne: Ali-Baba z rodzynkami i baba Chantilly ze świeżą bita śmietaną .
|