|
Jest jednak coś co przyciąga kobiety na trybuny – przystojni gracze i trenerzy. Idąc właśnie tym tropem scenarzysta Trenera Bardzo Osobistego postanowił zachęcić je do pójścia kina. I tak na ekranie możemy obserwować historię byłego piłkarza, rozwodnika, który aby odkupić swoje dawne winy i zrobić coś dobrego dla swojego syna zostaje jego trenerem. Pojawienie się przystojnego instruktora szybko uruchamia wyobraźnię miejscowych, znudzonych życiem gospodyń domowych. Szybko zostaje ich obiektem zainteresowania wdając się w kolejne romanse z pięknymi matkami swoich podopiecznych.
Historia ta jednak nie do końca została wymyślona. Robbie Fox, autor scenariusza swego czasu był trenerem drużyny baseballowej. „Była 2 rano, skończyłem pisać inny scenariusz i wysłałem rodzicom dzieciaków e-maila: „Cześć ludziska, jutro trening – lepiej się pojawcie””, wyjaśnia Fox. „Minutę później usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości. Kiedy o 2 rano dostajesz natychmiastową odpowiedź, myślisz sobie, że albo wysłałeś e-maila na zły adres, albo do rodzica, który jest poza biurem/miastem i ustawił sobie automatyczną odpowiedź”, kontynuuje scenarzysta. „Okazało się, że to była jedna z mam, która odpisała – w scenariuszu pojawia się dokładnie ten sam tekst; tę postać gra Catherine Zeta – Jones – co następuje: „Cześć trenerze! Ależ późno wysyła Pan e-maile…”” dodaje z uśmiechem Fox. „Nie odpowiedziałem, ale kilka minut później przyszła kolejna wiadomość: „Wiem, że Pan tam jest, trenerze. Może Pan uciekać, ale nie zdoła się Pan ukryć!”
George był kiedyś gwiazdą piłki nożnej, grał nawet w Realu i Milanie. Świat leżał u jego stóp, a pieniądze płynęły szerokim strumieniem. Dziś George jest spłukany i nie ma pojęcia co począć ze swoim życiem. Co gorsza ukochana żona Stacie zostawiła go, zabierając 9-letniego Lewisa. Szukając sposobu na odzyskanie zaufania rodziny i spłacenie chociaż części długów, George zatrudnia się jako trener drużyny swojego syna. Nie jest to zbyt prestiżowa posada, ale nieoczekiwanie daje Georgowi sporo satysfakcji. Okazuje się, że urodziwe mamusie chłopców darzą trenera coraz większą sympatią. A George nie potrafi odmawiać… więc zamiast wyjść na prostą wplątuje się w kolejne namiętne tarapaty.
Odpowiedź na pytanie dlaczego kobiety zasiadają na trybunach sportowych okazuje się bardzo prosta… aby popatrzeć na przystojnych mężczyzn.
|