|
A jeśli ktoś wciąż ma dylematy, to powinien jak najszybciej zobaczyć „Zakochanych w Rzymie”. Goszcząca od dziś na ekranach, włoska komedia najsłynniejszego okularnika świata to kwintesencja stylu, za który pokochali go polscy widzowie.
W przebojowym następcy „O północy w Paryżu” Allen powraca do gry. I to dosłownie. Po raz pierwszy od sześciu lat („Scoop – Gorący temat”) – zobaczymy do po drugiej stronie kamery. Tym razem w roli Jerry’ego, emerytowanego reżysera operowego, który wraz z żoną (Judy Davis) przybywa do Rzymu, by poznać włoskiego narzeczonego córki. Na miejscu odkrywa, że ojciec przyszłego zięcia, przedsiębiorca pogrzebowy Giancarlo pod prysznicem śpiewa arie godne występów w La Scali.
W epizodzie, który „rozbawił do łez” krytyka filmowego Tomasza Raczka, Giancarla zagrał autentyczny muzyk - światowej sławy tenor Fabio Armiliato. W „Zakochanych w Rzymie” wykonuje on najpiękniejsze arie z oper Pucciniego - "E lucevan le stelle” z Toski oraz “Nessun dorma” z Turandota. Rzecz w tym, że bohater Armiliato swój talent wokalny ujawnia… wyłącznie pod prysznicem, skąd ku deskom opery wiedzie długa droga. Ale od czego jest Jerry i komediowy geniusz Allena?
Jaki finał znajdzie ta historia, nie zdradzamy. Za to oddajemy głos twórcy. „Kiedy przychodzi mi do głowy jakiś ciekawy pomysł, zapisuję go i ląduje on w mojej szufladzie. Gdy później przeglądam te notatki, część z nich wydaje nieśmieszona, głupia, lub zupełnie nie mogę sobie przypomnieć, co miałem wtedy na myśli. Ale czasem znajduję tam kartkę papieru lub opakowanie po zapałkach z tekstem „człowiek, który potrafi śpiewać wyłącznie pod prysznicem” i wiem, że będzie z tego zabawna historia.” – tłumaczy Allen.
Komedia „Zakochani w Rzymie”, poświęcona Amerykanom i Włochom zmagającym się w Wiecznym Mieście z rozlicznymi miłosnymi perypetiami, kusi widzów najatrakcyjniejszą obsadą tego roku. Poza najgorętszymi młodymi gwiazdami Hollywood - nominowanymi do Oscara Ellen Page („Juno”) i Jesse'em Eisenbergiem („The Social Network”), Allen zaprosił do współpracy najsłynniejszych europejskich laureatów nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej – swoją muzę z „Vicky Cristina Barcelona” Penelope Cruz oraz Roberto Benigniego (statuetka dla najlepszego aktora za „Życie jest piękne”). W obsadzie znaleźli się też: trzykrotnie nominowany do Złotego Globu i raz do Oscara Alec Baldwin („To skomplikowane”), powracająca po dłuższej przerwie na plan Judy Davis (nominowana do Oscara za „Podróż do Indii” i allenowskich „Mężów i żony”), a także - po raz pierwszy od sześciu lat („Scoop – Gorący temat”) – Woody Allen we własnej osobie!
|